Nie krocz za mną
Inne tytuły: | prawdziwa historia dziewczyny, która nie chciała być medium |
---|---|
Autorzy: | RoseMary Aleksander Posacki |
Przy współpracy: | Aleksander Posacki |
Opracowanie: | Aleksander Posacki |
Wydawca: | Wydawnictwo Fronda Pl (2013) |
ISBN: | 978-83-62268-43-6, 978-83-8079-450-4 |
Autotagi: | druk elementy biograficzne książki literatura faktu, eseje, publicystyka |
3.0
|
|
|
|
-
RoseMary to pseudonim autorki książki „Nie krocz za mną”. Wydana w 2013 roku dzięki wydawnictwu Fronda opowiada o przeżyciach związanych z mediumizmem. • Rodzina RoseMary od pokoleń związana była z magią. Jej pradziadek przeszedł inicjację i od tego czasu był medium. Potem w kolejnych pokoleniach kobiety budziły w sobie tę moc i również stawały się mediami. Dodatkowo ojciec bohaterki zainteresowany był szamaństwem, medycyną alternatywną i mediumizmem. Sprowadzał do domu osoby, które się tym zajmowały. RoseMary wychowywała się więc w silnie magicznym środowisku. Już jako mała dziewczynka była przyzwyczajana do siły, jaką posiada i jako medium była przedstawiania wpływowym osobom. Gdy ojciec wyjechał do Stanów, gdzie miał zarobić trochę pieniędzy, dziewczyna mogła nieco odetchnąć. To on wywierał na nią presję co do jej zdolności. RoseMary zwróciła się do Boga, zaczęła chodzić do kościoła i rozmawiała z księżmi. Okazało się, że dar, który posiada, może być różnie interpretowany. Jedni chcieli, by go rozwijała, inni by poddała się egzorcyzmom. Wiadomość o złym stanie zdrowia ojca spadała na nią nagle, wyjechała do Stanów, by się nim zająć w ostatnich dniach życia. Tam poznała ludzi, którzy tworzyli coś w rodzaju sekty związanej z okultyzmem. Nikt nie brał pod uwagę jej zdania, wszyscy byli jednak zafascynowani jej zdolnościami. Mało też przejmowano się stanem jej ojca. Zwróciła się wtedy jeszcze silniej w stronę religii, zaczęła żarliwie się modlić i broniła się przed atakami szatana. • Książka ta napisana jest w formie relacji z wydarzeń z młodości autorki. Najpierw przedstawia swoje korzenie, skąd w ogóle w jej rodzinie taki dar. Potem zajmuje się swoim dzieciństwem i dorastaniem. Sporo stron poświęca na wizytę w Stanach, zetknięciu się z ludźmi silnie związanymi ze sferą duchowości. • Narracja pierwszoosobowa jest świetnie prowadzona. To nie sucha relacja z faktów, to dobrze poprowadzone opowiadanie, bez wdawania się w szczegóły kolejnych lat. Autorka skupia się na najważniejszych wydarzeniach, przytacza rozmowy. • Język jest prosty i swobodny. Czasem tylko przebijało z niego jakieś rozgoryczenie, a czasem niezrozumienie. Jednak to tylko dodawało książce specyficznego klimatu, który łączył się z tematem. • Autorka sama przyznaje, że wydarzenia, które miały miejsce w jej życiu, związane były z nurtem New Age. Zainteresowanie niekonwencjonalnymi metodami leczenia, okultyzmem, ziołolecznictwem, symbolami – to wszystko widać w historii, którą przedstawia na kartach swej książki. • Niesamowite jest to, że bohaterka nie chciała daru, który był jej przeznaczony. Odczuwała silnie wszystkie rzeczy, które znali też jej bliscy, lecz jawnie je odrzucała, zwracają się ku Bogu, a odpychając od siebie szatana. Podchodziła tez sceptycznie do tego, co chcieli jej wcisnąć przyjaciele ojca. Miała własną wizję mediumizmu – nie była to wcale wizja kolorowa i szczęśliwa, lecz pełna strachu o swoją duszę. Była prześladowana przez zjawę i ciągle nagabywana przez obcych o swój dar. • Trzeba też wspomnieć o dodatkach do historii, przede wszystkim o wstępie ks. Prof. Dr hab. Aleksandra Posackiego SJ. Tłumaczy on kwestie teoretyczne związane z okultyzmem, mediumizmem i tym, że można przejść inicjację, a nie czekać aż właściwości jasnowidzenia spłyną na nas z nieba. To całkiem nowe dla mnie podejście, z przyjemnością przeczytałam uwagi księdza na ich temat. Na końcu znajdziemy natomiast posłowie i aneks z interesującymi fragmentami. • Książka była przyjemną lekturą, chociaż nieco smutną, przynajmniej dla mnie. Miałam wrażenie, że RoseMary całe życie walczyła z czymś, co było jej przeznaczone i za co najbardziej cenił ją ojciec. Była wykorzystywana przez obcych ludzi i podziwiana. W końcu odnalazła swoje wybawienie w wierze. • Komu polecam? To nie jest lektura do poduszki, do poczytania w pociągu. Wymaga skupienia i refleksji. Na pewno spodoba się tym, których wiara jest równie silna jak RoseMary. A jeśli nie jest, to odnajdziecie w niej prawdy, dlaczego ludzie potrafią poświęcić się dla Boga. Na pewno też spodoba się tym, którzy interesują się ezoteryką. To świadectwo osoby, która nie chciała być medium, to jej opowieść o przeżyciach z życia z tym darem. Okazuje się, że wcale nie jest tak kolorowo, jak wielu z nas myślało…