Chłopak Nikt
Tytuł oryginalny: | I am the mission |
---|---|
Inne tytuły: | Chłopak Nikt T. 2 |
Autor: | Allen Zadoff |
Tłumacz: | Łukasz Praski |
Wydawcy: | Legimi (2016) JK Wydawnictwo Jacek Kaszyk (2014-2016) Wydawnictwo JK - Feeria Young (2015) Feeria Young (2015) |
Wydane w seriach: | Uknown assassin |
ISBN: | 978-83-7229-455-5 |
Autotagi: | druk powieści |
5.0
|
|
|
|
-
Nowa misja, większe wątpliwości. • „Chłopaka Nikt” pokochałam już od pierwszego tomu, dlatego miałam dość duże oczekiwania, co do tej serii i z zadowoleniem muszę stwierdzić, że nie zawiodłam się. Allen Zadoff w tej części świetnie wykreował głównego bohatera, nie zwalniając tempa akcji. • Nowa powieść = nowa misja. Zach, a w tej misji Daniel Martin, przystępuje do nowego zadania zleconego przez Program. Tym razem celem jest założyciel i przywódca obozu Camp Liberty. Nie jest to łatwe zadanie, a Daniel nie jest pierwszym żołnierzem Programu, który je wykonuje. Poprzedni chłopak zaginął wykonując swoją misję. Teraz Daniel ma zlikwidować lidera grupy i tym samym zakończyć misję. W poprzedniej misji zaczynały targać nim uczucia, które były dla niego obce, w tej misji nie będzie lepiej. Wracają wątpliwości, wspomnienia. Poznaje Francisca, który zdradza mu tajemnicę. Daniel zaczyna zadawać sobie pytania, które dręczą go coraz bardziej. Nagłe zerwanie łączności z Programem nie rozwiewa, i tak już dużych, wątpliwości. Chłopak Nikt będzie zdany sam na siebie, sam musi podejmować trudne decyzje w czasie misji. Mimo wszystko chce pozostać lojalny wobec Programu, ale czy Program pozostanie lojalny wobec niego? • Uwielbiam serię „Chłopaka Nikt” i byłam pewna, że drugi tom spełni moje oczekiwania. Książkę czyta się bardzo szybko, nawet nie nazwałabym tego czytaniem, ją się dosłownie pochłania. Krótkie rozdziały, dużo dialogów i szczegółowe opisy pozwalają na realistyczny obraz całej misji. Dzięki temu zabiegowi sami stajemy się elementem książki. Czytania tej powieści nie da się tak po porostu przerwać. Mimo, ponad czterystu stron, książkę czyta się z dużym zaciekawieniem. • Nieoczekiwane zwroty akcji są niewątpliwym atutem powieści. Przez całą powieść ciągnie się nieprzerwana akcja, która nie daje wytchnienia. Autor podkręca adrenalinę do maksimum. Utożsamiany się z Chłopakiem Nikt, razem z nim wykonujemy tę misję, zadajemy te same pytania. Czytając tę książkę byłam strasznie przejęta losami głównego bohatera. Powieść trzyma w napięciu do ostatniej strony. • Zakończenie pozostawia czytelnika z jeszcze większym niedosytem niż pierwsza część. Kończąc czytać nie mogłam uwierzyć, że nie przeczytam od razu dalszych losów. Autor wysoko podniósł poprzeczkę drugą częścią, dlatego po trzeciej części możemy spodziewać się jeszcze więcej. Jeszcze więcej akcji, więcej tajemnic, więcej emocji to istna mieszanka wybuchowa. • W tej części bardziej przybliżamy się do głównego bohatera. Poznajemy jego uczucia i myśli, które przedtem nie gościły zbyt często. Szesnastoletnia maszyna do zabijania zaczyna czuć, zadaje coraz to trudniejsze pytania. Zadoff świetnie wykreował głównego bohatera i mam nadzieję, że będzie trzymał ten poziom przez następne tomy. • Brak romansu wpływa na korzyść powieści. Owszem jest piękna dziewczyna, która odgrywa ważną rolę, jednak nie ma burzliwego, namiętnego romansu. Nie zmienia to faktu, że Zach znowu ulega w pewnym stopniu dziewczynie. •
„Raz to anomalia. Ale dwa razy to już problem.” •
• Czy słabością Zacha okaże się płeć piękna, czy ciągle rodzące się wątpliwości, co do Programu? • Książkę czyta się z ogromnymi emocjami i jeszcze większym zaciekawieniem. Ten typ powieści jest moim ulubionym. Taki dynamizm powinien zagościć w każdej powieści. Zwykle drugie tomy i kolejne są słabsze od tego zaczynającego serię, lecz w tym przypadku jest inaczej. To drugi tom jest lepszy od pierwszego. Ciekawa jestem ile części zamierza napisać autor i ze zniecierpliwieniem czekam na kolejny tom. • Każdy powinien przeczytać tę książkę i całą serię. Szczerze polecam i zachęcam jak najbardziej do zamawiania i kupowania. Nie zawiedziecie się i mam nadzieję, że będziecie równie miło zaskoczeni jak ja.