Ten oto zbiór opowiadań stał się kanwą kolejnego spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki ,,Literackie kawki". Odbyło się ono 27 listopada w naszej Filii w Ostrowsku. Mówiono o tym, w jaki sposób autorka łączy realizm magiczny z obserwacją współczesnego świata, nasyconego lękami, izolacją i niepewnością. Tytułowe "samosiejki" to rośliny, które rosną same, bez ingerencji człowiek. Stają się one metaforą siły natury, która upomina się o swoje miejsce. Zatem proza Dominiki Słowik wpisuje się w debatę nad rolą człowieka w ekosystemie.„Samosiejki” to proza, która wymyka się łatwym klasyfikacjom. Dominika Słowik, laureatka Paszportu „Polityki”, prezentuje zbiór opowiadań, które choć niezależne fabularnie, tworzą spójny, niepokojący obraz rzeczywistości. To literatura wymagająca od czytelnika uwagi, operująca gęstą atmosferą. Dość często tematyka balansuje na granicy fantazji i brutalnej codzienności.
Głównymi atutami książki są: wyobraźnia i styl, aktualność oraz budowanie napięcia.
Pisarka ma niezwykłą zdolność kreowania sugestywnych, ,,dziwnych" światów, w których anomalia stają się normą, natomiast współzależności między człowiekiem a naturą oraz innymi ludźmi mają podłoże ,,jakby nie z tego świata". Jej język jest precyzyjny i oddziałujący na zmysły. Mimo elementów fantastycznych, opowiadania dotykają bardzo realnych problemów, takich jak zmiany klimatyczne, samotność, izolacja i rola człowieka w ekosystemie (wiele historii rozgrywa się w ograniczonych przestrzeniach lub opowiada o bohaterach odciętych od świata, np. opowiadanie "Kwarantanna"). Autorka ponadto zasiewa w czytelniku ziarno lęku, budując napięcie poprzez wizje odosobnienia i niepewności, co sprawia, że lektura jest angażująca, choć momentami trudna.
„Samosiejki” to książka dla czytelników poszukujących w literaturze czegoś więcej niż prostej rozrywki. To lektura, która zmusza do myślenia i pozostaje w pamięci na długo po odłożeniu jej na półkę.