Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
MarionetkaLiteracka
Najnowsze recenzje
1 2
  • [awatar]
    MarionetkaLiteracka
    Obłęd. Paranoja… Czasem pozornie spokojny człowiek bez żadnych problemów życiowych może okazać się zupełnie inną postacią niż sobie dotychczas wyobrażamy. Pierwsze spotkanie może mieć niep­rzew­idyw­alne­ skutki w przyszłości, a my nie zdajemy sobie z tego sprawy. Simon Beckett jest osobą, która bez względu na wszystko potrafi przejaw ekscentrycznej paranoi wpleść idealnie w akcję swojej powieści, a to tworzy w niej aurę tajemnicy oraz niepokoju. • David Hunter, coraz bardziej udręczony wydarzeniami z niedalekiej przeszłości zostaje zaproszony do Centrum Badań Antr­opol­ogic­znyc­h w Tennessee przez swojego mentora oraz przyjaciela Toma Liebermana. „Niełatwo z tym żyć. Zwłaszcza jak się ma blizny, które ciągle przypominają, jak niewiele trzeba, by zginąć.” Mężczyzna nie ma jednak pojęcia, że zostaje wplątany w sprawę morderstwa ze strony człowieka, nieokiełznanego psychopaty. Zagadka jest tym bardziej tajemnicza, gdyż ciała ofiar mają dalej posunięty poziom rozkładu, niż wskazywałyby na to okoliczności. W utworze da się zauważyć wątki miłosne, lecz są one platoniczne. Bohater jest jednak człowiekiem, który wiele przeszedł w życiu i nie jestem pewna czy chciałby się wiązać ponownie z inną kobietą. „Życie jest tym, co ci się zdarza, gdy pilnie sporządzasz swoje inne plany.” Nie wszystko idzie po naszej myśli. Akcja utworu rozwija się w miarę szybko, lecz uwikłane są w niej szeroko rozplanowane zdarzenia, które potrafią czytelnika wprawić w osłupienie, a człowiek w tym momencie tylko patrzy i zastanawia się co tak naprawdę tutaj zaszło. Po raz kolejny Simon Beckett nie daje nam możliwości dotarcia do prawdy przed przysłowiowym „czasem”. Nie sposób połączyć niektórych wątków, z drugiej jednak strony są również te bardzo oczywiste. Muszę przyznać, że spodobało mi się wplecenie w akcję książki wydarzeń postrzeganych z punktu widzenia zabójcy. Sprawia to, iż możemy poczuć się przez chwilę nim oraz zastanowić się co tak naprawdę spowodowało, iż robił tak, a nie inaczej. Książka posiada wiele brutalnych opisów. „Czujesz ostry ból przy każdym wdechu? To odłamek kości rozdziera ci tkankę płuc. Trudno oddychać, prawda? I będzie coraz trudniej, bo twoje płuca wypełniają się krwią. Umierasz.” Ukazują one śmierć jako proces alchemii na wspak, z bardzo realistycznego fizycznie punktu widzenia. „Nasz fizyczny rozpad, jeżeli ogląda się go beznamiętnie, niczym nie różni się od innego naturalnego cyklu. I jak każdy inny proces musi być zbadany, zanim go dobrze zrozumiemy.” Tylko, czy potrafimy to zrozumieć? Podsumowując, z osobistego punktu widzenia stwierdzam, iż książka nie jest odpowiednia dla osób o słabej psychice. Wciąż jednak utrzymuję, iż jest to doskonale napisany „podręcznik antropologa” i śmiem twierdzić, że powieść pomimo tego, iż jest jedynie fikcją literacką doskonale sprawdziłaby się przy nauce na kierunku medycyny sądowej. • Moja ocena: 10/10*
  • [awatar]
    MarionetkaLiteracka
    Są czasem takie chwile, gdy nie potrafimy dojść do wniosku, kto jest tak naprawdę zabójcą. Potrzeba naprawdę wiele umiejętności, by stworzyć i przelać na papier wszystkie myśli powolnym krokiem biegnące w głowie zwykłego człowieka w sposób skomplikowany, lecz zarazem prosty do odbioru dla czytelnika. Powieść Simona Beckett’a „Zapisane w kościach” jest taką oto historią. • Ponownie wracamy do pracy wraz z głównym bohaterem Davidem Hunterem. Człowiek ten jest antropologiem sądowym i wyjeżdża na Runę wezwany w sprawie znalezionych w chacie zwłok. David nie raz miał do czynienia ze śmiercią, lecz stan znaleziska jest dla niego intrygującą zagadką. Doktor jednak posiada umiejętność porozumienia się ze zmarłym i potrafi odczytać całą historię jego życia. „Człowiek, którego miałem kiedyś za przyjaciela, powiedział mi, że lepiej rozumiem zmarłych niż żywych, i chyba miał rację. Zmarli przynajmniej nie kłamią ani nie zdradzają.” Na wyspie dochodzi do tajemniczych zdarzeń, a główny bohater ledwo uchodzi z życiem. Czy działanie było zamierzone? Czy David był potencjalnym zagrożeniem? Czy morderstwa dało się uniknąć? „Nie na wszystkie pytania da się odpowiedzieć, żebyśmy nie wiem, jak chcieli. Czasami trzeba to sobie odpuścić i żyć dalej.” Akcja powieści rozwija się powoli po to, by w odpowiednim momencie zaskoczyć czytelnika i zmusić go do dokładniejszego analizowania danych przedstawionych w powieści. Nieraz spostrzegłam to, jak ja reaguję na niektóre sytuacje ukazane w książce. Słowa pod tytułem „Ale dlaczego? Niby jak? Przecież to nielogiczne…” powtarzały się dosłownie co kilka stron. Czytając thriller medyczny miałam wrażenie, jakby koniec historii wyjęty został z kontekstu, a autor zmienił ciąg wydarzeń celowo by nie iść prostą drogą do celu. „Z morderstwem jest jak z życiem; i jedno, i drugie jest niep­rzew­idyw­alne­.” Ostatnie rozdziały to kumulacja wszechobecnych dobrze skrytych wątków oraz rzucenie światła na zupełnie inny tor, niż ukazuje nam początkowe tego wyobrażenie. Człowiek chce więcej i więcej, irytuje się, że sprawy ciągną się tak długo, lecz gdy dochodzi do meritum czuje się jakby był zupełnie wyprany z emocji. Nie piszę tego oczywiście w negatywnym sensie. Książka jest idealnym wariantem na dodatkową dawkę zmiennych nastrojów i idealnym „podręcznikiem antropologa”, gdyż opisuje ona jego pracę od wewnątrz oraz konsekwencje postępowania tak, a nie inaczej. Jedyna rzecz do której mogę się przyczepić to wątek zmiany zamieszkania głównego bohatera. Człowiek przyzwyczaja się do tego co ma, a ja zdążyłam się już na zawsze połączyć z Manham i od teraz bardzo będzie mi tego oto miasteczka brakowało. • Moja Ocena: 8/10*
  • [awatar]
    MarionetkaLiteracka
    Z powieści kryminalnych można się wiele dowiedzieć. Czytając daną książkę widzimy jak wygląda praca policji od wewnątrz, czym zajmuje się antropolog oraz lekarz sądowy. Wiele postaci kreowanych jest na wzór, który powinniśmy naśladować. Jest jednak wyjątek. Nazywa się on Harry Hole. Policjant, jak się dowiadujemy pracujący w wydziale zabójstw już od 15 lat. Bohater nie radzi sobie emocjonalnie, a swoje smutki topi w alkoholu. „Wszyscy wiedzą, że Hole jest niez­równ­oważ­onym­ psychicznie alkoholikiem” Racja… Jest on jednak postacią nadzwyczaj rzeczywistą. Nikogo nie udaje, przedstawia świat ze swojego punktu widzenia, takim jaki jest, a nie takim jakim byśmy chcieli by był ukazany. • Treść książki pozwala nam zagłębić się w świat kryminalistyki, daje nam możliwość rozwijania umiejętności logicznego myślenia. Wbrew pozorom utwór literacki, pomimo tego, że jest napisany prostym językiem, nie ukazuje nam wszystkiego ot tak… Wiele razy przyłapałam się na tym, iż mylę niektóre wątki, a do innych musiałam kilkakrotnie wracać by zrozumieć sens. Autor bardzo dobrze potrafi ukazać emocje, które duszą człowieka od środka. Powieść, aż przesiąknięta jest opisami odczuć, wrażeń, wydarzeń, a nawet tego, jaka pogoda była danego dnia z dokładnym opisem wyglądu słońca czy chmur lub deszczu. „Pentagram” Jo Nesbø to książka pełna filozoficznych myśli, które bohater sam kreuje: „Spadanie i życie łączy pewne podobieństwo. Między innymi jedno i drugie to stan bardzo tymczasowy.” oraz „Wiedziałem również, że po to, by znów była moja, muszę najpierw ją utracić.” Są to jedynie dwa cytaty na całą 374 stronicową powieść. Cała intryga na pozór może wydawać się prosta, a każdy szczegół ze sobą powiązany w odpowiedni sposób. Chcielibyśmy tak uważać. W rzeczywistości zagadka może zaskoczyć nawet najbardziej sceptycznie nastawioną do powieści tego gatunku osobę. • Moja ocena: 8/10*
  • [awatar]
    MarionetkaLiteracka
    Celowe unikanie wulgarnego słownictwa w większości powieści pisanych przez kobiety jest według mnie rzeczą zdecydowanie bezsensowną, zwłaszcza wtedy, gdy mówimy o książkach kryminalnych czy thrillerach. W tym momencie cieszę się, że w tym wypadku jest zupełnie inaczej, gdyż Camilla Läckberg jest jedną z tych autorek, które nie boją się pisać tego co myślą i robią to w wyrafinowany sposób. • „Księżniczka z Lodu” Camilli Läckberg jest jak dotąd jedyną powieścią, w której dostrzegłam zarówno pierwiastek męski oraz żeński, jeśli chodzi o sposób pisania treści. Człowiek ma wrażenie, że książkę po części napisał mężczyzna, lecz po chwili wraca do przekonania, że się po prostu myli i następuje przekierowanie myśli czytelnika na inny tor. Główną bohaterką jest pisarka Erika Falck, którą poznajemy na początku powieści w smutnych okolicznościach, a mianowicie kobieta odkrywa zwłoki swojej dawnej przyjaciółki z dzieciństwa. „Jej ciało było nienaturalnie białe, a miejscami sine, ale Erika rozpoznała ją natychmiast. Alexandra Wijkner, z domu Carlgren, córka właścicieli domu. W dzieciństwie się przyjaźniły. Teraz pomyślała, że musiało to być w jakimś innym życiu. Kobieta w wannie była jej obca.” Historia opiera się na dochodzeniu w sprawie domniemanego morderstwa. Przeplatają się tu również losy poszczególnych bohaterów. Każdy może mieć coś na sumieniu. Wiesz kto? Policja nie potrafi połączyć niektórych wątków, a poszlaki są kategorycznie wyrwane z kontekstu. To czyni powieść interesującą. Autorka skonstruowała utwór w taki sposób, byśmy poszczególnych informacji dowiadywali się wraz z bohaterami. Książkę czyta się szybko i przyjemnie – nie sposób się przy niej wynudzić. • Moja Ocena : 9/10*
  • [awatar]
    MarionetkaLiteracka
    Ludzie mówią „Nie oceniaj książki po okładce”. Głównym aspektem, który przekonał mnie do przeczytania tej powieści była wspomniana wcześniej okładka. Nie ukrywam, iż wygląd ma znaczenie, jednak jest to mała namiastka tego co odzwierciedla rzeczywistość. Człowiek jest wręcz przekonany, że skoro tytuł i okładka idealnie ze sobą współgrają to z zawartością książki jest to samo. Tylko, czy jest to rzeczywiście prawdą? • Ninni Schulman z zawodu dziennikarka, doskonale odzwierciedliła w powieści tak zwany wzór idealnego reportera. Magdalena Hansson, która po rozstaniu z mężem wraca do rodzinnego miasteczka Hagfors w szwedzkim regionie Värmland musi uporać się z przeszłością. Jej adoptowany syn tęskni za Sztokholmem, a ona sama nie zdołała jeszcze zapomnieć o nagłej decyzji męża. Główna bohaterka jako swój pierwszy art74554-dziewczyna-ze-sniegiem-we-wlosach-ninni-schulman-1ykuł w lokalnej gazecie opisuje śledztwo w sprawie morderstwa nieznanej nikomu dziewczyny. Czy owa zaginiona jest nastoletnią Heddą? Czy morderstwo ma do czynienia z handlem żywym towarem? Z początku akcja książki wydawała się powoli nabierać tępa. Owszem, powieść jest napisana w sposób, który nie pozwala nam odnaleźć zabójcy i dopiero pod koniec wszystko się wyjaśnia. „Człowiek myśli, że zna ludzi, a oni noszą w sobie takie tajemnice.” Denerwujący był jednak wątek policyjny w utworze. Ciągły brak poszlak, stanie w miejscu i brak dowodów. Przeciwko komu? Nawet tego nie wiadomo. Magdalena ze swoim otwartym na wszystko umysłem szybko doszła do prawdy. Nie powstrzymały jej nawet groźby słane w jej kierunku. Jak na mój gust książka jest zbyt mało brutalna i momentami po prostu nudna. Powieść nie wzbudza strachu, jest mało zaskakująca, lecz nie mogę powiedzieć, że zupełnie źle napisana. Znajdują się tu wątki, które u niejednej osoby mogą wywołać dreszcze, jednak są to według mnie nieliczne elementy. • Moja Ocena: 6/10*
Planowane i pożądane pozycje
Brak pozycji
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo