-
Pierwszym autorem, który wspomniał o Czerwonym Kapturku był Charles Perrault. To on opisał postać, która znana była z podań ludowych. Potem o Kapturku pisali też Bracia Grimm. Jednak w wersji książkowej znana jest ona już od 1697 roku. • Audiobook „Czerwony Kapturek” zaczyna się od przedstawienia skąd wzięła się ta dziwna nazwa. Okazuje się, że był to pseudonim nadany dziewczynce przez jej mamę. Wzięło się to z kubraczka, który dziecko dostało od babci. Mama i dziewczynka odwiedzały babcię co dwa dni, lecz pewnego razu mama uderzyła się w nogę i nie mogła uczestniczyć w wyprawie. Czerwony Kapturek zaproponowała, że sama zaniesie babci obiad i po licznych namowach uzyskała zgodę swojej rodzicielki. Otrzymawszy wiele cennych porad wyruszyła w drogę. Niestety już niedługo po wyjściu spotkała wilka, który zaczął namawiać ją na rozmowę. W końcu podstępem wyciągnął od niej adres babci a samą dziewczynkę wysłał na łąkę po kwiaty dla niej. Niepodejrzewająca niczego staruszka otworzyła drzwi wilkowi i została pożarta. To samo spotkało Kapturka. Na szczęście uratował ich pan Leśniczy, którego zaniepokoiło głośne chrapanie dochodzące z chatki staruszki. • Lektorka, zdaje się opowiadać historię grupce dzieci. Zwraca się ona do słuchacza w liczbie mnogiej, wtrąca swoje komentarze, odchodząc od podstawowej historii. Wielkim minusem jest usilne staranie się, by opowiadanie było teatralne. Poza tym negatywnie odebrałam stwierdzenia typu: „niemądry Kapturek, nie posłuchał mamy”. Zakończenie opowieści również mi nie pasuje – wilk nie dostał nauczki, a został zamknięty w klatce koło chatki pana Leśniczego, gdzie „będą mogły oglądać go wycieczki przedszkolaków”. Najgorszy fragment nagrania to ten, w którym wilk dobiega do domku babci – lektorka dodaje wtedy komentarz „powiem wszystko szybko, bo sama się boję”. Następne wydarzenia opowiedziane są jednym tchem, co przeszkadza w odbiorze. I niestety, słynna kwestia o wielkich uszach, oczach i zębach jest niemal pominięta i skrócona do jednego pytania o futro. • Cała bajka mało przypomina tę, którą znałam z czasów dzieciństwa. Być może jest to odświeżoną wersja starego opowiadania, ale jednak zbyt dużo nowości wychodzi w tym wypadku na minus. • Oprócz głosu lektorki możemy w nagraniu usłyszeć dodatki dźwiękowe, jak skrzypienie drzwi czy śpiew ptaków. Jest to bardzo ciekawe urozmaicenie. Reszta tekstu opowiedziana jest z emocjami, ale głosy postaci nie różnią się od siebie na tyle, by ktoś kto nie zna tej bajki mógł rozróżnić kto co mówi. • Moim zdaniem tradycyjna opowieść została zniszczona w tej wersji. Nowoczesność i innowacja całkowicie przygniotły historię o nieposłuszeństwie i miłości w rodzinie. Wilka dla mnie jest symbolem zła, które i tak nas dopadnie, a także alegorią sprytu i podstępu. Czerwony Kapturek natomiast zawsze był dla mnie przykładem młodości, naiwności i ufności. Tym razem jednak mamy opowieść o głupiutkiej dziewczynce, która tak naprawdę zasłużyła na swój los. • Komu mogę polecić audiobooka? Chyba tylko tym, którym podstawowa wersja się nie podobała i chcieliby posłuchać jej nowej aranżacji.