Historia o tym jak to świat jest zdeterminowany.. przez Boga. Nawet najgorsze rzeczy maja jakiś głęboko ukryty cel. Cos w stylu przejedzie Ci traktor kota? Nie ważne ważne, że dzięki temu kupisz sobie psa. No może nie do końca tak to wygląda w tej książce ale przesadzam gdyż do mnie zupełnie nie dociera takie postrzeganie świata czy Boga. • książka trochę zbyt rozlazła a sama historia średnio ciekawa.

Poruszająca historia 12 letniego chłopca, który ucieka z niemieckiego transportu. • Najbardziej w tej opowieści przerażało mnie to ze czytam o dziecku a dziecka tam nie ma. Bohater choć ma niewiele lat, żyje i myśli jak dorosły. Pewnie dlatego historia potoczyła się tak a nie inaczej a w czasie wojny dojrzewało się jednak dużo szybciej niż dziś.

Nie spodziewałam się że spodoba mi się ta książka, nie spodziewałam się, że polubię Kaśkę! • Bardzo zgrabnie i przezabawnie napisana książka o samej sobie. Dobre wrażenie lektury spotęgował audiobook czytany przez samą autorkę. • Rozczulił mnie fragment o diecie i miłości do jedzenia. Mimo że nie jestem fanką jej twórczości polubiłam ją jako babkę, kobietę, pisarkę, zwykłego człowieka z problemami, kompleksami, człowieka który nie udaje kogoś kim nie jest. Po wysłuchaniu książki mam wrażenie że mogłabym się z Kaśka zakumplować :)

Co za piękne opowiadanie! To na pewno nie jest książka wyłącznie dla dzieci. Czytałam ją robiąc kompot i dżemy z mirabelek. Na pewno zapadnie w moją pamięć na długo. Podczas spacerów zastanawiam sie teraz: Co by to drzewo powiedziało, gdyby umiało mówić ...albo gdybym ja potrafiła je usłyszeć :) • Na końcu opowiadania, możecie sie dowiedzieć, ze tytułowa mirabelka, istnieje na prawdę.

Daje ocenę patrząc na książkę oczyma 2-latka który zakochany jest w tej książce a szczególnie w ilustracjach. Wierszyki też niczego sobie, godna polecenia maluchom polska pozycja.