• Mówi się: „Nie oceniaj książki po okładce.” • Trzeba przyznać, że słowa te mają głęboki sens. Zależy też jaki element z tej okładki zaważy o jej kategorycznym odrzuceniu, bądź skusi nas do bliższego zapoznania się z daną lekturą. Tym razem nie chodzi o wpisy recenzenckie z okładek, a ich koncepcję graficzną, która musi nas w jakiś konkretny sposób urzec. Niezwykle ważny jest skończony przekaz twórcy danej okładki, który powstaje w bardzo złożonym procesie, wymagającym szczegółowego namysłu, opracowania odpowiedniej strategii dotyczącej komunikacji tekstowej, jak i wizualnej. Dobrze się patrzy na harmonijnie zaprojektowaną okładkę swojej ulubionej książki, bądź całych serii wydawniczych, ale fajnie jest też poznać ich powstawanie od podszewki. Rozwój projektów graficznych w dziedzinie związanej z powstawaniem samych okładek jest niezwykle interesujący. Jedna niewielka okładka, a każdy znajdujący się na niej element odgrywa konkretną, wyłącznie sobie przypasaną rolę. Na przestrzeni kilkudziesięciu lat projektowanie wizualne rozwinęło się niesamowicie. I choć wydaje się nam, zwykłym odbiorcom, że to nic wielkiego, to Rosa Llop dzięki swej analizie, każdego z nas bardzo szybko wyprowadzi z tego błędu. Symbolika graficzna, wzajemne oddziaływanie kolorów, związki między poszczególnymi obiektami graficznymi i do tego układ kompozycyjny to mimo wszystko ograniczone pole eksperymentalne dla grafika. Jednak dzięki przez lata wypracowanym pewnym różnorodnym rozwiązaniom nie ma dwóch identycznych koncepcji. Zestaw projektów okładek jest różnorodny, oryginalny, niepowtarzalny. Zakładam, że po lekturze tej publikacji z pewnością zaczniecie spoglądać na książki zupełnie innym okiem 😉 Może od czasu do czasu warto zwrócić uwagę także na nieco inne nazwiska, niż wyłącznie te z okładek?

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo