Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Tak jak pierwszy tom, również "Zapisane w kosciach" jest trzymajacą w napięciu lekturą. Jak już się zacznie czytać, to ciężko odłożyć dalszy ciąg na jutro.
-
Trzymająca w napięciu akcja i świetnie przedstawione "życie" po życiu i nie chodzi tutaj o metafizykę.
-
Nie podzielam zachwytów nad tą książką.Recenzje z okładki nijak się mają (w mojej ocenie), do tego co w treści. • Autorka bardzo chce, abyśmy zobaczyli uwięzioną żonę, która nie ma żadnego wyjścia z zaistniałej sytuacji. Mi tego wątku nie udało się odnaleźć. Nie przekonuje mnie opowieść, że Grace tak bardzo kocha swoją siostrę, że nie chce, aby trafiła do domu opieki, a jednocześnie świadomie dąży, swoją biernością, do przekazania jej w ręce oprawcy. Główna bohaterka miała niejedną okazję, aby zakończyć tyranię męża. • I na koniec, chorobliwie podejrzliwy mąż, który... ale nie będę opowiadać zakończenia.
-
Książka jest kontynuacją "Policji". I tak jak "Policja" trzyma w napięciu do ostatniej strony. A ostatnia strona, to zapowiedź, że jednak będzie jeszcze coś... Choć powiem szczerze, to "coś" wydało mi się już trochę naciągane.
-
Według mnie, Robin Cook w tej książce zupełnie odleciał. • Trudno mi opisać co mnie irytowało, ponieważ musiałabym zdradzić całą tajemnicę akcji. Ale jest też kilka innych aspektów. Bez sensu wydaje mi się wątek o przeciętym kablu telefonicznym i braku możliwości wezwania pomocy, skoro na oststnich stronach książki, główny bohater nagle wyciąga z kieszeni komórkę, żeby zawiadomić policję stanową. Matka ciągnie ze sobą ośmioletnią córkę, szukając męża, który najprawdopodobniej wpadł w ręce mordercy... • Pacjenci umierają na niezidentyfikowanw choroby i to seriami, a rodziny są wdzięczne za opiekę... • Nie polecam.