• Hm… jak by to powiedzieć… Na wstępie odrzuciła mnie okładka (wyd. I, Nowy Świat, Warszawa 2006), ale ponieważ wcześniej przeczytałam w sieci krótkie streszczenie i zaciekawiła mnie fabuła, więc postanowiłam dać tej książce szansę. • Ilustracje (Roberta Trojanowskiego) są jednym wielkim niep­oroz­umie­niem­, a że występują często-gęsto, więc trudno przychodzi je ignorować. • A fabuła – cóż, pomysł bardzo ciekawy, ale wykonanie nie w moim typie. Odnoszę wrażenie, że autorka na siłę stara się przypodobać młodzieżowemu czytelnikowi, i to szczególnie takiemu, którego czytanie w ogóle nie interesuje. Główny bohater jest antypatyczny, zupełnie niezainteresowany rodziną i jej historią (a na tej historii przede wszystkim zasadza się akcja powieści), i na dokładkę wyraża się niecenzuralnie. • Męczyłam się z tą książką i po drugą część (tak! jest!) na pewno nie sięgnę. • A mogłoby być naprawdę ciekawie. Jest przeprowadzka, są rodzinne pamiątki po dziadku z długą i porywającą historią, są harcerze, jest zadanie do wykonania i są interesujące oraz podejrzane typy. Jest też śliczna i niegłupia dziewczyna. Ale całość, niestety, rozłazi się w palcach.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo