Exodus
Autor: | Łukasz Orbitowski |
---|---|
Wydawcy: | Wydawnictwo Sine Qua Non (2017-2018) Legimi (2017-2018) IBUK Libra (2017) |
Autotagi: | dokumenty elektroniczne druk e-booki książki nagrania powieści proza |
Więcej informacji... | |
3.3
(7 głosów)
|
|
|
|
-
„Złe rzeczy (…) zawsze zaczynają się niewinnie, a od konsekwencji nigdy nie zdołasz uciec. (…) Zło jest potężniejsze, bo niszczy wszystko i nie ma takiego dobra, które posłużyłoby za zadośćuczynienie. (…)Nie można nigdzie uciec, bo dokądkolwiek pójdziesz, zabierzesz ze sobą siebie i swoje nieszczęśliwe serce.” • Akcja powieści rozpoczyna się w momencie, gdy główny bohater, nie wiadomo z jakich powodów, wybiera z kont – swojego i syna wszystkie oszczędności, niszczy swój dowód i telefon oraz kupuje bilety na pociąg do Berlina. Domyślamy się, że coś się wydarzyło, a Janek ucieka zacierając za sobą ślady. • Powieść „Exodus” podzielona została na przeszłość i teraźniejszość protagonisty. Historie, które zostały opisane po ucieczce Janka, przeplatane są kawałkami z warszawskiego życia sprzed wydarzenia, które pchnęło go do wyruszenia w tą dziwną podróż. Bohater przemierza Berlin, potem trafia do obozu uchodźców w Alpach, następnie przebywa wśród bezdomnych w Lublanie i wreszcie zamieszkuje na małej greckiej wyspie. • Książka z pewnością nie należy do literatury łatwej i przyjemnej. Prócz tragedii, osamotnienia bohatera, jego walki z wybaczeniem sobie samemu, autor nakreślił także swego rodzaju nowelki poruszające miedzy innymi takie kwestie jak bezdomność czy migracje, niedobrowolne, lecz wynikające z tragicznej sytuacji panującej w kraju. Ponadto Orbitowski zwraca uwagę na ciekawy wątek psychologiczny. Często nie chcąc popełniać błędów naszych rodziców i tak, świadomie lub nie, je popełniamy. • Nieco lżejsze i czytane z sentymentem są fragmenty opisujące życie Janka jako dziecka, studenta, a potem męża i ojca. Retrospekcje te przypominają czytelnikom-rówieśnikom wydarzenia z ich dzieciństwa czy młodości, takie jak: pierwsze komputery, gry komputerowe, komórki, wybory na prezydenta pomiędzy Aleksandrem Kwaśniewskim i Lechem Wałęsą, sukcesy sportowe Adama Małysza, pierwsze edycje Big Brothera czy Idola itp. • Bardzo spodobał mi się pewien zabieg, który być może już gdzieś został wykorzystany, ale nie miałam okazji się z nim zapoznać. Chodzi mi o wstępy do każdego rozdziału, w których dodawane są zdania, które odkryją, co spowodowało ucieczkę Janka. • Nie ukrywam, że targały mną różne uczucia w stosunku do bohatera, od sympatii, współczucia, obojętności, po wkurzenie, żeby nie powiedzieć dosadniej. Jeśli w zamiarze autora było to, by zrozumieć jego postać, w moim przypadku to się nie udało. Ale przecież nie zawsze musimy lubić bohatera, aby mimo to uznać, że warto podjąć się lektury danej książki, prawda? W tym przypadku tak jest. Polecam, bo warto. • Kamila Sośnicka
-
Jak przetłumaczyć EXODUS prostym słowem? Co to jest? Łukasz Orbitowski sięga po zło w wielu kontekstach więc exodus to chyba zło jakie puchnie w człowieku u odbiera racjonalność umysłową. To zło, które szuka upustu ale i pokuty jednocześnie. To wszechobecne napięcie niszczące w człowieku dobro kalające go brudem od wewnątrz. W powieści poznajemy Janka, który ucieka od życia(notabene exodus - znaczy emigracja...) lecz nie potrafi uciec od dotychczasowego siebie. Przemierza Niemcy, Słowenię, Grecję lecz ta jego tułaczka nie przypomina pokutnego pielgrzymowania kogoś, kto z każdym kolejnym krokiem odnajduje w sobie wyciszenie. Nie. Janek ucieka z przeszłością na plecach, która ciąży mu jak ogromny plecak. Za szybko został ojcem, mężem, żywicielem rodziny. Za szybko wzgardził miłością matki, dorastał bez ojca. Janek to chłopak, który musiał porzucić młodzieńczość i wskoczyć w odpowiedzialne buty dorosłości. Lecz nic nie zdobywa się za darmo. Sielankę burzy Patrycja, miłość z podstawówki. Janek zdradza, ucieka, kłamie. Dochodzi do tragedii co jest powodem wyjazdu. Byle szybko, chaotycznie, już. Byle nie myśleć. I tak zaczyna się pielgrzymka przez Europę, która tak na prawdę do niczego nie prowadzi. Ani bohatera, ani niestety czytelnika. Osoby, które spotyka nic nie wnoszą do fabuły, nie leczą też ran Janka. Ot przypadkowo poznani rozbitkowie, narkomani, samotni i kochający krótko lecz namiętnie. Bezdomni bez korzeni, bez rodzin. Trafia na ludzi ślizgających się po życiu. Kalejdoskop popaprańców i nieudaczników i nic poza tym. W niczym Jankowi nie pomagają, nic dla niego znaczą. Dziś są jutro ich nie ma. Czytając o nich odczuwałam nudę i monotonię, ale na szczęście stagnację treścią przełamują wątki z lat wcześniejszych, gdy Janek mieszkał w Warszawie, gdy miał żonę, gdy sam był kimś lecz o tym nie wiedział. Poznajemy jego przeszłość i, co zabrzmi przewrotnie, tylko te fragmenty są dobre, ciekawe i przyciągające, a stanowią - zaledwie 1/3 ksiązki., Tylko dla nich czytanie ma sens, a to chyba zbyt mało jak na autora pokroju Orbitowskiego. Plan na powieść był dobry lecz gorzej poszło z przerzucaniem go na papier. • szkoda • wielka szkoda • zapowiadało się tak dobrze...
Autor: | Łukasz Orbitowski |
---|---|
Lektor: | Jacek Rozenek |
Wydawcy: | Wydawnictwo Sine Qua Non (2017-2018) Legimi (2017-2018) IBUK Libra (2017) |
ISBN: | 9788381291071 978-83-65836-27-4 978-83-65836-84-7 978-83-8129-050-0 978-83-8129-082-1 |
Autotagi: | audiobooki beletrystyka CD dokumenty elektroniczne druk e-booki epika książki literatura literatura piękna MP3 nagrania powieści proza zasoby elektroniczne |
z bibliotek lub od wydawców. Nie należy ich traktować jako opisu jednego konkretnego wydania lub przedmiotu.