Rewizja
Autor: | Remigiusz Mróz |
---|---|
Wydawcy: | Czwarta Strona - Grupa Wydawnictwa Poznańskiego (2015-2016) Wydawnictwo Poznańskie |
Wydane w seriach: | Joanna Chyłka Cykl Joanna Chyłka |
ISBN: | 978-83-7976-397-9, 978-83-7976-39-9 |
Autotagi: | druk książki powieści proza |
4.2
(37 głosów)
|
|
|
|
Wypożycz w bibliotece
Kup
Recenzje
-
W brutalny sposób zostają zamordowane dwie kobiety - matka i córka. O zabójstwo oskarżony jest ich mąż i ojciec, który jest... cyganem. To już wróży problemy, zwłaszcza, że kobiety były ubezpieczone na abstrakcyjnie wysoką sumę! • Podejrzanego broni adwokat zatrudniona w boksie prawniczym... Joanna Chyłka! Kobieta, która sięgnęła dna, popadła w alkoholizm i nie znosi cyganów! • Wciągająca historia, nie tylko o brutalnej zbrodni, ale również o tolerancji do innych kultur, ich ciekawej historii oraz zasad, którymi się rządzi. • Zapytacie gdzie jest Zordon? Ten stoi po drugiej stronie barykady i broni interesów ubezpieczalni, która nie zamiesza wypłacić odszkodowania... • Będzie się działo! Choć zakończenie wcale nie musi być szczęśliwe...
-
Pierwszy tom był średni. Drugi naprawdę mi się spodobał. Jak na Mroza był to całkiem niezły kawałek literatury, od którego ciężko było mi się oderwać. Nic zatem dziwnego, że wyjątkowo szybko tym razem sięgnęłam po następną część perypetii Chyłki i Zordona. • I było strasznie. W tym tomie Joanna nawet nie jest cieniem samej siebie. Jest...cieniem cienia. Autor chciał ukazać dno prawniczki, jej chorobę alkocholową, co prawdopodobnie ma stanowić jakaś podstawę do włączenia w historię ojca głównej bohaterki. Okej, zamysł niezły. Ale wykonanie fatalne. Nie przeszkadza mi podjęty przez autora temat. Nie podoba mi się jednak, że wraz z trześwością pozbawił Chyłkę charakteru. Znika bohaterka z krwi i kości, a w jej miejsce zjawia się sztucznie wykreowana marionetka, która - pomimo swego załamania - nie wzbudza w czytelniku żadnych głębszych uczuć, bo od razu wyczuwa się w niej nierealność. Zordon kompletnie przepadł w tej książce, równie dobrze mogło go nie być. Jak Filip z konopii wyskakuje nam tu nagle "Szczerba", który z twardego, interesującego gliny stał się przypusaem Chyłki. Klękajcie narody. • Do tego Chyłka w tym tomie to wulgarna suka. O ile w pierwszych dwóch tomach jest twarda, harda i bezkompromisowa tak tutaj wychodzi jej jakaś słoma z butów. Jej dialogi z kimkolwiek są po prostu nie do czytania. • Zakończenie - fatalne. Ja rozumiem, że w kryminałach czytelnik nie może domyślić się po dwóch rozdziałach kto zabił i dlaczego. Ale wyciąganie na koniec (a konkretnie na dziesięciu ostatnich stronach) rozwiązania zagadki z motywacją zabójcy jest tak słaba, że aż boli. Mróz stawia na sensację i zaskakiwanie czytelnika, ale robi to kompletnie nieudolnie i w swojej "sensacyjności" jest po prostu śmieszny. • Czy sięgnę po kolejny tom? Tak, bo jestem ciekawa jak dalej potoczy się relacja Chyłki i Zordona. Czytam tę serię już dla wątku obyczajowego, a nie 'kryminalistycznego'. No cóż.
Dyskusje