Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
Volupia
Najnowsze recenzje
1 2
  • [awatar]
    Volupia
    Mikołaj Grynberg dokonał sztuki nie lada: w małych formach przedstawił duże problemy. 23 marca minęła kolejna rocznica likwidacji krakowskiego getta.Miesiąc później obchodzimy rocznicę Powstania w getcie warszawskim. I co?Ano tyle, że dla wielu z nas nie ma znaczenia pochodzenie czy kolor skóry, ale nie dla wszystkich niestety. Wciąż można spotkać na murach obelżywe napisy, a wielu ludzi, szczególnie w małych miasteczkach, żyje w strachu, żeby się nie wydało, że pochodzą z rodzin żydowskich. Mikołaj Grynberg opowiada o ludziach, którzy swoją prawdziwą tożsamość poznali dopiero jako dorośli. Żyjąc w nieświadomości byli szczęśliwsi? Niektórzy z nich na pewno. Każdego roku w maju na krakowskim Kazimierzu odbywa się Noc Synagog. Można wtedy zwiedzać synagogi, posłuchać opowieści rabinów, poznać historię tego niezwykłego miejsca, jakim jest krakowski Kazimierz, a poza tym odbywają się ciekawe imprezy towarzyszące. Kiedyś wyświetlono film o ludziach, którzy niedawno dowiedzieli się o swoim pochodzeniu i szukają swoich korzeni, poznają historię swoich rodzin i cieszą się z tego, że odnajdują swoja prawdziwą tożsamość. Mikołaj Grynberg pisze o tej drugiej grupie, tej której wciąż towarzyszy lęk. tę książeczkę trzeba znać, żeby ... zrozumieć.
  • [awatar]
    Volupia
    To jest książka, którą czyta się z prawdziwą przyjemnością, tym większą, że stanowi kawałek historii kulturalnej Krakowa. "Przekrój" tworzyli ludzie, których nazwiska młodzi odnajdą w historii literatury, muzyki(szczególnie jazzu), sztuki.Ci z nas, którzy w latach 60. mieli lat 6 czy 7 pamiętają ten uroczy magazyn czytany przez rodziców - dla nas dzieci najciekawsza była strona ostatnia z profesorem Filutkiem. Dla osób w wieku mojej mamy to wspomnienie z młodości,pierwsze Zaduszki Jazzowe, potem jazz w małej salce przy ulicy Sławkowskiej i w Piwnicy pod Baranami -zresztą to ostatnie miejsce wiele mówi i młodszym miłośnikom jazzu, wszak od lat mamy w Krakowie każdego lata Summer Jazz Festiwal w Piwnicy pod Baranami właśnie. "Przekrój" był oknem na świat w trudnych czasach najczarniejszej komuny przełomu lat 40.i 50, ale i w późniejszych latach, kiedy zdobycie paszportu było rzeczą nieosiągalną.Dzięki redaktorowi Eilemu czytelnicy polscy poznali sztukę Picassa, literaturę iber­oame­ryka­ńską­ czy utwory Franza Kafki - wszak "Przekrój" jako pierwszy w Polsce drukował fragmenty "Zamku". Razem z Barbarą Hoff zgłębiano tajniki mody, a Jerzy Waldorff wprowadzał na salony muzyczne. Sztuki teatralne, najlepsze filmy i książki to wszystko było w "Przekroju' recenzowane ze znawstwem. Tomasz Potkaj przedstawia w swojej książce obok historii wprost z pracy redakcyjnej, także prywatne losy dziennikarzy, artystów, muzyków. Piękna książka do przeczytania jednym tchem i... jeszcze raz od początku.
  • [awatar]
    Volupia
    Warto czytać publikacje prof. Jacka Wojciechowskiego, bo poza tym, że to wybitny specjalista,to przede wszystkim bibliotekarz (teraz już na emeryturze) kochający swój zawód.Książeczka :"O bibliotekach po mojemu" powinna być lekturą obowiązkową dla wszystkich czynnych zawodowo bibliotekarzy. Ci, którzy jak pan profesor lubią to co robią, utwierdzą się w przekonaniu, że choć kokosów nie zarabiają dobrze wybrali swoją życiową drogę. Ci którzy wątpią - wątpić przestaną. Są w tym tomiku artykuły publikowane niegdyś w "Bibliotekarzu", ale...ręka go góry, kto czytuje regularnie branżowe czasopisma? No właśnie. Książka podzielona jest na cztery części. Pierwsza to wstęp:"na dobry początek", druga nosząca przewrotny tytuł:Aktualne archiwalia" jest...właśnie o tym. W części czwartej pan profesor omawia krótko najbardziej interesujące publikacje zagraniczne i wreszcie część trzecia, najobszerniejsza i dla nas czytelników - bibliotekarzy najważniejsza:"Bibliotekarstwo kłopotliwe." Najważniejsza, bowiem znajdziemy tu odpowiedzi na wiele nurtujących nas problemów, jak choćby to czy biblioteki przetrwają, a jeśli tak to jak długo i w jakiej formie. Nie, nie ma tu gotowych odpowiedzi. Są podpowiedzi mądrego Człowieka,Bibliotekarza z duszą i Profesora, którego niektórzy z nas mieli okazję poznać osobiście w trakcie studiów własnych lub bibliotekarskich konferencji.Jest tu rozdział :"W imadle stereotypów" wszak bibliotekarz postrzegany jest mega stereotypowo. Jakby powiedział Gombrowicz; przyprawiono nam gębę.Złożyły się na to opinie wielu pokoleń,a my nie musimy z tym walczyć jak Don Kichot z wiatrakami, tylko poprzez swój profesjonalizm,wiedzę,solidarność zawodową te stereotypy obalajmy, co zresztą czynimy z lepszym lub gorszym skutkiem. • Publikacje profesora Jacka Wojciechowskiego czyta się z przyjemnością,zawierają bowiem sporą dawkę pożytecznej wiedzy, a wszystko napisane jest interesującą frazą bez naukowych zawijasów za to czasem podlane anegdotycznym sosem. I jeszcze jedno:książka ukazała się osiem lat temu, od tego czasu sporo się zmieniło, nastąpił znaczny postęp w cyfryzacji,ale problemy związane z naszym zawodem nie zmieniają się z dnia na dzień i to jest drugi powód dlaczego warto tę książkę przeczytać
  • [awatar]
    Volupia
    Małgorzata Rogala porusza w swoich powieściach problemy, z którymi stykamy się na co dzień. Nie mówię, że osobiście, niemniej jednak są to sprawy szeroko komentowane w mediach. • W swojej ostatniej powieści "Punkt widzenia"autorka porusza sprawy ważne z moralnego puntu widzenia: Czy można przekupić sędziego? Czy można wyjść wolno z sądu mimo, że popełniło się przestępstwo ciężkiego kalibru? Czy są zbrodnie bez kary? Oto młodzi ludzie pobili swojego rówieśnika, który na skutek zadanych ran zmarł. Nie są to chłopcy z rodzin patologicznych, tylko młodzi gniewni, których tatusiowie zrobią wszystko, by ich dzieci nie odpokutowały za swoją zbrodnię. Ale po latach sędzia przekona się na własnej skórze jak czuli się rodzice zamordowanego studenta,co przeżywała jego dziewczyna oraz jego własna rodzina, bowiem żona sędziego dobrze wie co się wydarzyło i czeka tylko na okazję, aby ujawnić światu jaki jej mąż jest naprawdę. Autorka przedstawiła sprawę z punktu widzenia pokrzywdzonych i winnych. Są ludzie,na których najgorsze zbrodnie nie robią wrażenia,którzy ze strachu zrobią wszystko, by świat nie dowiedział się o najgorszych podłościach, ale nic na tym świecie nie dzieje się bez konsekwencji. Przypomina się Dostojewski:była zbrodnia prędzej czy później musi być kara, niekoniecznie długoletnie więzienie. Jednym nie dają spać wyrzuty sumienia, inni żyją sobie spokojnie usiłując zapomnieć o tym co zaszło, zbagatelizować, problem, swój udział w przestępstwie. A jednak prędzej czy później zdarza się coś, co im o wszystkim przypomina i nie daje spać po nocach.
  • [awatar]
    Volupia
    Severski V.V.: Christine. Powieść o Krystynie Skarbek • Wyd. OsnoVa,2019 • Vincent Severski emerytowany pułkownik, były funkcjonariusz służb specjalnych, po raz pierwszy podarował polskiemu czytelnikowi powieść szpiegowską w 2011 roku. „Nielegalni”to książka, która w 2012 roku była nominowana do Nagrody Wielkiego Kalibru, a sam autor był gościem wrocławskiego Międzynarodowego Festiwalu Kryminału. To dzięki MFK polscy czytelnicy zainteresowali się rodzimym kryminałem.Dzięki MFK publiczność czytająca poznała takich znakomitych autorów jak Mariusz Czubaj, Kasia Rygiel, Marta Guzowska, Wojtek Chmielarz, Zygmunt Miłoszewski czy Vincent Severski właśnie. Cóż,Międzynarodowy Festiwal Kryminału jest imprezą niezwykle pożyteczną. To we Wrocławiu miałam okazję po raz pierwszy uczestniczyć w spotkaniu z Vincentem Severskim i zapoznać się z rodzajem literatury jaki reprezentuje. Uzbrojony w doświadczenia z własnej pracy zawodowej, raczy czytelnika dawką dobrej sensacji. Nie inaczej jest w przypadku najnowszej powieści. O Christine Granville napisano sporo. Najciekawiej – moim zdaniem – historię Krystyny opisała Joanna Kryszczukajtis – Szopa w swojej książce :”Szyfrowane drogi”, gdzie przedstawiła dzieje kilku najbardziej znanych kobiet walczących w czasie II wojny światowej, zrzeszonych w SOE (Special Operations Executive), tajna agencja rządowa założona przez Winstona Churchilla w 1940 – ponoć Krystyna Skarbek była jego ulubioną agentką. O ile Joanna Kryszczulajtis – Szopa opowiada o całym fascynującym życiu Krystyny, podobnie jak Maria Nurowska, która w jednej ze swoich powieści :”Miłośnica”(pierwsze wydanie 1998, kolejne 2011 i 2018) w niezwykle interesujący sposób opowiedziała o tej wyjątkowej kobiecie – agentce, o tyle Vincent Severski sięgnął tylko do fragmentu biografii Christine. Agentki SOE były przerzucane do Francji, Norwegii, Włoch, Grecji czy Jugosławii. O misji Christine Granville w Jugosławii właśnie jest najnowsza powieść Severskiego. I warto ją polecić miłośnikom powieści szpiegowskich, ale i takim odbiorcom, którzy lubią czytać o kobietach niezwykłych. Jedni i drudzy na pewno się nie zawiodą. Krystyna była kobietą wyjątkowo odważną, śmiało można powiedzieć, że jej odwaga ocierała się o brawurę. Faktem jest, że nie bała się niczego i nikogo, podejmowała najtrudniejsze zadania, zdarzyło jej się nawet pokonać zimą kurierski szlak polskich Tatr, a taka”wycieczka” wymagała nie tylko odporności psychicznej, ale i fizycznej. W powieści „Christine” poznamy epizod z życia agentki, kiedy odbywała swoją służbę w Jugosławii. Krystyna przebywa w Belgradzie,gdzie nawiązuje pożyteczne znajomości i gromadzi informacje, aby we właściwym czasie rozpocząć tajną akcję. Tuż przed inwazją Niemiec hitlerowskich na Związek Radziecki, jest w posiadaniu ważnych dokumentów. Jak potoczą się dalej losy agentki? • Sporo tu tajemnic i to od pierwszej do ostatniej strony. Wątki historyczne przeplatają się z fabułą literacką, a cala historia sprawia wrażenie bardzo osobistej. Jak powiedział jeden z licznych wielbicieli Christine :”Była zbyt dumna i zbyt mocno kochała życie.”
Ostatnio ocenione
Brak ocen
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo