• Taylor Edwards ma pewną okropną wadę... gdy tylko dotykają ją jakieś problemy - nieprzewidziane konfrontacje, których wolała by uniknąć, podejmowanie trudnych decyzji i wyzwań - ucieka. Zostawia wszystko i odwraca się w przeciwną stronę, byle by tylko znaleźć się jak najdalej od problemów. Tak postąpiła pięć lat temu. Między nią, Henrym i Lucy miało miejsce coś, co sprawiło, że dziewczyna postanowiła porzucić dotychczasową przyjaźń i raz na zawsze uciec z Lake Phoenix Jednak nie da się pozostawić niewyjaśnionych spraw samym sobie i w końcu, czy tego się chce, czy też nie, trzeba się z nimi zmierzyć. Gdy więc rodzina Taylor dowiaduje się o tym, że ojciec dziewczyny jest śmiertelnie chory na raka, a dodatkowo pozostało mu już tylko kilka miesięcy życia, na jego prośbę postanawiają wrócić do Lake Phoenix, by spędzić ostatnie wspólne wakacje tak jak za starych dobrych czasów. To oznacza jednak prawdopodobnie ponowne spotkanie z Henrym oraz Lucy, a Taylor jest święcie przekonana, że ta dwójka z całą pewnością nie będzie się cieszyła z jej powrotu. Czy dziewczyna będzie umiała naprawić to, z czym powinna zmierzyć się już ładnych parę lat temu? • Po przeczytaniu Aż po horyzont, gdzie po prostu zakochałam się zarówno w tej fantastycznej historii, jak i stylu autorki obiecałam sobie, że sięgnę po każdą kolejną powieść jej dzieła, jaka tylko ukaże się na rynku wydawniczym. Wówczas do nadrobienia pozostała mi jedynie książka Lato drugiej szansy. Oczekiwałam czegoś na prawdę świetnego - niesamowicie wciągającej oraz oryginalnej fabuły, fantastycznych bohaterów, z którymi po prostu chce się spędzać czas i po prostu dobrej zabawy podczas czytania, jednak nie jestem do końca pewna, czy w całości to wszystko otrzymałam. • Główną bohaterką jest środkowa z rodzeństwa Edwardsów Taylor. Zarówno jej rodzeństwo, jak i rodzice wyróżniają się na tle innych niesamowitymi talentami oraz wspaniałymi osiągnięciami - ojciec jest bardzo szanowanym i niezwykle dobrym prawnikiem, starszy brat Warren to istna chodząca encyklopedia, jak i przyszły student prawa, a matka i młodsza siostra Gelsey to prawdziwe primabaleriny. Jedynie Taylor nie może pochwalić się niczym szczególnym - w szkole radzi sobie po prostu przeciętnie, nie ma żadnych ukrytych talentów, jak i żadnej pracy (czy to ambitnej, czy też nie). Jedyne, co różni ją od pozostałych to fakt iż po prostu nie cierpi konfrontacji - gdy tylko ma z taką do czynienia, ucieka. Bardzo ciekawiła mnie tajemnica, jaka od samego początku towarzyszyła Taylor. Zastanawiałam się, co też takiego działo się między tą trójką Lake Phoenix, co sprawiło, że dziewczyna tak bardzo nie chciała tam wracać, a gdy w końcu spotkała się z przyjaciółmi z przeszłości, oni traktowali ją tak bardzo ozięble. Autorka bardzo ciekawie przedstawiła całość, dozując czytelnikowi przeszłość głównej bohaterki w tylu różnych odstępach i w nawiązaniu do tego, co aktualnie działo się w jej życiu. Czy mogę powiedzieć, że polubiłam Taylor od samego początku? Raczej nie, jednak stopniowo moje uczucia co do niej zmieniały się na wiele lepsze. Koniec końców mogę powiedzieć, że ją polubiłam. Miejscami przypominała mi nawet samą siebie. • Bardzo zaciekawił mnie motyw choroby ojca Taylor. Choć takie sytuacje chyba każdego chwytają za serce, ja bardzo lubię zagłębiać się w tego typu historie, by później razem z bohaterami książki przeżywać wszystko dokładnie tak samo jak oni - pod koniec Lata drugiej szansy po prostu płakałam jak bóbr, a końca nie było widać. Dla mnie to jak najbardziej świadczy o tym, że autorka świetnie wcieliła motyw choroby w powieść - sprawiła, że czytelnik przeżywał go całym sobą. • Pozostały wątek, z którym spotykamy się głównie na kartach powieści był przyjemny, jednakże czegoś mi tu w nim trochę zabrakło. Dobrze się to wszystko czytało, mimo iż nie obyło się bez elementów nudnych i całkowicie zbędnych. Osobiście czuję jednak lekki niedosyt, gdyż myślę, że autorka mogłaby przedstawić historię Taylor o niebo lepiej. • Jeśli chodzi o styl, w którym już prędzej się zakochałam, nie mam tu raczej nic do zarzucenia, chociaż nie było to dokładnie to, czego oczekiwałam po przeczytaniu Aż po horyzont. Tak jak w całej fabule zabrakło mi tutaj tego czegoś, po czym mogłabym dalej śmiało uwielbiać Morgan Matson. • Podsumowując więc - historia bardzo przyjemna i częściowo poruszająca za serce, jednak nie do końca wykorzystująca swój potencjał. Idealnie sprawi się jako wakacyjna lektura. Osobiście jestem nią lekko rozczarowana, gdyż spodziewałam się czegoś bardziej spektakularnego, jednak nie żałuje, że się z nią zapoznałam. Lato drugiej szansy polecam wszystkim, którzy mają ochotę oderwać się od codzienności. Z pewnością nie jednemu książka bardzo się spodoba!
  • Losy bohaterki Taylor Edwards są dość skomplikowane i to nie z byle powodu. Taylor jest typem „incognito” i ucieka od konfrontacji z otoczeniem. W wieku 12 lat popełniła błąd (a nawet dwa) wobec swojej pierwszej prawdziwej przyjaciółki Lucy i również pierwszego chłopaka Henry’ego. . W momencie gdy rodzina dowiaduje się o chorobie ojca, postanawia spędzić to ostatnie wspólne lato w domku nad jeziorem, gdzie bohaterka popełniła te niewybaczalne wręcz błędy. Oczywiście, Taylor nie jest chętna do tego wyjazdu, ale czego się nie robi z miłości do taty? • Książka jest świetnie napisana, przebieg wydarzeń jest zarazem cudowny jak i w pewnym momencie dramatyczny. Czytało mi się ją bardzo lekko i płynnie, autorka genialnie wprowadza nas między wątkami w przeszłość Taylor. Do tej pory nie wiem, jak twórczyni udało się wzbudzić we mnie takie emocje i uczucia, chociaż jestem już uodporniona na takie książki. Osobiście na pewno sięgnę po następny utwór tej autorki bo jestem zachwycona tą powieścią !

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo