Książkę czyta się dobrze. "Ale!" Czy Was też irytują te ciągłe powtórzenia np. "Czekaj. Stop. Spoko. Ale!"?
I ta Klementyna, która w założeniu miała być nietuzinkową panią komisarz, ale coś chyba poszło nie tak. Według mnie wyszła dosyć hmmm... nazwijmy to "groteskowo".
Jakie są Wasze wrażenia po lekturze?