Ramona, Mila, Bobo i pięćdziesiąt sześć innych zwierząt

Autor:
Kamil Sipowicz
Ilustracje:
Olga Jackowska
Kora (1951-2018)
Wydawcy:
Wydawnictwo Iskry (2016)
Legimi (2016)
ISBN:
978-83-244-0441-4
Autotagi:
druk
książki
literatura faktu, eseje, publicystyka
opowiadania
proza
zbiory opowiadań
5.0 (2 głosy)

Filozoficzne opowiastki o relacji ludzi i zwierząt, których autorem jest jeden z wielkich buntowników ? Kamil Sipowicz, rockmen, dziennikarz, artysta, poeta i zwolennik legalizacji marihuany. Jednak w tych krótkich historiach pokazuje nam się jako wrażliwy, spostrzegawczy i dowcipny obserwator. Uzupełnieniem tych subtelnych wspomnień są ilustracje autorstwa Olgi Sipowicz (Kory), która w odmienny sposób wyraziła silną więź z czworonogami. Autorzy żyją w harmonii ze swoimi braćmi mniejszymi w cichym domu na wzgórzu na Roztoczu i widać, że dobrze się z tym czują. Bohaterami tej książki są zwierzęta. Dokładnie pięćdziesiąt dziewięć. Psy, koty, nawet węże. Dopuściłem też do głosu kilka grzybów z Roztocza. Wszystko dzieje się właśnie na Roztoczu. To kraina między Piaskami a Lwowem. W głębokich lasach na wzgórzu. Tam mieszkamy. Czasami tylko w tym nibydzienniku odbywam podróże. W przestrzeni. Do Brazylii, Meksyku i na Kretę. Albo w czasie. Do dzieciństwa w Świdrze, Płocku i Krakowie. A ludzie? Ludzie mają tylko wtedy sens, gdy są blisko zwierząt.
Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • Lekki, napisany z wielkim sercem zbiór opowieści o zwierzakach, które na swej drodze spotkali autorzy. Niektóre historie są smutne lub mają smutne zakończenie, ale ogólnie przesłanie jest jedno – zwierzaki trzeba kochać, a każdy zwierzak to indywiduum. Miła lektura. Polecam
  • Pierwsze co myśle po przeczytaniu? Miła i sympatyczna lektura. Mały format i duża czcionka sprawia, że czyta się szybko. Jednak ja dozowałam sobie przyjemność i czytałam po kilka stron dziennie. • Jestem związana z tą książką bardziej niż pewnie większość osób czytających. Roztocze znam. Z opowieści mojej babci. Z mojej wizyty tam. Z posiadania tam rodziny. Zwierzęta opisane przez Kamila Sipowicza są też mi znajome. Gdy babcia wróciła ze swojej ostatniej wizyty na Wojdzie, opowiadała mi o nich. W książce jednak występują też ludzie. Krakersa znam od wielu lat. Dlaczego? Cóż. To po prostu brat mojego ojca, a mój chrzestny :) Czy w takim razie moja opinia o książce może być obiektywna? Myśle, że mimo wszystko tak. Jestem bardzo krytyczna do tego co znam. Tutaj również tak jest. • Przejdzmy jednak do samej książki. Opowieści okraszone są humorem, który sprawia, że uśmiech nie schodzi nam z ust. Lekkie pióro Kamila Sipowicza sprawia, że czyta się sympatycznie, lekko oraz niezwykle szybko. Autor przypomina nam również jak ważne są zwierzęta w życiu człowieka. Jak bezwartościowe jest życie bez zwierząt. To zwierzęta sprawiają, że człowiek jest człowiekiem. • Książkę dopełniają piękne obrazy autorstwa Olgi Sipowicz, która znana jest szerszemu otoczeniu jako Kora. Słowa Kamila oraz ilustracje Olgi dopełniają się. Dzięki tej książce można dojść do wniosku, że małżeństwo również się mocno kocha, dopełnia. Mają w sobie tyle miłości, że dzielą ją ze wszystkimi zwierzakami. Zwierzaki natomiast odwdzięczają się tym samym. • Polecam książke KAŻDEMU! Każdemu kto chce poznać Roztocze. Zobaczyć jak ważne są zwierzęta. Poznać troche lepiej małżeństwo Państwa Sipowicz. Każdemu kto chociaż troche lubi zwierzęta! • Moja ocena: ***** • Skala ocen: * nie polecam ** nie moja bajka *** daje radę **** dobra ***** bardzo dobra ****** lotta poleca • www.lottaczyta.blox.pl
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo