Strona domowa użytkownika
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
Najnowsze recenzje
-
Trafiłam na tę książkę porządkując biblioteczkę mojej mamy i postanowiłam ją przeczytać. • Mam problem z oceną, bo są fragmenty bardzo fajnie napisane i wciągające, ale są tez fragmenty przydługawe, naładowane kwiecistymi, wręcz kiczowatymi opisami. Sama fabuła (jeżeli przymknie się oko na komunistyczną propagandę) - ciekawa - Lata 60 z retrospekcjami di czasów II wojny światowej, Ukraina. Ija - pracownik naukowy wracając z wycieczki po Europie (z której właściwie nie przywiozła miłych wspomnień) spostrzega przez okno pociągu swojego kata z lat okupacji. Budzi to w niej moc bardzo bolesnych wspomnień. Zgłasza ten fakt na milicję i zaczyna się poszukiwanie niejakiego Mazura. Książka zawiera wszczepiające i brutalne opisy. • Polecam - jako egzotykę, bo trzeba pamiętać, że książka powstała w czasach ciężkiej komuny.
-
To moja pierwsza książka tego autora, ale po jej przeczytaniu jestem pewna, że nie spocznę puki nie przeczytam wszystkich. Zastanawiam się nawet nad kupieniem tych pozycji. Bardzo lubię historię, ale taka ludzką - pokazującą ludzi i ich życie i uczucia, niż suche fakty i daty. To co wielu moim przedmówcom się nie podoba - ja odbieram na plus tej książki - Rychezie należała się główna rola w tej powieści, bo zbyt wiele jej uchybiono. To, że książka ta jest "Oparta na przypuszczeniach, nadinterpretacjach i ryzykownych hipotezach" oraz "nie brakuje również kontrowersyjnych teorii budowanych na wątłych przesłankach" nie przeszkadza mi, bo jak pisze sam autor historia jest sztuką interpretacji. Jeśli się ma o takie sprawy pretensje do książki, która nie jest podręcznikiem historii, z których np. ja się uczyłam, to co powinno się napisać o autorach tychże właśnie podręczników. • Serdecznie polecam. Książka ta odczarowuje suchą, a dla niektórych nudną historię.
-
Po pierwsze to opowieść o walce o pastwisko. Po drugie to opowieść o losach kobiety - za mądrej jak na miejsce, w którym przyszło je żyć. A po trzecie to opowieść o wolności. Ważność tematów jest odwrotnością wyliczanki. • Pisarka opisuje przywary naszego narodu. Wszechobecna zawieść, obmawianie, prześladowanie innych. • "Ci co wdzięczni być powinni za to, że ktoś podjął za nich trud działania, odwrócą się, obrzucą kamieniami, oplwają.Że dobro samo dla siebie stanowi uzasadnienie, nie dla wszystkich jest oczywiste. Łatwiej spytać co też on z tego ma?" - a ja tylko dodam każdy sądzi po sobie. • A co z tą Wolnością? "Może wielbić jej nie wystarczy, może trzeba jeszcze umieć być wolnym."
-
"Ziemia nie jest placem zabaw, na którym chronię swoje dzieci przed złem. Zło jest znakiem tych czasów i chaosem, do którego sami doprowadziliście, ale nie będę miało ostatniego słowa"
-
Musiałam przetrawić, przemyśleć, spróbować zdystansować się - daremnie. • Czy jest możliwe aby tęsknić do życia w Auschwitz? Czy zanim ktoś wymyślił syndrom sztokholmski nie powinno mówić się o syndromie oświęcimskim? Mam na myśli "kluby", w których spotykali się byli więźniowie by snuć opowieści o dobrych "Rycerkach i Rycerzach" • Czy ma prawo - ludzkie, czy boskie prawo - czuć się lepszym ten, który się poddaje, nie wchodzi w układy, nie chce walczyć o "życie za wszelką cenę"? Czy nie grzechem jest karanie się samemu za winy, których się właściwie nie popełniło? • Za autorką powtarzam pytanie "Kim są i kim byli, ludzie wciągnięci w służbę zbrodni." Jeśli byli zbrodniarzami to pewnie śpią spokojnie i bez wizji - nie maja bowiem poczucia winy i sumienia. "Cierpienia moralne przypisane są do małych i słabych, niech będzie policzone na dobro, to że cierpią" • Autorka opisała obóz koncentracyjny w Auschwitz jako Kolonię Imperium Rycerzy Trupiej Czaszki - nowych Nibelungów. W Koloni jest więc Ulica, Rynek, Łaźnie, Skład Odzieży, Łąka. Więźniowie to Karły, które muszą zostać wytępione, aby powstało Nowe. • Inne porównanie to porównanie do kręgów w piekle Dantego, przechodzenie z kręgu do kręgu zmienia człowieka - więźnia. • Nie jest to łatwa tematyka, ale ważne jest abyśmy zawsze pamiętali...