Znak kukułki
Autor: | Anna Bichalska |
---|---|
Wydawcy: | Zysk i Spółka Wydawnictwo (2019) NASBI (2019) Legimi (2019) ebookpoint BIBLIO (2019) |
ISBN: | 978-83-8116-634-8, 978-83-8116-694-2 978-83-8116-634-8 |
Autotagi: | książki powieści proza |
3.3
(4 głosy)
|
|
|
|
-
Jeśli miałabym krótko opisać tę książkę, napisałabym że jest intrygująco- niepokojąca. Te uczucia towarzyszyły mi podczas czytania- i był to bardzo przyjemnie spędzony czas 💙 • W książce poznajemy Alinę, sierotę adoptowaną w wieku 8 lat, po znalezieniu jej na skraju lasu. Ona sama nic nie wie o swojej przeszłości, nie pamięta swojej dzieciństwa ani jak znalazła się we wspomnianym lesie. Umierający ojciec przekazuje jej teczkę z artykułami, które mogą jej pomóc w odnalezieniu korzeni. W poszukiwaniach pomaga jej Greta- współlokatorka. • I tu można by było sądzić, że książka ta to powieść obyczajowa, w której napotkamy opowieść o odkrywaniu przeszłości bohaterki. I tak by może było gdyby nie to, że Alina cierpi na zaburzenia snu. Sen w jej przypadku przeplata się z rzeczywistością. Czytając czasem można mieć problem z odróżnieniem czy opisywane zdarzenie to jeszcze jawa czy już sen bohaterki. Opowieść staje się nieoczywista, momentami mroczna i tajemnicza. Zjawiska pranormalne mieszają się ze światem rzeczywistym, wspomnienia zniekształcają sny....lub odwrotnie. A im dalej tym bardziej emocjonująco. • Lubię książki nieoczywiste, momentami nieprzewidywalne, które wywołują we mnie emocje. I "Znak kukułki" do takich właśnie zaliczę. Jeśli chcemy odkryć tajemnicę przeszłości Aliny to naprawdę trzeba się skupić, odróżnić marę senną od realnego życia i przesiewać dostarczone przez autorkę wspomnienia. • Jeśli sięgniecie po tę pozycję z całą pewnością nie będziecie się nudzić 🙂
-
"Znak kukułki" to książka pełna sprzeczności, komplikacji i chaosu. Ma jednak mocno specyficzny klimat, który zmusza czytelnika do poznania tej historii do samego końca. Mnie nie porwała tak, jak tego oczekiwałam. • Dramatyczne losy głównej bohaterki poznajemy stopniowo, autorka wprowadza mocno tajemniczy klimat, który od samego początku wywołuje mocne uczucie niepokoju. Alina, czołowa postać tej powieści została adoptowana jako mała dziewczynka, nie ma pojęcia o swojej przeszłości, rodzinie i powiązaniach. Żyje w przybranej rodzinie, w której mężczyzna pełniący rolę ojca pracował jako dziennikarz, co jest istotne dla całej fabuły, bo to właśnie on, przed śmiercią zajmował się tajemniczymi zaginięciami dzieci i zostawił jej pewien list i różne artykuły, które mogły skrywać prawdę o jej prawdziwym losie. Książka ma w sobie mroczny, straszny klimat, który aż wylewa się z każdej strony. Nie jest to łatwa, szybka i przyjemna lektura. Musimy przebrnąć przez akcję, razem z Aliną odkrywając jej przeszłość. Autorka wzmogła ten specyficzny klimat obdarowując główną bohaterkę zaburzeniami snu, które znacząco oddziałują na czytane przez nas wydarzenia. Część rzeczywistości miesza się ze snem, ciężko zrozumieć pewne sytuacje i rozdzielić fakty od wyobrażeń. Jednak postać Aliny nie jest jedyną "oryginalną", poznajemy też narrację Grety i Marii, obie równie niespotykane, owiane nutą osobliwości i jeszcze bardziej mieszające w akcji. Cała ta plątanina zdarzeń i osobowości sprawia, że ciężko mi ocenić tę książkę, bo z jednej strony mamy niespotykany, ciążący i mroczny klimat, a z drugiej zbyt zawiłą, nie do końca zrozumiałą akcję. To taka trochę powieść obyczajowa połączona z thrillerem psychologicznym i fantastyką, oddzielone są tylko cieniutką linią, którą ciężko zauważyć, a da się ją wyczuć. To trudna książka, w której wraz z bohaterami szukamy ich prawdziwego ja, ich tożsamości, może trochę refleksyjne spoglądamy na własne życie. Nie dla mnie są jednak fabuły, w których rzeczywistość zaplata się ze snem, kiedy jedno przenika drugie wywołując osłupienie i dezorientację. Nie pozwalało mi to wgłębić się i zrozumieć postaci Aliny, do czego dąży i jaki jest jej sens. Myślę, że Ci z Was, którzy lubią takie dość specyficzne książki, w których zdecydowanie dużo się dzieję będą zadowoleni, jeśli jednak wolicie bardziej realne, przyziemne powieści to ten tytuł lepiej omijajcie. • "Znak kukułki" to powieść nie dla każdego czytelnika, mnie nie porwała w ten unikalny i niebanalny świat, jednak znajdzie się sporo osób, które przepadną w tym wykreowanym, intrygującym i klimatycznym środowisku.