Recenzje dla:
Doktorzy z piekła rodem/ Vivien Spitz
-
Książka ma podtytuł "Przerażające świadectwo nazistowskich eksperymentów na ludziach". • I dokładnie taka jest. Przerażająca. • Pomimo tego, iż tematykę wojenną zgłębiam od lat, to jestem poruszona. • Gdyby zapytać mnie o eksperymenty na ludziach prowadzone przez nazistów, to PIERWSZE, co mi przychodzi o głowy, to oczywiście doktor Mengele. I myślę, że tak odpowie większość. • A ta pozycja zupełnie zmienia mój obraz wojny. Zmienia swoimi porażającymi szczegółami. • Vivien Spitz została wysłana przez Departament Wojny USA do Norynbergi jako dziennikarka mająca dokumentować przebieg procesów nazistowskich zbrodniarzy. A miała dopiero 22 lata i była jedną w niewielu kobiet. Oprócz samego procesu Vivien opisała także życie amerykańskich reporterów w Norymberdze. Brak wygód takich jak ciepła woda czy poczucie stałego zagrożenia życia, to była codzienność w powojennych Niemczech. • A jeśli chodzi o same eksperymenty, to mamy tu cały wachlarz "pseudobadań": eksperymenty z dużymi wysokościami prowadzone w Dachau, eksperymenty z zamrażaniem, malarią, z gazem musztardowym, z sulfanilamidum, z woda morską, żółtaczką zakaźną, z tyfusem, z trucizną, z bombą zapalającą, z ropowicą, polygalem i fenolem oraz sterylizacja. • "Badania" te prowadzone były w różnych obozach przez niemieckich lekarzy. Choć "lekarzy" to w tym przypadku nieodpowiednie słowo: bardziej pasuje "rzeźnicy". Bo jak można nazwać człowieka, który przeprowadza "badania" bez jakichkolwiek zasad na ludziach, którzy zostali zmuszeni do takich działań i traktowani są jak króliki doświadczalne. Jak można zadawać cierpienie drugiemu człowiekowi i spokojnie na nie patrzeć? • Szczegółowość tej książki jest porażająca i jednocześnie godna podziwu. • Autorka przytacza zeznania ofiar, przedstawia wypowiedzi nazistów przed sądem i inne dokumenty procesowe. Zdjęcia są dopełniającym dodatkiem do książki. I dzięki nim można spojrzeć nazistom w oczy... I obejrzeć skutki ich badań w postaci zdjęć ofiar. • W moim odczuciu pokazanie życia reportera poza salą sądową daje pełniejszy obraz tamtego okresu. • Choć spotkałam się z zdaniem, że to minus tej książki. • W ostatnich rozdziałach autorka opisuje swoje życie i to jak ono się zmieniło po wizycie w Norymberdze i jak wpłynęło na nią to doświadczenie. • Książka ta poraża i skłania do refleksji. Osobom szczególnie wrażliwym odradzam. • Zainteresowanym polecam.
-
Książka jest zapisem doświadczeń 22-letniej reporterki sądowej Vivien Spitz, która w 1946 roku przyjechała do Norymbergii by relacjonować przebieg procesów nazistowskich lekarzy oskarżonych o przeprowadzanie eksperymentów medyczntch na więźniach obozów koncentracyjnych.Dwudziestu lekarzy i trzech asystentów dla których przysięga Hipokratesa przestała mieć jakiekolwiek znaczenie, którzy dopuścili się straszliwych zbrodni na swoich ofiarach okaleczając fizycznie i psychicznie, z których żaden nie poczuwał się do winy i był przekonany o dobrze wypełnionym obowiązku.Książka to właściwie stenograficzny zapis procesów kiedy to autorka opisuje kolejne przerażające eksperymenty i przedstawia fragmenty zeznań ofiar, chociaż na końcu pokazuje swoje życie po powrocie do Stanów Zjednoczonych gdy prowadziła wykłady na temat Holokaustu.Książka chociaż napisana dosyć chaotycznie warta przeczytania.