Małe separacje

Autor:
Jakub Potocki
Wydawcy:
Legimi (2020)
Novae Res - Wydawnictwo Innowacyjne W. Gustowski K. Szymoński (2019-2020)
ISBN:
978-83-8147-595-2, 978-83-8147-701-7
Autotagi:
beletrystyka
dokumenty elektroniczne
druk
e-booki
książki
powieści
proza

Ironiczna i pełna czarnego humoru wielkomiejska gawęda. Michał, niespełna trzydziestoletni lekarz, przyjeżdża do Krakowa, by szukać dla siebie nowych szans na rozwój zawodowy. Wkrótce jednak ważniejsze od kariery staje się dla niego poznawanie nocnego życia Miasta Królów, które wciąga go coraz mocniej w wir alkoholu, długich rozmów o wszystkim i niczym, a także przelotnych łóżkowych znajomości. Szczery do bólu monolog wewnętrzny i wspomnienia wydarzeń z przeszłości nieustannie towarzyszą Michałowi podczas długich wędrówek po barach, restauracjach i klubach. Czy to głos rozczarowanych życiem współczesnych trzydziestolatków, którzy pragnąc wszystkiego, nie potrafią się zdecydować, co dla nich naprawdę ważne Jedno jest pewne - ta leniwa, niespieszna opowieść fascynuje, śmieszy i na długo zostaje w głowie. [nota wydawcy]
Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • Muszę przyznać, że dopiero od pewnego czasu głębiej zapoznaję się z polskimi autorami. Miałam idiotyczne przeświadczenie, że na naszym rodzimym rynku nie znajdę nic interesujące. Ale, jak to mówią, „cudze chwalicie, swojego nie znacie” — w moim przypadku to porzekadło stuprocentowo się sprawdza. Tym razem natrafiłam na książkę Jakuba Potockiego. Szukałam o nim informacji w Internecie, lecz znalazłam tylko pustkę. Cóż, może Wam się uda! Pisarz pozostaje dla mnie w nadal anonimowy, więc mogę skupić uwagę wyłącznie na jego powieści. A zdradzę, że mam jakiś problem. Kojarzycie to uczucie, gdy fabuła oraz przekaz są naprawdę dobre, ale wykonanie średnie? Właśnie przeżywam tego typu konflikt. Sporo wyniosłam z lektury, a równocześnie mnie męczyła. Dość długo zastanawiałam się nad wystawieniem oceny, nad odpowiednią recenzją, jednak trochę trudno mi wypośrodkować emocje. • Książkę można uznać za monolog głównego bohatera, osoby o bardzo wnikliwym umyśle i dobrym zmyśle obserwacji. Potocki, poprzez fabułę, w interesujący sposób opisuje otoczenie współczesnych trzy­dzie­stol­atkó­w. Muszą mieć wszystko. Wspaniałą pracę, kochającego partnera, najlepiej dziecko, zbudowany dom, psa do kompletu. Ciągła presja, odrzucenie tych kanonów na rzecz „lekkich form spędzania wolnego czasu”. Tak, brak w tym koloryzowania, choć istnieją wyjątki od wspomnianych reguł. A ja te wyjątki niezwykle podziwiam. Wracając do meritum — lektura na samym początku może wydawać się kolejną lekką opowiastką. W rzeczywistości, „Małe separacje” mocno przytłaczają w swojej gorzkiej, chwilami cynicznej prawdzie. • Teraz pora na odrobinę dziegciu w beczce miodu (nie da za dużo dzisiaj przysłów?). Doskonale rozumiem, że stylistyka musiała być wulgarna. To świetnie komponuje się z treścią, trudno zaprzeczyć. Lecz po prostu opornie mi się czytało. Może jestem zbyt wrażliwa? Niep­rzyz­wycz­ajon­a? Ciężko mi stwierdzić. Chyba z tych samych powodów unikam prozy Bukowskiego, mimo sensu, który dostrzegam w jego twórczości. I ta kwestia w pewnym stopniu zmartwiła mnie w trakcie czytania „Małych separacji”. Choć naprawdę nie żałuję spędzonych nad książką chwil. • Główną oś całości stanowi konflikt egzystencjalny Michała, naszego bohatera. Ciągle młody mężczyzna, przed trzydziestką, mający na koncie skończone małżeństwo, pragnie przeznaczyć każdą minutę swojego czasu na pracę. A bycie lekarzem wymaga ogromnego skupienia, poświęcenia, powinno też pomóc w zagłuszaniu natrętnych myśli o kiepskich perspektywach na udane życie prywatne. Tak się jednak nie dzieje. Michał trafia w sam środek dużych miast, pochłaniających go bez reszty. Przez karty powieści (i jego łóżko) przetacza się mnóstwo nowo poznanych kobiet, raczej ciężko byłoby spamiętać ich imiona. Ale to mało istotne — w clou mieści się próba odnalezienia siebie w rozrywce, szukanie w jednonocnych przygodach ułamka jakiejkolwiek bliskości. • Powieść Jakuba Potockiego daje do myślenia. Ile możemy znieść, byle oszukać pogoń za dorosłością? Albo lepiej od razu się poddać? Tak, zakończenie pozostawiło mnie z wieloma refleksjami, które muszę jeszcze przetrawić. Rekomenduję tę pozycję wszystkim osobom poszukującym „charakternej” lektury, nie boją się dosadnych komentarzy, aż ociekających ironią. Jednocześnie zaznaczając, iż to publikacja dla czytelników o mocnych nerwach. Jestem ciekawa, czy autor sprawdziłby się w fabułach nieco lżejszego kalibru. Będę obserwować jego dalszy rozwój.
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo