• Ten dramat pokazujący historię w XIV lekcjach szybko się czyta, ale nieprędko da się go zapomnieć. Znam bardzo dużo książek o Zagładzie, również część tych, które były inspiracją dla autora. Niedawno przeczytałam „Historię Pana Cukra”. Zatem tematyka jest mi dobrze znana i wiedziałam, jak mogą potoczyć się losy klasy, do której uczęszczają dzieci polskie i żydowskie z rocznika 1919, 1920. Gdy zorientowałam się, że akcja toczy się w miasteczku, które najpierw przeżyło wejście Sowietów, a potem Niemców, byłam już pewna, że to Jedwabne zainspirowało Słobodzianka. • Gorzkich jest tych XIV lekcji historii, nasza klasa krótko jest zintegrowana i śpiewa wspólnie dziecięce piosenki. Kiedy śpiewa je w kolejnych odsłonach dramatu, wiadomo już, że mamy przed sobą osoby nieżyjące. Dzieją się rzeczy straszne, koledzy z klasy stają się wrogami, wychodzi z nich zło, mordują, gwałcą, kradną, upokarzają, kłamią. Nieliczni pomagają. • Kara może pojawić się po latach, w drugim pokoleniu, pamięć o tragicznych zdarzeniach nie da spokojnie spać. • Bardzo ciekawe jest posłowie do książki, Leonard Neuger pisze o „przejmującym splocie losów, okoliczności, zdarzeń”, jakie pokazuje „Nasza klasa”. • Warto poznać historię dziesięciu uczniów „Naszej klasy”. Chcieli być szewcem, lekarzem, artystką filmową, nauczycielem…

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo