Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Katarynka
Najnowsze recenzje
1
...
65 66 67 68 69
  • [awatar]
    Katarynka
    W tym tomiku – moim zdaniem najśmieszniejszym z całej serii – Mikołajek wyjeżdża na wakacje. • W pierwszej części z rodzicami, oczywiście tam, dokąd chce mama, czyli nad morze. I rzecz jasna, znowu pada deszcz. • W drugiej części rodzice wysyłają Mikołajka na kolonie. I to jest dopiero frajda. Można się wreszcie zachowywać jak najprawdziwszy mężczyzna, być całkowicie samodzielnym. Mikołajek poznaje nowych kolegów z drużyny „Sokole Oko” i ma najw­span­ials­zego­ drużynowego na świecie. • Tę książkę można czytać i zimą i latem. Niezmiennie od lat bawi kolejne pokolenia młodych czytelników – a jest to zasługa zarówno literackiego kunsztu Goscinnego, jak i mistrzostwa Sempego w ilustrowaniu postaci i sytuacji.
  • [awatar]
    Katarynka
    „Mikołajek” – klasyka literatury dziecięcej duetu wszechczasów. Mistrzowskie rysunki Sempego towarzyszą humorystycznym historyjkom Goscinnego. • Poznajemy Mikołaja, jego kolegów z klasy: Alcesta, Gotfryda, Euzebiusza, Kleofasa, Rufusa, Joachima, Ananiasza, dyrektora szkoły i nauczycieli. Rodzinę Mikołajka oraz ich sąsiadów. • Każdy rozdział książki można czytać jak osobne opowiadanie. Można do nich wracać niezliczoną ilość razy, zawsze tak samo rozśmieszają. Goscinny w niepowtarzalny sposób potrafił charakteryzować postaci, uwypuklając komizm sytuacji. Tak samo Sempe, którego ilustracje łączą się z tekstem w wyjątkowo spójną całość. • Moim zdaniem „Mikołajek” to książka dla czytelnika w każdym wieku.
  • [awatar]
    Katarynka
    Czy istnieje ktoś, kto jeszcze nie poznał detektywa Ture Sventona? Jeśli tak, to powinien koniecznie biec do biblioteki, aby tam pożyczyć „Latającego detektywa” szwedzkiego pisarza Ake Holmberga w znakomitym przekładzie Teresy Chłapowskiej, z ilustracjami Anny Kołakowskiej. Oszczędna kreska ilustratorki doskonale wpisuje się w treść, nie przytłaczając wyobraźni czytelnika. Są to rysunki humorystyczne, tak jak pełna dowcipu jest ta niewielka książeczka. • Ture Sventon jest szanującym się detektywem, może nieco sepleniącym i aktualnie bezrobotnym, ale za to ceniącym drobne przyjemności dnia codziennego. Jego największą namiętnością, pomijając oczywiście ściganie przestępców, są ptysie z bitą śmietaną. • W tej części (a trzeba wiedzieć, że jest to pierwsza z trzech wydanych w Polsce książek o „latającym detektywie”) Ture Sventon pomaga dwóm starym pannom rozwikłać zagadkę kryminalną i tym samym ratuje je przed utratą rodzinnych pamiątek. Detektyw Sventon pracuje z wyczuciem i wielką ostrożnością. Nie brak mu też brawury. Szczególnie przydatny w działaniach okazuje się latający dywan. Jest to właściwie rzecz, bez której żaden poważny detektyw nie może się obejść. • „Latający detektyw” to klasyka dziecięcej literatury. Doskonała lektura dla czytelnika w każdym wieku. Muszę przyznać, że im więcej przybywa mi lat, tym bardziej doceniam doskonale napisane powieści. Ta jest właśnie jedną z nich.
  • [awatar]
    Katarynka
    „Rasmus i włóczęga” - powieść mojej ulubionej pisarki. Jak dowiadujemy się z tytułu, głównymi bohaterami są: Rasmus - dziewięcioletni chłopiec z przytułku oraz włóczęga - Oskar. • Rasmus jest chłopcem zaradnym i prze­dsię­bior­czym­. Pewnego dnia postanawia, że sam znajdzie sobie rodziców. Ucieka z sierocińca i obiecuje Gunnarowi (to jego jedyny przyjaciel, który nie ma odwagi ruszyć z nim na tak niepewną wyprawę), że i dla niego wyszuka dom. • Pierwszego dnia na wolności chłopiec spotyka Oskara. Z początku nieufny i przestraszony wobec obcego, szybko przekonuje się, że jest on dobrym człowiekiem, pełnym radosnej, choć uszczypliwej w słowach, serdeczności. Sierota lgnie do Oskara całym sercem, mimo iż włóczęga zastrzega, że rozstaną się, jak tylko znajdą odpowiednich rodziców dla Rasmusa - pięknych i bogatych oczywiście. • Ruszają więc na włóczęgę - przez wioski, pola i łąki Szwecji, szczęśliwi, że są właścicielami całego otaczającego ich piękna przyrody. Po drodze niechcący wplątują się w aferę z kradzieżą pieniędzy i biżuterii. Muszą mieć się na baczności, szczególnie że dla policji są głównymi podejrzanymi. Tylko wrodzony spryt, silne pięści Oskara i szybkie i zwinne nogi Rasmusa ratują ich od pewnej śmierci. Kiedy afera kryminalna zostaje pomyślnie rozwikłana, Oskar znajduje wspaniałych rodziców swojemu małemu towarzyszowi. Chłopiec jednak tak tęskni za włóczęgą, którego pokochał całym sercem, że woli opuścić bogatych gospodarzy. • Czy Rasmus zawsze już będzie wędrował jak włóczęga przez szwedzkie pola i lasy? Okazuje się, że i Oskar ma dom, wprawdzie nie tak okazały, jak dopiero co poznani gospodarze z sąsiedztwa. Jest właścicielem walącej się chatki, z zaniedbanym obejściem. I w tym domu ma nawet żonę, która czeka z utęsknieniem na powrót swego męża - nicponia. • Rasmus doszedł do upragnionego celu - znalazł kochających rodziców. Nie zapomniał też o przyjacielu. Chłopiec z sierocińca nie rzuca słów na wiatr. • Książka jest napisana pięknym językiem, w stylu char­akte­ryst­yczn­ym dla Astrid Lindgren. Jest pełna ciepła, a przy tym zupełnie pozbawiona sentymentalizmu, za to od pierwszej do ostatniej strony przesycona inteligentnym humorem. Ilustracje Marii Orłowskiej-Gabryś doskonale wpisują się w wartką akcję, do końca trzymającą w napięciu. Tę niewielką powieść powinien przeczytać każdy miłośnik szwedzkiej pisarki, a na pewno każde dziecko. Jest to doskonała lektura zarówno dla chłopców, jak i dla dziewcząt. Dodam jeszcze, że historia Rasmusa została z powodzeniem zekranizowana i gorąco zachęcam do rodzinnego obejrzenia filmu pod tym samym tytułem.
  • [awatar]
    Katarynka
    „Nasza babcia” to wesoła książeczka opowiadająca o niemieckiej rodzince Pieselangów. W skład rodziny wchodzą: mama, tata, sześcioro dzieci, no i oczywiście babcia. W domu Pieselangów mieszka też kot Fridolin oraz Pawełek - gadająca papużka falista. • Babcia jest niezwykle malowniczą postacią. Ubiera się w staroświeckie suknie, chodzi w bucikach zapinanych na guziczki, nie wychodzi z domu bez kapelusza ani parasolki. Ale myliłby się ten, kto by pomyślał, że to nudna, powleczona naftaliną i zalatująca kulkami przeciwmolowymi staruszka. Babcia Pieselang jest na wskroś nowoczesną kobietą. Uwielbia jazdę na wrotkach i łyżwach, z ochotą rusza z wnukiem na emigrację do Ameryki, by tam zamieszkać wśród Indian. Potrafi też uratować najbardziej beznadziejną potańcówkę. • Babcia Pieselang ma też brata, starego kawalera, wielkiego wielbiciela zwierząt i dyrektora ZOO. Pewnego dnia przypomina on sobie o siostrze. Zaprasza ją nawet do siebie na lato. Babcia chętnie wybiera się w podróż, a do towarzystwa zabiera czworo wnucząt. Wprawdzie dobrze wie, że stary kawaler nie przepada za dziećmi, jednak wcale się tym nie przejmuje. I słusznie, ponieważ będą to niezapomniane wakacje, nie tylko dla dzieci. • Ta niewielka książeczka (zaledwie 128 stron), ciekawie zilustrowana, tchnie rodzinnym ciepłem i miłością. A przy tym pełna jest niepospolitego lekkiego dowcipu. Czytałam ją z ogromną przyjemnością, nierzadko wybuchając śmiechem. Polecam każdemu, szczególnie na poprawę humoru :)
Ostatnio ocenione
1 2 3 4 5
...
295
  • Szczury Tobruku
    Robaczewski, Tomasz
  • Ucieczka [z nieludzkiej ziemi 1940 r.]
    Robaczewski, Tomasz
  • Kocioł Falaise
    Instytut Pamięci Narodowej - Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Oddział w Warszawie
  • Bitwa pod Monte Cassino
    Robaczewski, Tomasz
  • Obrona Grodna
    Robaczewski, Tomasz
  • Beskidy na weekend
    Figiel, Stanisław
Ruda
Randaksela
usunięte konto
madziar

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo