• Zajmująca, napisana z dużą szczerością. Polecam
  • „Trafiały się takie dni, dni szare i dżdżyste, gdy brooklińskie ulice godne były fotografii – każde okno obiektywem leiki, ziarniste, nieruchome obrazy. Braliśmy kartki i arkusze papieru i rysowaliśmy jak opętani, dzieci rodem z piekła, aż do późnej nocy, gdy wreszcie, wyczerpani, padaliśmy do łóżka. Leżeliśmy w swoich objęciach, ciągle nieporadni, ale szczęśliwi, zdyszani obsypywaliśmy się pocałunkami do snu. Poznałam Roberta jako nieśmiałego i milkliwego chłopca. Lubił być prowadzony za rękę, lubił całym sercem wkraczać w nowe światy. Był męski i opiekuńczy, choć zarazem kobiecy i uległy. Dbały o swój strój i wygląd, przy pracy potrafił narobić strasznego bałaganu. Jego świat był samotny i niebezpieczny, z przeczuciem wolności, ekstazy I wyswobodzenia.” • Dużym atutem wspomnień Patti Smith jest polskie tłumaczenie. Robert Sudół wypełnił swój obowiązek znakomicie. Nie trzeba przepadać za twórczością dziewczyny Rimbaud'a. Nie trzeba nawet przepadać za muzyką, aby zatracić się w świat nowojorskiej bohemy. Poetka opowiadała o swoim życiu z wdziękiem i czułością. Bez wulgaryzmów i szczegółowych opisów akrobatycznych wygibasów, które ostatnio królują w prozie... Dla fanów lektura obowiązkowa. Dla neofitów biografii miłe zaskoczenie. Ostatni weekend wakacji warto spędzić nad historia miłości artystycznych dusz... • rnal

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo