• To jest gorsze od byle jakich kryminałów "na drogę", jakie kiedyś można było kupić w dworcowych kioskach. Mdłe, nieudolne, miejscami wręcz śmieszne, sztuczne - jednym słowem porażka na całej linii. Autor był z zawodu prawnikiem (zmarł prawie pół wieku termu), co można wyczuć, gdy drętwa akcja przenosi się do sądowej sali. Miał chłopina przekonanie, że jako prawnik będzie idealnym autorem kryminałów? To tak nie działa. • Szkoda czasu na czytanie. Znowu brakuje mi "gwiazdki ujemnej" w możliwościach oceny.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo