• „Coś niebieskiego” jest kontynuacją opisywanej przeze mnie ostatnio książki „Coś pożyczonego”. W powieści "Coś niebieskiego" Emily Giffin zaznajamia nas pokrótce z tym co wydarzyło się bohaterom w poprzedniej części, postać Rachel zostaje zepchnięta na margines, a autorka skupia się na sylwetce i postępowaniu Darcy. • Podczas czytania "Coś pożyczonego" tak bardzo nie lubiłam Darcy. Na początku nie miałam ochoty zajrzeć do drugiej części, ale zmieniłam zdanie. • Trochę ciężko mi było przetrwać pierwsze strony - ten egoizm Darcy, jej niepohamowany pociąg do wyglądu i markowych ubrań, i na dodatek Marcus... Potem było zdecydowanie lepiej, ba, nawet przy końcowych rozdziałach wzruszyłam się. Czasem ta przemiana Darcy wydawała mi się trochę naciągana, jednak chyba każda z nas zmiękłaby podczas ciąży. • "Coś niebieskiego" to lektura łatwa i przyjemna, dla odprężenia. Powiedziałabym, że odrobinkę lepsza od "Coś pożyczonego".

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo