I nagle poczuła się szczęśliwa. Uwolniona z więzów własnej pamięci. Gotowa na przyszłość.
Łucja po trzech latach od śmierci męża powoli, ostrożnie rozpoczyna drugie życie. Czasem zadaje sobie pytanie, dlaczego śmierć męża tak bardzo ją pogrążyła, skoro nawet nie byli dobrym małżeństwem.
Owszem, mąż dał jej dom, dzieci, dostatnie życie, ale był chłodny, z drewnianymi rękoma i wiecznym milczeniem. Czas mija, rany przestają się jątrzyć. Łucja wyrusza w podróż na Majorkę, którą wciąż pamięta ze wspólnych wyjazdów. Wyrusza, by jeszcze raz –być może ostatecznie – skonfrontować się z przeszłością.
W Palmie poznaje starą kobietę o polskich korzeniach – Cecylię Fiszel, która wraz z mężem, Żydem niezmiennie poszukującym własnej tożsamości, zamieszkała na Majorce. Między dwiema kobietami dość szybko rodzi się sympatia przechodząca w wielką przyjaźń.