• Tym razem Akunin poszedł bardzo daleko (chyba za daleko) w kierunku powieści historycznej, jakby nie mógł się przed tym powstrzymać. Sama fabuła pomyślana obiecująco - równocześnie obserwujemy losy Corneliusa von Dorna w czasach carskiego imperium i losy Nicolasa Fandorina w czasach jelcynowskich. A więc losy przodka a także losy potomka Erasta Fandorina, czyli znanego nam super-detektywa. Obaj wciągnięci w afery kręcące się wokół pewnego zaginionego zbioru książek. Niestety fabularnie nie jest to najlepsza powieść. Całość nawet rozczarowuje. Polecić można osobom, które nie oczekują tego wszystkiego, czego można się spodziewać w dobrym kryminale.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo