Czytałam wiele wartościowych książek, które bardzo wpłynęły na moje życie. Mogę jednak uznać, że książką, którą bardzo przeżyłam i zmieniła mój światopogląd jest nieodmiennie "Dzienniczek" - siostry Faustyny Kowalskiej. Jest to szczególny zapis mistycznych doznań prostej, niewykształconej siostry, która niedługo zostanie ogłoszona doktorem Kościoła. Książka ta jest najczęściej wydawaną polską książką, tłumaczona na nieomal wszystkie języki świata. Co jest rdzeniem tej książki? Właśnie przesłanie Pana Jezusa, które kieruje za pośrednictwem s. Faustyny do okaleczonej grzechem i cierpieniem ludzkości. Mówi przez nią do każdego człowieka, który choćby najbardziej pogrążony był w grzechu, czy rozpaczy, aby nigdy nie zwątpił w Boże Miłosierdzie. Bardzo wyraziste są wizje s.Faustyny,dotyczące losu człowieka po śmierci, które zapisuje w "Dzienniczku":
„Byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez anioła. (...) umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie: jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą. Piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie, jak tam jest. (...) zauważyłam: że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że piekło jest. (...) nie mogłam ochłonąć z przerażenia, jak strasznie tam cierpią dusze...” (Dz. 741).
„W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. (...) największym dla nich cierpieniem jest tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję „Gwiazdą Morza”. Ona im przynosi ochłodę” (Dz. 20).
„...byłam w niebie i oglądałam te niepojęte piękności i szczęście, jakie nas czeka po śmierci. Widziałam, jak wszystkie stworzenia oddają nieustannie cześć i chwałę Bogu; widziałam, jak wielkie jest szczęście w Bogu, które się rozlewa na wszystkie stworzenia, uszczęśliwiając je, i wraca do źródła wszelka chwała i cześć uszczęśliwienia i wchodzą w głębie Boże, kontemplują życie wewnętrzne Boga. (...) To źródło szczęścia jest niezmienne w istocie swojej, lecz zawsze nowe, tryskające uszczęśliwieniem wszelkiego stworzenia” (Dz. 777)
I najważniejsze słowa, skierowane do s. Faustyny, a za jej pośrednictwem również do każdego z nas, które stały się dla mnie bodźcem do całkowitego zaufania Bogu we wszystkich trudnych sytuacjach mojego życia :
Córko Moja, mów światu całemu o niepojętym miłosierdziu Moim. Pragnę, aby święto miłosierdzia, było ucieczką i schronieniem dla wszystkich dusz, a szczególnie dla biednych grzeszników. W dniu tym otwarte są wnętrzności miłosierdzia Mego, wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła miłosierdzia Mojego; która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii św., dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar; w dniu tym, otwarte są wszystkie upusty Boże, przez które płyną łaski; niech się nie lęka zbliżyć do Mnie żadna dusza, chociażby grzechy jej były jako szkarłat. Miłosierdzie Moje jest tak wielkie, że przez całą wieczność nie zgłębi go żaden umysł, ani ludzki, ani anielski. Wszystko co istnieje wyszło z wnętrzności miłosierdzia Mego. Każda dusza w stosunku do Mnie, rozważać będzie przez wieczność całą miłość i miłosierdzie Moje. Święto miłosierdzia wyszło z wnętrzności Moich, pragnę, aby uroczyście obchodzone było w pierwszą niedzielę po Wielkanocy. Nie zazna ludzkość spokoju, dopokąd nie zwróci się do Źródła Miłosierdzia Mojego".
Pozostaje tylko dodać : Jezu ufam Tobie. Słowa te budzą radość, miłość i pokój serca i dlatego uważam "Dzienniczek" s. Faustyny za najważniejszą książkę mego życia.