Recenzje dla:
Pudełko z pamiątkami/ Katarzyna Kowalewska
-
Aktualny czas u większości z nas wywołuje uczucie strachu i niepewności, zmieszane z bezsilnością. U mnie także. Dodatkowo jako osoba wysoko wrażliwa jestem bardzo podatna na uleganie wszelkim panującym nastrojom. • Dlatego postanowiłam sięgnąć po książkę, która pozwoli mi oderwać się na chwilę od aktualnych wydarzeń i nie obarczając mnie nadmiernie, pozwoli się zrelaksować. • Mój wybór padł na marcową premierę @zysk_wydawnictwo "Pudełko z pamiątkami" i nie zawiodłam się. Ta ciepła, rodzinno-przyjacielska historia z miłością w tle, pozwoliła mi przenieść się na chwilę do upalnego Grodziska i przeżywać razem z bohaterami mniej lub bardziej istotne wydarzenia. • Główna bohaterka Aśka to młoda, niepokorna pani fotograf, która porzuca karierę tłumaczki i postanawia zarabiać na swojej pasji. Podobnie do swojej przyjaciółki Wiktorii, która z kolei zostaje konsultantką ślubną, ku wielkiemu rozczarowaniu rodziców. Trzecia z przyjaciółek Lilka, dziennikarka, właśnie wychodzi za mąż za redaktora gazety, w której pracuje. Oczywiście jak można się domyśleć Wiki i Aśka uczestniczą aktywnie w przygotowaniach i całej ceremonii, która ma miejsce w domu Aśki. • W domu tym oprócz dziewczyny mieszka też Maryla- babcia Joanny, która zaopiekowała się nią po wypadku, w którym zginęli jej rodzice. Asia była wówczas ośmioletnim dzieckiem, jednak trauma, którą przeżyła spowodował, że nie pamięta praktycznie niczego sprzed wypadku - w tym własnych rodziców. Dowiaduje się jednak przypadkiem o istnieniu pudelka po kapeluszach, w którym babcia zachowała pamiątki z przeszłości. Babcia jednak nie chce ujawnić jego zawartości, tłumacząc, że nie warto wracać do przeszłości bo życie toczy się dalej. Okazja do odnalezienia pudełka nadarza się kiedy Maryla trafia do szpitala, po przebytym zawale. Niestety skutkiem poszukiwań jest uraz kostki, który ogranicza możliwości przemieszczania się Aśki. A zlecenia czekają... • Dobrą stroną jest wizyta u Adama, brata Wiktorii, który jest ortopedą i do którego dziewczyna zaczyna pałać sympatią. • Książka jest napisana w humorystyczny, prosty sposób. Jej fabuła zawiera sporo zabawnych sytuacji, które przydają się nie tylko głównej bohaterce, ale też innym z jej otoczenia. I tak mamy tu siedemnastoletnią, zbuntowaną Kalinę, która sprawia kłopoty w domu, a jedynym jej autorytetem zdaje się być właśnie główna bohaterka. Mamy babcię Marylkę, z której nota bene jest niezłe ziółko, o czym przekonuje się nie tylko wnuczka, ale też personel szpitalny. • Z wydarzeń oprócz ślubu, wypadku babci i wnuczki, mamy też wątek detektywistyczny, spory rodzinne i romans - także na nudę tutaj nie liczcie. • Mnie osobiście bardzo wciągnął wątek konfliktu Wiki i jej rodziców. Młoda kobieta nadal starająca się sprostać oczekiwaniom rodziców, którzy uważają się zawiedzeni wyborem ścieżki kariery przez córkę. Wiktoria, która stara się za na każdym kroku udowodnić matce swoją wartość i raz po raz przyjmuje ciosy niedocenienia. Moim zdaniem ten wątek zasługuje na głębsze poznanie. • Historia mimo, że słodko-gorzka dostarcza też dużą dawkę radości, nadziei i otuchy. W sam raz na pokrzepienie.