Strona domowa użytkownika

Zawiera informacje, galerię zdjęć, blog oraz wejście do zbiorów.
[awatar]
zakrza86
Najnowsze recenzje
  • [awatar]
    zakrza86
    To nie jest książka o tym jak zmieniać. To książka o tym jak manipulować innymi, żeby robili to, czego chcemy. • Świadomi, chcący się rozwijać ludzie, wiedzą, że jedyna istotna, ważna zmiana to zmiana w SAMYM SOBIE, a pojęcia "dobro", "zło", "moralne", "właściwe" są skrajnie subiektywne, nie uniwersalne. • "Pstryk" może być szkodliwy dla osób nieświadomych, bowiem zaszczepi w nich blokujące, antyrozwojowe przekonania, takie jak potrzeba zmiany świata, a nie siebie, granie strachem, społeczny dowód słuszności czy stawianie dobra większości nad swoje własne.
  • [awatar]
    zakrza86
    Wbrew opisowi i opiniom, bardzo trudno wyłuskać tutaj jakieś sensowne, praktyczne porady. • Większość książki stanowią jakieś historie i badania, które są kompletnie bez sensu. Dlaczego ludzie się nie szczepią/nie chodzą na siłownię/nie rzucają palenia i jak ich do tego nakłonić? Tak jakby Pani Milkman chciała zmienić świat i ludzi. • Prawdopodobnie ludzie nie robią tego, bo NIE CHCĄ. Na poziomie świadomym może i chcą, ale ich podświadomość mówi co innego. Albo mówią to, bo tak wypada. Albo po prostu, żeby Milkman się od nich odpieprzyła i nie zadawała tych idiotycznych pytań. • Co mnie, jako czytelnika, obchodzi, że ludzie nie chcą się zmieniać i nie robią tego, co deklarują? Skoro sięgnąłem po tę książkę to znaczy, że JA chcę się zmienić. A nie czytać historie o próbach nakłonienia innych (wszystkich?) ludzi do oszczędzania/mycia zębów/jeżdżenia na hulajnodze. • Dużo lania wody. BARDZO dużo. Naprawdę nie trzeba wykonywać badań, żeby wiedzieć, że najlepszym momentem na trwałą zmianę jest nowy początek, jak Nowy Rok czy chociażby poniedziałek. Albo że przypomnienie godzinę przed ważnym wydarzeniem jest skuteczniejsze niż tydzień przed. Naprawdę. • Są też oczywiste bzdury, jak "pakietowanie przyjemności". Polega to na tym, że np. możesz obejrzeć odcinek ulubionego serialu, ale tylko podczas treningu. Może autorce, jako kobiecie, łatwiej jest podzielać uwagę, ale to umiejętność mało uniwersalna i zazwyczaj efektem będzie niska efektywność treningu (zwłaszcza przy ćwiczeniach mocno technicznych) i brak radości z oglądania serialu, najpewniej połączony z zapomnieniem tego, co się obejrzało. • Dobrnąłem do końca. Gdyby z tej 300-stronicowej książki wyciągnąć wartościowe praktyczne porady, znalazłyby się one na maksymalnie 10 stronach.
  • [awatar]
    zakrza86
    Jeśli jesteś matką Polką, która na codzień zajmuje się domem i dzieckiem, być może znajdziesz tu coś wartościowego. Jeśli jednak interesujesz się rozwojem osobistym i duchowym dłuższy czas, zauważysz, że sama autorka ma wiele niep­rzep­raco­wany­ch spraw, a próbuje doradzać innym. • Autorka ma jakieś przekonania na temat ludzi i świata i myśli, że to uniwersalna prawda. Wszystkie porady są na zasadzie: "u mnie działa, więc u ciebie też będzie". Całe rozdziały nie nawiązują do tytułowej godziny mocy. Nie ma też ani słowa o "nocnych markach", jak w opisie. Zwykły chwyt reklamowy, dla siegnięcia książki. • Plusy: • 1. Odwołania do innych źródeł. Mam nadzieję, że bardziej wartościowych. • 2. Krótka, zatem nie traci się tak wiele czasu. • 3. Niska szkodliwość. Jeśli jesteś świadomy, będziesz widział, które fragmenty z Tobą nie rezonują. Jeśli nigdy nie interesowałeś się samorozwojem, w najgorszym wypadku nic w sobie nie zmienisz.
W trakcie czytania
Brak pozycji
Nikt jeszcze nie obserwuje bloga tego czytelnika.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo