Cienie przeszłości /Edyta Świętek
Autor: | Edyta Świętek |
---|---|
Wydawca: | Wydawnictwo Replika (2018) |
ISBN: | 978-83-7674-705-7 |
Autotagi: | druk książki powieści proza |
Źródło opisu: | Krystyna Niemczyk - Katalog księgozbioru |
3.5
(2 głosy)
|
|
|
|
-
„Cienie przeszłości” Edyty Świętek to wznowienie powieści wydanej w 2014 roku. Dla mnie to pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Czy udane? Czy cienie przeszłości zawładnęły mną i otoczyły swoimi mackami wynurzając się ze stronic powieści? • Pewnego dnia do jednego z krakowskich szpitali zostaje przywieziona dotkliwie pobita kobieta. Pacjentka nie pamięta niczego ze swojej przeszłości, nawet imienia. Nie ma przy sobie dokumentów. Jedynym tropem, który może pomóc w ustaleniu jej tożsamości, jest wizytówka, którą trzyma w dłoni. Dzięki niej policjanci docierają do bliskiego przyjaciela ofiary. • Wiktor troskliwie pomaga Karinie w powrocie do rzeczywistości, co okazuje się trudnym zadaniem. Tajemniczy wróg wciąż ją dręczy, nie szczędząc anonimowych gróźb i wyzwisk. Karina staje przed nie lada wyzwaniem. Nie dość, że musi zmierzyć się z zaciekłym prześladowcą, to jeszcze pragnie za wszelką cenę poznać siebie sprzed pobicia. Z urywków wspomnień wyłania się zaskakujący portret i wiele mrocznych sekretów. Okazuje się, że stawką w niebezpiecznej grze prowadzonej z prześladowcą jest również miłość. • „Cienie przeszłości” Edyty Świętek to wciągająca lektura, która nie pozwala czytelnikowi na odpoczynek. Zaczyna się mocnym akcentem, który trwa praktycznie do samego końca. • Brutalna napaść. Rekonwalescencja w szpitalu. Amnezja. Tajemniczy prześladowca. • Tego wszystkiego po kolei doświadczamy wraz z główną bohaterką Kariną. • Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się nad tym, jak to jest stracić pamięć? • Jak to jest, nie znać swej tożsamości, swojej przeszłości, nie pamiętać znajomych i rodziny? • Jaką człowiek może odczuwać pustkę w duszy nie posiadając żadnych wspomnień? • Jak poradzić sobie z ciężarem braku wiedzy o własnej przeszłości? • Jak zacząć żyć nie wiedząc o sobie nawet najbardziej banalnych rzeczy? • Powieść „Cienie przeszłości” oczywiście nie udziela bezpośrednich odpowiedzi na te pytania, jednak jest świetnym studium psychiki ludzkiej, która została wyjałowiona przez amnezję. Czytelnik podczas lektury ma niepowtarzalną okazję doświadczyć wraz z bohaterką ogromu emocji towarzyszących temu zjawisku. Począwszy od paniki, załamania, depresji, poprzez frustrację, złość i strach, że to się nigdy nie skończy, że wspomnienia i przeszłość nigdy nie powrócą. • Jakby tego było mało, autorka bez litości stawia bohaterkę w obliczu niebezpieczeństwa płynącego ze strony groźnego przeciwnika, który chce zniszczyć Karinę. Jest on o tyle niebezpieczny, że nie ma twarzy, ani imienia, aczkolwiek jest ciągle aktywny i nie ustaje w swoich działaniach. • „Cienie przeszłości” to powieść o tym, że nie zawsze nasze marzenia mogą się spełnić… • Nie zawsze mamy na tyle mocy sprawczej, by podążać utartym szlakiem prosto do celu. Czasem bowiem spada na nas grom z jasnego nieba i cały nasz świat zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Autorka pod płaszczem kobiety walczącej z amnezją i nieznanym wrogiem, przemyca potężną dawkę nadziei, która umiera ostatnia, gdyż niezłomność, siła ducha i upór nigdy w człowieku nie umierają, nawet jeśli wszystko inne odeszło w niepamięć. Edyta Świętek uświadamia nam, że czasem warto jest dać sobie i światu drugą szansę na to, by zawalczyć o siebie i własną przyszłość. • Kto napadł na Karinę Rojewską i jaki miał w tym cel? • Czy policja trafi na ślad sprawcy? • Czy kobieta odzyska swoją tożsamość, czy może przeszłość już na zawsze pozostanie tajemnicą? • Kim jest mężczyzna ze snów? • Kto nadal pragnie zniszczyć Karinę i dlaczego? • Czy miłość Wiktora ma uleczającą moc? • Komu można ufać, a kogo należy się wystrzegać? • Wszystkiego dowiecie się sięgając po „Cienie przeszłości”. • Miłośnicy lekkiej ale wciągającej lektury znajdą w powieści wszystko to co lubią najbardziej. Kryminał i romans przeplatane trzymającymi w napięciu zwrotami akcji oraz poezją umilą z pewnością niejedno jesienne popołudnie. • Za egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Replika.