Wielki przypływ
Autor: | Jarosław Mikołajewski |
---|---|
Lektor: | Adam Ferency |
Wyd. w latach: | 2015 - 2021 |
Wydane w seriach: | Seria Reporterska Audiobook Audiobook - Heraclon International |
ISBN: | 978-83-659-7078-7, 978-83-66778-10-8 978-83-8146-472-7, 978-83-943118-0-3 |
Autotagi: | audiobooki dokumenty elektroniczne e-booki MP3 |
Więcej informacji... | |
2.5
(2 głosy)
|
|
|
|
-
Lampedusa – najbardziej wysunięta na południe włoska wyspa, do brzegów której stale dobijają fale imigrantów, uciekających głównie z rejonów subsaharyjskich. Dziewięć kilometrów długości, trzy szerokości, teren w większości skalisty, roślinność uboga, bliżej stąd do Afryki niż do Europy. Wszyscy się znają, błąkają się samotnie kudłate psy. Z największego wzniesienia, które wynosi sto dwadzieścia trzy metry, można objąć wzrokiem całą wyspę z jej sześciotysięczną społecznością. Ziemia obiecana dla imigrantów. Miejsce gdzie ziemi nie starcza na ich groby. Na wstępie poznajemy ludzi z głębi Afryki (głównie z Senegalu i Somalii), którzy próbują dostać się do Libii w oczekiwaniu na „rejs” do lepszej rzeczywistości. Na swoje miejsce na statku czeka się nawet do dwóch lat, pracując w katorżniczych warunkach, będąc narażonym na ciągłe upokorzenia i – jak w przypadku wielu kobiet – na permanentne gwałty, póki nie uzbiera się okrągłej sumy (pięć, sześć tysięcy dolarów), zapewniającej miejsce na statku do wybrzeży Europy. Uchodźcy płyną w drakońskich warunkach, często przez kilka dni wstrzymując się od potrzeb fizjologicznych, zamknięci i stłamszeni pod pokładami, gdzie stłoczeni na niewielkiej przestrzeni, dokonują żywota z braku tlenu, wody, jedzenia. Przed oczami stają nam plamy krwi na ścianach włazów, w których nadzieje umierają ostatnie. „Wielki przypływ” to opowieść o mieszkańcach włoskiej wyspy, którzy codziennie konfrontowani bywają z kolejną grupą ludzi dobijających do brzegu ich lądu. Najpiękniejsze plaże świata są tłem dla dramatów zdesperowanych ludzi, którzy nierzadko toną, zanim dostaną się do lepszej rzeczywistości. Wiele obrazów z tej książki nie daje spokoju. Widok tonącej matki trzymającej na rękach dziecko, próbującej uratować je od śmiertelnej toni. Martwe ciała wyciągane z wody jak worki, sieci rybackie pełne trupów. Hangar w którym leży trzysta sześćdziesiąt osiem trumien – przypomina się olbrzymia tragedia u wybrzeży Lampedusy, gdzie w 2013 roku prawie czterysta osób straciło życie. Kobiety, które rozpaczliwie próbują usunąć niechciane płody, będące owocem zwyrodnienia. I w końcu ten jeden obraz, po którym brakuje słów. Zacznijmy od początku. Doktor Bartolo to lekarz który od dwudziestu czterech lat pełni misje na mostku, próbując wychodzić zmarnowanym przez rzeczywistość ludziom naprzeciw. Bada wszystkich przybyłych (a w zasadzie ocalałych), zanim zejdą na ląd, narażając się na karę więzienia, często łamie procedury, okazując przybyłym ludziom serce. Chrzci zmarłych, chowa wspólnie matki z dziećmi. Pewnego razu zaś otwiera właz na przybyłym dopiero co statku, i widzi truchło kobiety z wytrzeszczonymi oczami, która w wyniku braku tlenu, poroniła swoje dziecko, które leży nieżywe obok niej, wciąż złączone z matką pępowiną. Obraz, który wymyka się komentarzom… Doktor prawie każdego dnia sporządza oględziny worków z martwymi (wielu z nich ma w ustach zatknięty krzyżyk), wzbrania się na samą myśl, że znowu wszystko zacznie się od worka z dzieckiem. To świadectwo i inne - historie, których nie sposób wyrugować ze świadomości. Trzydzieści pięć tysięcy trupów – to liczba zmarłych, którzy przeszli przez ręce doktora Bartolo. Liczba, która budzi grozę, doświadczenia, które trwale pozbawiają jakichkolwiek złudzeń. Mikołajewski opisuje również galerie nietuzinkowych postaci zamieszkujących wyspę, wśród których jest miejscowy artysta i poeta, Giacomo, czy profesor Fragapane, znawca historii wyspy i malarz kopiujący klasyczne dzieła Caravaggia. Poznajemy panią dyrektor ze szpitala żółwi oraz proboszcza miejscowej parafii. Relacja Mikołajewskiego jest porażająca i nie daje o sobie zapomnieć. Musimy zderzyć się z historiami, które powodują konfuzję i każą zastanowić się nad naszą chrześcijańską cywilizacją. Przede wszystkim zaś poznajemy prostych Lampedusańczyków, zwykłych ludzi, mieszkańców wyspy, rybaków, kobiety zbierające odzież dla przybyłych, mających dla imigrantów więcej ciepła niż my częstokroć mamy sami dla siebie – osoby niosące pomoc, zdające egzamin na człowieka każdego dnia, każdego dnia celująco. Książka o tragedii ludzi, dla których świat stał się przedsionkiem piekieł. Reportaż o obojętności na ludzką krzywdę, która pomijana, podkopuje wiarę w człowieka, wiarę w to, że mogę spotkać w kimś innym i obcym, swego brata bądź siostrę. Mikołajewski: „a na lampedusie / rozmawiam z butami / jak gdybym rozmawiał / z pustymi łódkami / jak gdybym rozmawiał z janami / z ablami / jak gdybym rozmawiał z naszymi ojcami / rozmawiam z psami / jak z moimi córkami / rozmawiam z palcami / tak jak z wioślarzami / rozmawiam z paznokciami / jak z żywymi tratwami / i pytam czy nie one są tymi trupami / o których nie umiem powiedzieć niczego”.
Inne tytuły: | doktor Bartolo wita w lepszym świecie |
---|---|
Autor: | Jarosław Mikołajewski |
Lektor: | Adam Ferency |
Wydawcy: | Wydawnictwo Dowody na Istnienie (2015-2021) Wydawnictwo Dowody na Istnienie - Fundacja Instytut Reportażu (2015-2021) NASBI (2020) ebookpoint BIBLIO (2020) Storybox.pl (2018-2019) Audioteka Poland (2018) Wydawnictwo Dowody-Imprint Fundacji Instytut Reportażu (2018) Heraclon International. Storybox.pl (2018) Legimi (2015) IBUK Libra (2015) Fundacja Instytut Reportażu Heraclon International. Story Box.pl |
Serie wydawnicze: | Seria Reporterska Audiobook Audiobook - Heraclon International |
ISBN: | 978-83-659-7078-7 978-83-66778-10-8 978-83-8146-472-7 978-83-943118-0-3 |
Autotagi: | audiobooki CD dokumenty elektroniczne druk e-booki epika książki literatura literatura faktu, eseje, publicystyka literatura piękna literatura stosowana MP3 nagrania proza sprawozdania zasoby elektroniczne |
z bibliotek lub od wydawców. Nie należy ich traktować jako opisu jednego konkretnego wydania lub przedmiotu.