Lawendowy pokój
Tytuł oryginalny: | Lavenderzimmer |
---|---|
Autor: | Nina George |
Tłumacz: | Paulina Filippi-Lechowska |
Wydawca: | Wydawnictwo Otwarte (2014-2015) |
ISBN: | 978-83-7515-307-1, 83-7515-307-1 |
Autotagi: | druk powieści |
3.3
(8 głosów)
|
|
-
Jean Perdu jest właścicielem księgarni – Apteka Literacka, która jest usytuowana w pięknym miejscu, mianowicie na barce osiadłej na wodzie. Mężczyzna w swojej Aptece Literackiej sprzedaje książki, w postaci lekarstw. Jest perfekcyjnym obserwatorem i nieomylnie łączy daną powieść z czytelnikiem. Ponadto potrafi odgadnąć nastrój ludzi, którzy odwiedzają jego księgarnię. Należy przyznać, iż Jean jest niesamowitym człowiekiem. Jest w stanie uleczyć każde cierpienie, pomaga odnaleźć stracony sens, a także pokonać lęki, czy też depresje. Zdecydowanie jest w tym perfekcjonistą! Istnieje tylko jedna osoba, której mężczyzna nie jest w stanie pomóc – on sam... • Jean w swoim mieszkaniu dysponuje zamkniętym pokojem, do którego nie wchodzi od dwudziestu lat. Pomieszczenie to cały czas przypomina Jeanowi istotną osobę – ukochaną kobietę. Ciężko jest mu pogodzić się z jej odejściem... Jean jest przekonany, iż sprawy z przeszłości dobrze ukrył w swoim wnętrzu. Jednakże, wszystko się zmienia z dnia na dzień diametralnie, kiedy sąsiadką Perdu zostaje Catherine. Kobieta potrzebuje stołu, a Jean zawsze służy pomocą i oddaje Catherine mebel. Kobieta odkrywa w nim listy... Namawia mężczyznę, aby je przeczytał. Pomimo wahań księgarz w końcu za sprawą kobiety decyduje się na otwarcie listu od Manon. Wcześniej nie miał śmiałość go otworzyć, lecz udało mu się zdobyć odwagę i... to co zastaje w środku, zupełnie go zaskakuje i zmienia całe jego dotychczasowe życie... • Cały zamysł tej książki jest naprawdę fantastyczny. Książka o książkach? Naprawdę super! Lecz muszę przyznać, iż sądziłam, że przeczytam tą książkę w przeciągu dwóch dni... Jednakże nie było tak miło... Czytałam ją głównie wieczorami – do poduszki, gdyż idealnie mnie usypiała... Miałam momenty zawahania i chciałam odstawić ją na półkę i odpuścić... Mimo to jakoś podołałam... Przykro mi z tego powodu, gdyż zapowiadało się naprawdę dobrze. Głównego bohatera nawet polubiłam, gdyż został „nieźle” skonstruowany. Osobowość bardzo empatyczna, z niesamowitym potencjałem, potrafiąca odgadnąć czego tak naprawdę potrzeba klientom – jaka książka jest dla nich doskonała, aby ich samopoczucie się poprawiło. Fabuła mnie nie wciągnęła, naprawdę się męczyłam czytając kolejne strony. Styl zdecydowanie jest zbyt wzniosły i nadający książce niepotrzebną ciężkość... Reasumując czuję ogromny niedosyt... Nie polecam, nie odradzam. Każdy ma inny gust, może akurat komuś się spodoba/spodobała, a ja po prostu nie dostrzegałam ani nie odnalazłam nic co by mnie niezmiernie zachwyciło...
-
Książka, która z pewnością urzeknie miłośników powieści obyczajowej o zabarwieniu filozoficznym, a także fanów filmowej ,,Amelii'' i jej lekko surrealistycznego, magicznego obrazu Paryża. Cały ,,Lawendowy pokój'' to wprost kopalnia mądrych myśli i cytatów, nad którymi warto się zadumać w myśl przekonania głównego bohatera, że książki są jak lekarstwa na różne choroby duszy, a księgarz jak swoisty farmaceuta. W końcu- jeśli wierzyć właścicielowi Apteki Literackiej- ,,to, co się czyta, ma dużo większe znaczenie od tego, kogo się poślubi...''