Autorka w ostatnim czasie zrobiła nie małe BUM! w Polsce,I to w sumie za sprawą takich sobie książek, bo czytałam wiele lepszych. Okrzyknięte "Bez słów" nudziło mnie, natomiast "Stinger" zachwycił. Po nim miałam nadzieję na kolejne cudo, a tu masz...no taka sobie.

Oj dawno żadna książka tam mną nie wstrząsnęła. Ciężko mi się czytało o takiej idiotce. Milion razy wpadłabym w środek i nią potrząsnęła. Facet /oprawca daje jej wybór wolność lub pozostanie z nim a ona zostaje, mało tego wychodzi za niego za mąż. Cokolwiek by jej się nie stało, nie byłoby mi jej żal, bo tu nie ma mowy o syndromie sztokholmskim to zwyczajna patologiczna głupota. Nie pisze więcej, bo musiałabym spojlerować. • Podsumowując dużo się dzieje i dzięki temu książka jest ciekawa. Polecam :)

W niektórych momentach czułam się jakbym czytała bzdury z Zemsty Michalak. • Książka dno. • Główna bohaterka dowiaduje się, że jest w 7 tyg. ciąży. Jakież jest jej ogromne zdziwienie, bo współżyła 4 tyg. wcześniej, więc skąd 7 tygodniowa ciąża ? Ale przypomina sobie, że 7 tyg. temu miała sen, że kocha się ze swoim mężem i znów zdziwienie, że to wydarzyło się na jawie a nie we śnie.Mały spojlerek elemelek :) Do końca nie dowiadujemy się z jakiego powodu mąż wtrącił żonę do więzienia, brak odpowiedzi na milion pytań z pierwszej części, do tego dochodzi kolejny milion z drugiej. • Misz masz osób, wydarzeń, pomieszanie z poplątaniem. Dawno żadna książka mnie tak nie umęczyła i nie zirytowała. Nie polecam.

Świetna. Bardzo POLECAM !!!

Świetna książka, poruszająca drażliwy i ciągle zamiatany pod dywany problem eutanazji. • Jeśli ktoś spodziewa się romansu, jest go bardzo mało, ale nie o niego w tej książce chodzi. Bardzo polecam, mimo, że opinie są różne.