Krzysztof i Henia. Niezwykły duet. Wspaniała para. Wierni i oddani przyjaciele. Krzysztof osoba nietuzinkowa, marzyciel, podróżnik, sportowiec, człowiek którego ogromną życiową pasją stały się sporty wyczynowe. Kiedyś wioślarz, wielokrotny mistrz Polski, alpinista, dziś maszer, osoba, która wspólnie z najbliższymi od prawie dwudziestu dwóch lat podróżuje przez życie psim zaprzęgiem. Henia, dzie­więc­iole­tnia­ suczka, pies zaprzęgowy typu Alaskan Husky, liderka psiego zaprzęgu kierowanego przez Krzysztofa.
Tę niezwykłą parę, 16 października br., poznać mogli uczestnicy warsztatów rodzinnych z psim zaprzęgiem w tle. Warsztaty te zorganizowane zostały przez skocką książnicę w ramach sobotnich, prze­dpoł­udni­owyc­h spotkań rodzinnych, które Biblioteka organizuje od ponad sześciu lat. W trakcie zajęć młodzi czytelnicy i ich rodzice mieli okazję poznać tajniki życia maszera, a także organizację wypraw psio-ludzkich zespołów w rejony polarne oraz szczegóły startów w najdłuższych wyścigach psich zaprzęgów w Europie. Wirtualnie mogli przenieść się również na pokryte śniegiem i lodem tereny Norwegii, Szwecji, Finlandii, czy też w pobliże wioski Świętego Mikołaja, w malowniczej Laponii. Poza tym mieli oni także okazję wsiąść do sań przystosowanych do jazdy psim zaprzęgiem oraz pobawić się z Henią. Szczególnym zain­tere­sowa­niem­, nie tylko dzieci, cieszyły się oczy Heni, które były dwukolorowe, jedno błękitne, a drugie brązowe.
Krzysztof Nowakowski jest również autorem książek: „23 kilometr” i „ Lapońska przygoda Mai”. Obie dostępne są w skockiej Bibliotece. Zapraszamy do sięgnięcia po wspaniałą lekturę odkrywającą przed czytelnikiem nieznane dalekie lądy oraz życie ludzi żyjących wprawdzie w Europie, lecz życie zgoła odmienne od naszego.

                                        Sylwia Popadowska 

Przeżyliśmy!
Niecodzienne spotkanie w naszej książnicy miało miejsce wczoraj - 28.09.2021. Zaszczyciła nas swoją obecnością pani Hanna Greń, autorka kryminałów. Chociaż, jak głosi jej strona internetowa, zwykle zajmuje się planowaniem okrutnych zabójstw i wprowadzaniem ich w czyn, świat bowiem jest przeludniony, a niektóre jednostki już dawno powinny były zostać wysłane w światłość wiekuistą, nikt nie zginął w trakcie ani po spotkaniu.
Czytelnicy dopisali. Stawili się na spotkanie ciekawi jaką osobą jest kobieta tworząca tak mroczne historie. Padło wiele pytań i wyczerpujących, cierpliwych odpowiedzi. Atmosfera spotkania sprawiła, że ludziom przestało się śpieszyć do domu. Zapomnieli, że coraz wcześniej nastaje mrok, co bardziej sprzyja zbrodni. Nikt się nie bał! Pani Hanna okazała się być bardzo ciepłą, życzliwą, zrównoważoną panią. Teraz zupełnie nie rozumiem dlaczego, skąd tyle myśli o morderstwach i innych zbrodniach przelewanych na papier. Ale może wcale nie trzeba wiedzieć? Ważne, że powstają książki, które inni chętnie czytają.
Można było kupić książkę. Były autografy i wspólne zdjęcia. Kto nie przyszedł, niech żałuje!
Dziękujemy pani Hannie Greń, że przemierzając kolejne kilometry zawitała do Skoków.