-
Nick Dunne (Ben Affleck) i Amy Dunne (Rosamund Pike) przygotowują się do obchodów piątej-drewnianej rocznicy ślubu. W dniu uroczystości kobieta znika. Wszystkie poszlaki wskazują na to, że Amy została zamordowana. Głównym podejrzanym (oraz obiadem dla wygłodniałych brukowców) zostaje mąż ofiary. • Dreszczowiec pieści, gdzie trzeba. Niepewność, obowiązkowe zwroty akcji w najmniej oczekiwanych momentach i, w końcu, punkt kulminacyjny, który (o, ironio!) wcale nie przyniesie oczekiwanego rozwiązania konfliktu. Fincher dwoi się i troi, żeby przykuć uwagę widza. Doskonale zna filmowe rzemiosło. Utrzymuje mordercze napięcie nawet w misce z kocią karmą. Nie ma tutaj zbędnego dialogu, rekwizytu, elementu scenografii. • Film jest świetną satyrą na manipulujące społeczeństwem mass media oraz kapitalnym studium psychologicznym małżeństwa Dunne’ów. Nie tyle zresztą podejmującym problem konkretnych postaci, a samej instytucji. Reżyser kapitalnie analizuje wybory swoich protagonistów. Dziwi się. Szuka odpowiedzi. Rozdrapuje rany. Nie boi się wejść w intymną przestrzeń.