Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Iska

"Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"
Wisława Szymborska

"Kto czyta książki, żyje podwójnie"
Umberto Eco

"Łatwiej niektórym książkę napisać, niż drugim ją przeczytać"
Alojzy Żółkiewski

"Z książkami jest tak, jak z ludźmi: bardzo niewielu ma dla nas ogromne znaczenie. Reszta po prostu ginie w tłumie"
Wolter

Najnowsze recenzje
1
...
43 44 45
...
96
  • [awatar]
    Iska
    „Gdzie śpiewają raki” to bardzo dobra powieść obyczajowa, której wzruszająca fabuła osadzona została w niezwykle wysmakowanym przyrodniczym zakątku. Debiutancka powieść Owens składa też niejako hołd naturze pełnej sekretów, która bez wątpienia odgrywa istotną rolę w kształtowaniu charakteru człowieka oraz ma wpływ na wyznawane przez niego wartości w dorosłym życiu. • Główną bohaterką książki jest Kya Clark. Zamieszkuje na bagnach niedaleko małego miasteczka u wybrzeży Karoliny Północnej zwanego Barkley Cove. Jest typem samotniczki. Życie w „głuszy” ją do tego niejako zmusiło oraz trudna sytuacja rodzinna. Porzucona przez matkę w dzieciństwie, a w okresie dorastania także przez rodzeństwo pozostała na bagnach ze swym uzależnionym od alkoholu ojcem. Życie ze staczającym się na dno rodzicem, na dodatek weteranem wojennym nie było dla Kyi wcale takie łatwe. Żyjąc w skrajnej biedzie i doświadczając od czasu do czasu przemocy nauczyła się dbać sama o siebie. Z czasem zrozumiała, że gdy szybko nie stanie się samo­wyst­arcz­alna­ to przyjdzie jej zwyczajnie umrzeć i nikt tego nawet nie zauważy. Jedynym co jej pozostało to tęsknota za matką i otaczająca ją natura, którą pokochała nade wszystko. Choć z wielkim trudem, w końcu udaje się dziewczynie nawiązać nić porozumienia, a nawet przyjaźni z kilkoma mieszkańcami Barkley Cove. Jednak nic nie trwa wiecznie…Gdy pod koniec 1969 roku na bagnach znalezione zostaje ciało niejakiego Chase’a Andrewsa jedyną podejrzaną o dokonanie zbrodni zostaje właśnie Kya. Wówczas zwą ją wszyscy Dziewczyną z Bagien. Uważają ją za wyobcowaną, zamkniętą w sobie dziwaczkę, której przeszłość skrywa wiele tajemnic… Czy Kya rzeczywiście zamordowała na mokradłach syna bogaczy? A może stała się zwykłym kozłem ofiarnym niewielkiej społeczności, która nie znając dziewczyny znalazła doskonały pretekst, aby się jej w łatwy sposób bardzo szybko pozbyć raz na zawsze? • „Gdzie śpiewają raki” to przepełniona tęsknotą za miłością, dotykiem i bliskością opowieść o inteligentnej dziewczynie pełnej wrażliwości, której los w niczym nie oszczędzał. To historia przetrwania, otwierania się na nowe doznania, a także walki z własnymi słabościami i otaczającym nas światem. Piękna, dobrze opowiedziana, pełna wzruszeń proza. Godna uwagi.
  • [awatar]
    Iska
    Bez wątpienia jest to jeden ze słabszych thrillerów o psychologicznym charakterze. Zaborcza matka, egoistycznie nastawiona do życia dziewczyna i nad wyraz ufny chłopak. • Laura to kobieta sukcesu, która ma wszystko i z nikim, poza własnym synem nie ma zamiaru się tym wszystkim dzielić. Daniel, syn Laury to dobrze zapowiadający się przyszły lekarz, na dodatek kardiolog. Gdy całkiem przypadkiem na drodze przystojnego, dobrze wychowanego i zdolnego chłopaka pojawia się niejaka Cherry, Laura wręcz natychmiast staje się co do nowej dziewczyny w życiu syna uprzedzona. Dziewczynie na pierwszy rzut oka niczego nie brakuje. Jest piękna, rezolutna i elokwentna. Jednak tego, co rzeczywiście w jej „duszy gra” i jakie są jej życiowe priorytety nie wie nawet jej własna matka. Pragnieniem Cherry jest wpasowanie się w nowe otoczenie. Marzy, żeby rodzice Daniela ją zaakceptowali i nie stawali na drodze ich wspólnego szczęścia. W końcu są w sobie szalenie mocno zakochani… Czy aby na pewno? Laura jest nieco odmiennego zdania. Uważa, że Cherry wiele rzeczy ukrywa przed Danielem. Kobieta nie ma zamiaru dzielić się synem z kimś trzecim i przez jedno, w jej mniemaniu, niewinne kłamstwo rozpętuje istne piekło przede wszystkim w swoim własnym życiu… • Choć może ten krótki opis treści może wydać się nieco intrygujący to zaznaczam, że mimo wszystko thriller ten ma bardzo przewidywalną fabułę, a kreacje bohaterów są płytkie i bez wyrazu. Krótko mówiąc przeciętność, przeciętność i jeszcze raz przeciętność, żeby nie powiedzieć żenująca nuda… Od niemalże pierwszych stron powieści wiadomo kto jest „wielkim przegranym” w tej nierównej walce…
  • [awatar]
    Iska
    „Maszyny takie jak ja” i ludzie tacy jak my. Nasza wspólna przyszłość… Historia smutku, który ma nadejść i nadejdzie, dzięki wprowadzanym z biegiem czasu ulepszeniom. Ulepszenia te przewyższą nas – zwykłych ludzi. Maszyny będą ponad nami i z pewnością nas „przeżyją”. I chociaż będą zdolne kochać, na zgubę ludzkości nie będą potrafiły kłamać… - niczym powieściowy Adam. W swej nieco futurystycznej powieści tak kreśli naszą przyszłość właśnie Ian McEwan. • A wszystko zaczyna się w Londynie. Alan Turing genialny matematyk tak daleko posunął swe badania nad sztuczną inteligencją, że dzięki niemu pewni przedstawiciele klasy średniej mają możliwość zakupienia robota, który do złudzenia będzie przypominał prawdziwego człowieka. Z takiej możliwości chętnie korzysta Charlie. Trzy­dzie­stol­atek­ dzięki otrzymanemu spadkowi dokonuje zakupu jednego z trzynastu egzemplarzy syntetycznego człowieka – Adama. Wspólnie ze swoją dziewczyną Mirandą programują Adama zgodnie ze swoimi preferencjami, tak aby android sprostał ich potrzebom. Z czasem jednak okazuje się, że Adam prócz zalet ma również pewne wady… To właśnie one stają się przekleństwem dla Charliego i Mirandy, doprowadzją również do bardzo szybkiej, zaskakującej i nagłej „destrukcji” robota. W rezultacie bohaterowie poddani dość niezwykłej próbie człowieczeństwa stają się wielkimi przegranymi w tym teście. • Ta nad wyraz przewrotna powieść o charakterze mimo wszystko obyczajowym jest wprost przerażająca. Czy rzeczywiście tak będzie wyglądał świat w przyszłości? A co z naszym czło­wiec­zeńs­twem­, co z naturą ludzką? Czy roboty będą przystosowane w sposób odpowiedni do otoczenia? Obecnie nic nie jest tylko czernie lub białe. Świat jest pełen „barw pośrednich”, sytuacji niejasnych i niełatwych do wyjaśnienia, trudnych do definiowania relacji i problemów. Czy w bardzo szybkiej ewolucji nowych technologii da się to wszystko ze sobą pogodzić, żeby nie doprowadzić do destrukcji? Takie mam właśnie dylematy po przeczytaniu tej powieści. Wstrząsające, przerażające, bulwersujące… Czyżbyśmy zmierzali ku samozagładzie??? Książka ta to doskonałe ostrzeżenie przed wdrażaniem tego typu zmian w świecie na zgubę człowieczeństwu...
  • [awatar]
    Iska
    Jest to nad wyraz przerażająca publikacja ze wspomnieniami z obozu Auschwitz. Wstrząsa znacznie bardziej niż inne, ponieważ dotyczy przeżyć dzieci. Auschwitz widziane oczami dziecka jest niemniej brutalne, bezwzględne i krwawe niż to ze wspomnień spisanych przez dorosłych więźniów. • Bogdan Bartnikowski trafił do obozu konc­entr­acyj­nego­ mając 12 lat. Nie był dorosły, ani też zupełnie mały, żeby pewnych rzeczy i sytuacji nie zrozumieć. Doświadczył strasznego zła. Podczas pobytu w tym „piekle” na ziemi zaczął spisywać wspomnienia własne, jak i swoich kolegów i koleżanek z baraku. W głębi duszy żywił nadzieję, że gdy „przeleje na papier” te wstrząsające historie to się w pewnym stopniu od nich uwolni. Tak się jednak nie stało i chyba już nigdy nie stanie, nawet mimo twierdzenia, że czas leczy rany. Jak się okazuje nie każdego typu. Jego opowiadania bulwersują i wywołują ogromne łzy. To czego doświadczały dzieci w Auschwitz i zresztą nie tylko one przechodzi wszelkie ludzkie pojęcie. Zwyczajnie brak słów… „Dzieciństwo w pasiakach” to z pewnością jedno z najbardziej poruszających świadectw dziecięcej wrażliwości wobec piekła obozowej rzeczywistości. Lektura trudna, aczkolwiek raczej jedna z tych obowiązkowych.
  • [awatar]
    Iska
    Uwielbiam krótkie formy tworzone przez E.- E. Schmitta. Filozoficzny charakter jego opowiadań w połączeniu z duchowością zawsze zmusza mnie do pewnych refleksji i pewnie nie tylko mnie... • Tytułowy Felix mieszka w Paryżu wraz z matką Fatu. Wiodą szczęśliwe życie do momentu, w którym Fatu zamyka się w sobie, traci energię, a stale goszczący uśmiech na jej twarzy odchodzi w zapomnienie. Teraz jest zatroskana, wiecznie zamyślona, duchem zupełnie nieobecna. Felix potrzebuje pomocy. Zwraca się o nią do swego rzekomego wujka Bamby. Chłopiec chce uratować matkę za wszelką cenę. Metoda nie jest dla niego ważna, istotny natomiast jest skutek. Zrobi wszystko, żeby wyrwać matkę ze „szponów śmierci” i być z nią ponownie szczęśliwy. • Historia Felixa to opowieść o chłopcu, który musi stawić czoła najp­oważ­niej­szym­ wyzwaniom. Dzięki „chorobie” swojej matki doświadcza rzeczy niebywałych, stając się „bogatszym” o kolejne doświadczenia. Okazuje się, że bardzo ważne jest to skąd przychodzimy i dokąd zmierzamy. Tym razem autor tekstu zwraca uwagę na problemy związane z tożsamością człowieka. Chce abyśmy zawsze mieli na względzie to kim jesteśmy. Pochodzenie człowieka odgrywa istotną rolę w naszym dalszym życiu mimo jego gwałtownej ewolucji, zarówno osobowej, jak i duchowej. Nie bez znaczenia jest też miejsce, czas, bliscy i relacje w jakich z nimi jesteśmy, bądź też byliśmy. Gdy o tym zapominamy, zatracamy własną tożsamość. Okazuje się, że może mieć to dość nieciekawy, a nawet zgubny wpływ na stan psychiczny naszego organizmu. W takich wypadkach uratować nas może miłość ponad wszelkie bariery, przyjaźń bez granic i wiara w drugiego człowieka. W „Felixie i niewidzialnym źródle” są to wartości ponadczasowe. • Polecam więc tą interesującą metaforę o poszukiwaniu szczęścia i zagubionej tożsamości. Uważam, że jest to nad wyraz wartościowy tytuł.
W trakcie czytania
Brak pozycji
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo