• Pierwszy tom cyklu, dla nieco starszej młodzieży, ale dorośli też znajdą coś dla siebie. Czyta się lekko, przyjemnie. Nie jest to lektura obowiązkowa, ale jeśli nie będziecie mieli pod ręką niczego ciekawszego, nie powinniście się zawieść. • Książka była przez pewien czas (jako ebook) rozdawana za darmo jako promocja całego cyklu.
    +4 trafna
  • Bez zbędnego gadania - ta seria to moje bezwarunkowe guilty pleasure. I do tego w sumie zupełnie nie guilty! 🖤 Gdyby powstało 10 kolejnych części pewnie czytałabym wszystkie w ciemno. Niestety są tylko dwie, ale i tak to wystarczyło, żebym super się przy nich bawiła. Tak na prawdę do tegorocznego podsumowania doliczam tylko „Świątynię” bo „Zmorojewo” czytałam po raz pierwszy jakieś dwa lata temu i już wtedy skradło mi serce. • Pierwsza część opowiada o Tytusie Grójeckim - nastolatku, który podczas wakacji u dziadków poznaje rodzinne sekrety wiążące się z tajemnicami lasu pełnego słowiańskich demonów oraz postaci znanych nam dobrze z polskich legend. Druga - to historia pisana z perspektywy przyjaciółki Tytusa - Anki, która razem z nim musi stawić czoła potwornej sile, której udało się przedrzeć do naszego świata, a co gorsze, znalazła już wielu swoich popleczników i wyznawców. • Całość to wciągająca mroczna przygodówka, która łączy elementy książek czytanych przeze mnie „za nastolatka” z lekkim vibem horroru. Czyli wszystko, czego potrzebuje do czytelniczego szczęścia i dobrej zabawy 🖤 9/10
  • Słowiańska ma dusza zawyła z uciechy, gdy tylko przeczytałam opis, znajdujący się na okładce książki. Leszy! Kwiat Paproci! Lustro Twardowskiego! Te hasła podziałały jak katalizator: natychmiast przypomniały mi się babcine opowieści,jakie w dzieciństwie zasłyszałam... • Pomysł na historię, w której istoty rodem z ludowych podań przenikają do świata współczesnego ( i na odwrót ) uważam za trafiony, choć nie taki znów nowatorski, jakby się chciało. Odwieczna walka Dobra ze Złem ( w której "Zło zawsze atakuje, a Dobro zawsze się broni" ) to temat stary jak świat i raczej niczym nowym nie zostaniemy tutaj zaskoczeni. • Za to zupełnie niespodziewanie natkniemy się w powieści na niezbyt rozgarniętą Świteziankę, rubaszną i nie znającą lęku Babę-Jagę oraz Szewczyka Dratewkę w dość zaawansowanym stadium miażdżycy. A to tylko skromne przedstawicielstwo społeczności wsi o wdzięcznej nazwie Zmorojewo. Ubawiłam się szczerze! Za to ciarki na plecach towarzyszyły mi każdorazowo przy spotkaniu z "karmiącą". Nie tyle okrutny żarłacz Strzępowaty, co empatyczna Gangrena przerażała mnie bezgranicznie. "Jesteś taki głodny... zaraz się najesz" - wciąż w głowie słyszę ten straszliwy szept. Brr! Gratuluję, panie Żulczyk! ;) • Ponadto mamy w tej opowieści : potężne artefakty, tajemnicę z przeszłości, niegodziwców, którzy w drodze do realizacji swoich chorych marzeń nie cofną się przed niczym oraz dwójkę zakochanych nastolatków w epicentrum dramatycznych zdarzeń. I Przeznaczenie, oczywiście, Przeznaczenie... Koniecznie przez wielkie "P"! • Było strasznie i zabawnie, nieco banalnie i chwilami nieskładnie... A jednak - podobało mi się! Z ciekawości sięgnę po kontynuację losów bohaterów ( w powieści pt. "Świątynia" ). • Polecam przede wszystkim młodzieży i wyluzowanym dorosłym. • Cytat: • „Ludzie są prości. Patrzą na to, co ogromne, co zawęża im pole widzenia. Nawet im do głowy nie przyjdzie, że to, co wielkie, ma jedynie przysłonić coś (...) o wiele potężniejszego.”
  • Powieść fantastyczno-przygodowa. Akcja dzieje się na Warmii. Autor pochodzi z Nidzicy. • Fajny styl. Autor buduje napięcie i odpowiedni nastrój, a robi to w bardzo obrazowy sposób.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo