• Panna Marple wyjeżdża na wakacje na Karaiby. Zamierza tu odpocząć, rozmawia z ludźmi i obserwuje ich, zajmuje się robótkami. Jednym z jej rozmówców jest starszy wojskowy, opowieści którego panna Marple słucha niezbyt uważnie. Gdy mężczyzna zaczyna mówić o morderstwie, do którego doszło jakiś czas temu, i zamierza pokazać kobiecie zdjęcie zbrodniarza, nagle rezygnuje. Prawdopodobnie zobaczył coś, co odwiodło go od tego zamiaru. Niedługo potem mężczyzna umiera, a wszyscy myślą, że to z powodu nadciśnienia. Wszyscy poza panną Marple… • Karaibska tajemnica Agathy Christie to kolejna z jej powieści z panną Marple w roli głównej. Narracja nie skupia się jednak jedynie wokół tego, co robi staruszka. Autorka pozwoliła nam oglądać wydarzenia, które mają miejsce w innych częściach wyspy i których bohaterami są inne postacie. Dzięki temu otrzymujemy więcej poszlak, czytamy dialogi, które podpowiadają nam nowe tropy lub uzupełniają dotychczasową wiedzę. • Fabuła skupia się na śmierci majora. Wielu sądzi, że nie był to przypadek i mężczyzna został zamordowany. Panna Marple jest jedną z osób, która podejrzewa, że nie zmarł on z przyczyn naturalnych. Świadczyć o tym mogą dziwne zachowanie podczas ich pogawędki i zaginione zdjęcie, które major miał pokazać staruszce. Gdy na wyspie ginie kolejna osoba, wszyscy zaczynają się przekonywać do wersji, że śmierć starszego wojskowego nie była przypadkiem. • Jak zawsze u Christie nie zabrakło skomplikowanych relacji międzyludzkich. Bohaterów nie jest wielu, jednak każdy z nich jest intrygujący. Czy zaprzyjaźnione małżeństwa nie są przypadkiem zbyt blisko ze sobą? Czy niepełnosprawny staruszek jest tak surowy dla swoich podwładnych, bo taki ma charakter, a może to coś innego? Czy pastor i jego plotkująca siostra są dobrym źródłem informacji? A co z małżeństwem prowadzącym hotel? Ona wydaje się niezrównoważona psychicznie, on natomiast świetnie radzi sobie w interesie. Panna Marple obserwuje wszystkich i wyciąga swoje wnioski. • To, co nie podobało mi się w tej powieści, to lekka naiwność, która pojawia się we fragmentach, które związane są z panną Marple. Zawsze miałam ją za dziarską staruszkę, tu jednak wydawała się nieco zdziwaczała. Tak też traktowali ją niektórzy goście. Nie można zaprzeczyć, że kobieta była pomysłowa i czujna, dociekliwa, ale czasem wydawała się śmieszna. • Jak zawsze w przypadku książek Christie uwaga czytelnika kierowana jest w różne strony, a ostatecznie okazuje się, że rozwiązanie jest inne, niż moglibyśmy zakładać. To lubię w jej powieściach, choć muszę przyznać, że Karaibska tajemnica jest dość przeciętna. Za dużo tu dywagacji niezwiązanych zbyt mocno z głównym wątkiem morderstwa, czasem wręcz wydają się zbędne, bo ostatecznie można je było zawrzeć jedynie w podsumowaniu, rozwiązaniu, bez rozwodzenia się nad nimi szczegółowo wcześniej. Jeśli szukacie lekkiego kryminału na wieczór, możecie sięgnąć po tę powieść, nie jest to jednak najlepsza książka Christie i jeśli zaczynacie swoją przygodę z tą autorką, możecie być nieco rozczarowani.
  • Uwielbiam Pannę Marple. To ten typ starej panny, który musi wiedzieć wszystko - i wcale tego nie ukrywa. Lubi węszyć i plotkować. Choć ona plotkom nie daję się wcale zwodzić! Tym razem, dzięki hojności siostrzeńca, panna Marple wypoczywa na wyspach karaibskich. Jak nie trudno się domyślić - dochodzi do zbrodni, którą rozwiązuję nasza staruszka. I choć babcia Marple należy do moich ulubionych postaci, to ten tytuł Agaty Christie nie należy do moich ulubionych. Dodatkowo historia podobna do "Zło czai się wszędzie", w której występuje Herkules Poirot.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo