Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
"Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"
Wisława Szymborska
"Kto czyta książki, żyje podwójnie"
Umberto Eco
"Łatwiej niektórym książkę napisać, niż drugim ją przeczytać"
Alojzy Żółkiewski
"Z książkami jest tak, jak z ludźmi: bardzo niewielu ma dla nas ogromne znaczenie. Reszta po prostu ginie w tłumie"
Wolter
Najnowsze recenzje
-
Cóż powiem… Z całym szacunkiem dla prozy Jakuba Małeckiego „Obiekty głębokiego nieba” zupełnie nie przypadły mi do gustu. Po kilkunastu przeczytanych stronach miałam nadzieję, że to książka nie jego autorstwa. Ale niestety… Fabularnie kompletnie nie dla mnie. Zgodzę się, że jest to dość odważny krok ze strony autora, uczynienie trzonem powieści bardzo intymnej relacji między czterema osobami, żyjącymi w formalnych związkach. Dalszy rozwój wydarzeń, ten nieco mniej „intymny” w kontekście erotycznym był dla mnie bardziej „małecki”. Uwielbiam jego prozę w wydaniu nostalgicznym, filozoficznym z niewielką domieszką realizmu magicznego. Dobrze, że chociaż odrobinę tych pierwiastków udało mi się znaleźć tuż przed końcem tej powieści. W ogólności jednak losy Janka i Igi mnie nie urzekły, a podjęte prze nich decyzje były bardzo rozczarowujące. Nie zapałałam do nich sentymentem i tyle. Nie tym razem… Cóż, bywa… Udanej lektury „małeckoholikom” życzę.
-
Zyta Rudzka w najnowszej swej publikacji po raz kolejny czyni główną bohaterkę niezwykle charyzmatyczną kobietą. Tym razem jest nią Lida. Lida, która od zawsze wiedziała czego chce i wbrew wszystkim i wszystkiemu ma zamiar żyć po swojemu. I robi to. Robi to, co kocha. Porzuciła miasto, żyje gdzieś w zaciszu, na uboczy, dba o swą tężyznę cielesną. W końcu jest nauczycielką wychowania fizycznego. Nie jest człowiekiem bez skazy. Mieszka w jednym domu z dwoma mężczyznami i nie stroni od „używania życia”. Tworzy jednak wraz z Rochem i Ziutem zgraną, na swój sposób szczęśliwą, szanującą i rozumiejącą się paczkę. Kluczowe jest dla nich obcowanie w zgodzie z naturą i odczuwanie przyjemności oraz spełnienia. Wspólnie starają się również wychodzić na przekór losowi. Bohaterowie stworzeni przez Zytę Rudzką są bardzo wyraziści, charakterni i mimo swych licznych wad oraz niedoskonałości przyciągają do siebie czytelnika, niczym magnes. Nie da się ich nie lubić. Budujące w ich postawach jest to, że zawsze starają się zwalczyć pojawiające się w ich pobliżu zło. Są niby zwyczajni, ale na pewien sposób intrygujący. Kompletnie przypadli mi do gustu. Czytałam z zapartym tchem i jestem pełna podziwu dla talentu i kunsztu literackiego autorki. Polecam bez dwóch zdań lekturę, bo tak naprawdę „Tylko durnie żyją do końca.”
-
I znów spotykamy się z przezabawną Kapibarą Barbarą i jej równie niesamowitą rodzinką. Jak zwykle z kapibarami nuda nam niestraszna. To zwierzęta o wręcz ułańskiej fantazji i bardzo dużym poczuciu humory. Wraz z nowymi współtowarzyszami takimi jak pancernik Tatu, bóbr Valdemar, patyczakami, piraniami, a nawet małpami podejmują nowe wyzwania, przeżywając kolejne przygody. A wydawać by się mogło, że tak wiele ich różni, że wspólny ich byt jest raczej mało prawdopodobny. Świat zwierząt jest jednak zaskakujący i to stara się nam udowodnić kapibara Barbara. Organizuje sambodrom karnawałowy z udziałem wszystkich zwierząt z okolicy, dając tym samym nam do zrozumienia, że nie ma rzeczy niemożliwych. Ważne są szczere chęci do podjęcia pewnych działań, odrobina kreatywności i niewielki zmysł kapibarowego geniuszu organizatorskiego. Serdecznie zachęcam Was do lektury. Kapibara Barbara to naprawdę godna uwagi bohaterka. Polecam ;)
-
"Jania i Iwo" to bardzo dobra alternatywa dla fanów słynnych "Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren. Opowiada o niesamowitej przyjaźni dwojga sąsiadujących ze sobą dzieci. Jania i Iwo niemalże wszystko robią wspólnie. Dzień bez siebie nawzajem, to dzień stracony, zupełnie nieudany. Dzieci wspólnie się bawią, razem jadają, bywa że od czasu do czasu spędzają też dni w oddaleniu od domu. Mają wspólne sekrety i wiedzą o sobie nawzajem naprawdę bardzo wiele. Każdy z nich ma również młodsze rodzeństwo. Ich wzajemna relacja jest pełna ciepła, empatii, szacunku, zrozumienia, czasami towarzyszy jej także tęsknota i smutek. Ale dzieje się tak raczej bardzo rzadko. Historia przedstawiona przez autorkę jest godna polecenia. To bardzo dobrze opowiedziana, urzekająca rzecz, z której emanuje niesamowite dobro i miłość. Są to cechy, które wyróżniają ją na tle pozostałych książek dla dzieci o podobnej tematyce. Zatem polecam.
-
„Psie troski” to przepiękna, wzruszająca historia o niesamowitej przyjaźni. Jej główną bohaterką jest Betty. To pies rasy bernardyn. Niestety jej były właściciel postąpił z nią w bardzo okrutny sposób, przez co trafiła do schroniska. Ale los się do Betty uśmiechnął i została adoptowana przez rodziców dziesięcioletniego Adasia. Adaś od zawsze marzył o własnym pupilu. Niestety zawiązanie relacji z psem po przejściach nigdy nie jest łatwe. Ale Adaś się nie poddawał. Z całego serca wierzył, że jemu i Betty się uda i że na zawsze będą razem. I taki rzeczywiście ma finał historia opisana przez Toma Justyniarskiego. Ale o tym, co się wydarzyło w szczegółach najlepiej dowiedzcie się sami, bo zwyczajnie warto. Polecam.