Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Iska

"Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"
Wisława Szymborska

"Kto czyta książki, żyje podwójnie"
Umberto Eco

"Łatwiej niektórym książkę napisać, niż drugim ją przeczytać"
Alojzy Żółkiewski

"Z książkami jest tak, jak z ludźmi: bardzo niewielu ma dla nas ogromne znaczenie. Reszta po prostu ginie w tłumie"
Wolter

Najnowsze recenzje
1 2 3 4 5
...
134
  • [awatar]
    Iska
    Któż z nas nie miewał takich problemów, jak Lucek? Gdy trudności z zasypianiem pojawiają się sporadycznie nie ma w tym nic złego. Ale u Lucka zdarza się to jednak zbyt często. Gdy zbliża się godzina zasypiania nasz bohater jest pełen energii i sen wcale, a wcale nie chce do niego przyjść… To wina Dzików Nieśpików, które szaleją w jego pobliżu i nie dają mu zasnąć. Należy temu szybko zaradzić, bo niewyspany Lucek, to Lucek w złej kondycji dnia następnego. Na wszystko znajdzie się jednak rada. I tak Lucek z pomocą swej rezolutnej i bystrej mamy w końcu odzyskuje władzę nad zasypianiem. Dziki Nieśpiki zostają utrzymane w ryzach. • Na końcu książki dorośli znajdą podpowiedzi, jak wspierać dziecko w wycisza¬niu się, jak pomóc mu rozpoznać, że emocje zaczynają się rozkręcać, a wieczór przypomina dziką jazdę bez trzymanki. Dzieci nie lubią nudnych rozmów o emo¬cjach i nie przepadają za analizą wszystkiego, co się w nich kłębi. Ale wspólne przyjrzenie się, czego dziś potrzebują Dziki Nieśpiki, to całkiem inna sprawa. • Ciepła i bardzo zabawna opowieść o tym, jak wspaniałą przygodą dla kilkulatka może być tropienie pomysłów na wyciszenie dzików, tfu, to zna¬czy rozbrykanych emocji.
  • [awatar]
    Iska
    Akcja kolejnej powieści przygodowej z udziałem Tiril i Olivera ma swój początek w muzealnej sali. Bohaterowie udali się do galerii, by zobaczyć na własne oczy słynny obraz o tytule „Złodziej”. Jednak ich wprawne oczy, których z reguły nie da się prędko oszukać dostrzegają pewne nieścisłości. Obraz, na który właśnie spoglądają, a zdjęcie tego, zamieszczonego w katalogu wystawy znacznie różnią się pewnymi szczegółami. Szybko okazuje się, że mają do czynienia z nędzną kopią „Złodzieja”. Czyja to sprawka? Trzeba brać nogi za pas i wyruszyć tropem złodziejaszka. Tiril i Oliver liczą również na Wasze towarzystwo. Ja już rozwiązanie tej zagadki znam i gorąco zachęcam Was do wzięcia udziału w poszukiwaniach. Elvestad czeka. Udanej lektury.
  • [awatar]
    Iska
    „Cudze słowa” to coś na kształt biografii, ale niekoniecznie krystalicznej. Głównym jej bohaterem jest Benedykt, który zupełnie nic o sobie nie mówi. Za to na jego temat wypowiada się kilkoro innych ludzi, z którymi miał niegdyś styczność. Portret Benedykta wyłania się z różnych wspomnień, anegdot, dialogów, notatek. Wspomina go ojciec, kobiety jego życia, a także wykładowca filozofii, do którego uczęszczał na zajęcia. W tym wielogłosie jest wiele Benedyktów. Jest Benedykt geniusz, ale z obrazów przywołanych wyłania się także postać Benedykta oszusta i manipulanta. Jaki zatem był naprawdę? Dla każdego z relacjonujących zdawał się być zupełnie kimś odmiennym. Mawia się często, że „jak Cię widzą, tak Cię piszą”. No właśnie, któż z nich widział Benedykta takim, jakim w rzeczywistości był on sam? A może zwyczajnie nikt? W ten sposób autor kreuje postać głównego bohatera, próbując „poskładać go” z bardzo wielu „cudzych słów”. Ale na ile są to słowa szczere? Jest ich wiele i nie wszystkie są przychylne. Niektóre są brutalne, inne nieco bardziej intymne i delikatne. Te „Cudze słowa” sprawiają, że nie jesteśmy w stanie wyklarować sobie jego jednego portretu, bo ilu ludzi tyle wersji pewnych zdarzeń. Może właśnie o to autorowi chodziło. By fabuła tej książki pozostała otwarta i stawiała na pewnego rodzaju uniwersalizm. Nie mamy możliwości podjęcia jednoznacznej oceny kogokolwiek. To jest absolutnie niemożliwe, bo zbyt wiele nas od siebie dzieli, a czasami równe tyle łączy. Mogę jednak z całą odpo­wied­zial­nośc­ią zaręczyć, że „Cudze słowa” są literackim majstersztykiem. Książką napisaną w sposób wprost niedościgniony. Polecam serdecznie.
  • [awatar]
    Iska
    „Twój telefon, twoje zasady” Magdy Bigaj to poradnik skierowany przede wszystkim do młodzieży. Wcale to jednak nie oznacza, że tylko młodzież ma problem z dostosowaniem odpowiedniej ilości czasu do spędzania go przed „szklanym ekranem”. Dorośli również mają z tym bardzo duży problem. Nawet jeśli tak nie uważają, to wystarczy odrobinę ich popodglądać na co dzień i wszystko stanie się nieco bardziej jasne. Badania przeprowadzone przez autorkę nie pozostawią złudzeń. W dużej mierze to telefony rządzą naszym życiem. To, co scrollujemy w internecie ma ogromny wpływa na podejmowane przez nas decyzje, kreowanie myśli na temat nas samych i otaczającego świata. Jesteśmy marionetkami w rękach multimedialnych twórców i ich algorytmów, będących „lekiem na wszystko”. Autorka sygnalizuje o skali tego problemu. Proponuje nam skuteczne rozwiązania, jak nie dać się „omamić” cyfryzacji i zacząć na nowo żyć tu i teraz. Oferuje nam zachowanie tak zwanej higieny cyfrowej. Absolutnie niczego nie narzuca, ale wkłada w nasze ręce odpowiednie narzędzia i sposoby na szybkie i łatwe przystąpienie do działania. Wszystko zależy od nas samych. Z nowymi technologiami łatwiej się żyje, lecz we wszystkim potrzebny jest umiar, by zdrowo funkcjonować. Nie dajmy się zdominować cyfryzacji i komercji. Zawalczmy o własną indywidualność.
  • [awatar]
    Iska
    „Wyjątkowe święta Jima” to niezwykła opowieść o pewnym muzealnym psie. I nie mam tu ma myśli eksponatu, bo tak to być może zabrzmiało, a żywego kundelka, którego dom stanowiły muzealne sale z przeróżnymi arcydziełami. Tak po prawdzie, Jim nie jest postacią fikcyjną, ale o tym w szczegółach dowiecie się z książki. Emma Thompson w swej opowieści przedstawiła jedną z przygód tego zawadiackiego psa. Związana jest ona z powstaniem tradycji wysyłania świątecznych kartek z życzeniami dla bliskich. I tu Jim odegrał niesamowitą rolę psa doręczyciela. Osobiście zaniósł świąteczną kartkę brytyjskiej królowej Wiktorii. Z królewskiego dworu jednak wyszedł „bogatszy” o nowe doświadczenie, jak i o monoklu. Zastanawiacie się pewnie skąd ten monokl? Zwyczajnie nie zdradzę, bo czytanie lektury straci smaczek. Powiem Wam jednak w sekrecie, że czas spędzony z Jimem będzie pełen dobrego humoru, zaskakujących zwrotów akcji, wzruszeń i magii. Zachęcam więc Was gorąco do sięgnięcia po tą naprawdę uroczą historię, a nie będziecie żałować. To będą mile spędzone chwile z Jimem.
Ostatnio ocenione
1
...
108 109 110 111 112
  • Próba
    Catton, Eleanor
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo