Dorośli

Tytuł oryginalny:
Voksne mennesker
Autor:
Marie Aubert
Tłumacz:
Karolina Drozdowska
Wydawcy:
Wydawnictwo Pauza (2020-2021)
Legimi (2020-2021)
IBUK Libra (2020)
ISBN:
978-83-957030-4-1, 978-83-957-0305-8
978-83-960890-6-9
Autotagi:
druk
książki
powieści
proza
rodzina
4.0 (13 głosów)

Ida jest bezdzietną architektką, wciąż czuje się młodo, ale jednak dostrzega już pierwsze oznaki nadchodzącego wieku średniego. Macierzyństwo to ważny dla niej temat: rozważa je, chociaż nie ma stałego partnera. Tymczasem są wakacje, upalna pogoda, a przed nią wyjazd do domu nad fiordem, w którym wraz z rodzicami, młodszą siostrą i innymi bliskimi będą świętować sześćdziesiąte piąte urodziny mamy. Piękna sceneria, w której można odpocząć i zastanowić się nad swoim życiem i przyszłością – a może nie?

Dorośli to opowieść o nadszarpniętych więzach rodzinnych, zazdrości, poszukiwaniu siebie, a przede wszystkim o wstydzie, który wynika z braku miłości.

„Wydaje się, że to krótka, przyjemna książka o paru dniach wakacji spędzonych w Norwegii, ale już po kilku stronach się przekonujemy, że ta miła rodzinna opowieść przeistacza się niemalże w thriller psychologiczny, który elegancko zmierza ku katastrofie” – „Dagens Nyheter”.

„Aubert wspaniale oddaje sposób traktowania bezdzietnych singielek w średnim wieku oraz ból, który swoimi pytaniami i sugestiami wyrządzają im rodzice i rodzeństwo, które się „ustatkowało”. Czterdziestoletnia bohaterka musi spać w swoim dawnym dziecięcym pokoju, podczas gdy siostra ze swoim partnerem zajmują sypialnię rodziców. Jest współwłaścicielką wakacyjnego domu, ale właśnie młodsza siostra go urządza i maluje fasadę na inny kolor, bo przecież to ona ma rodzinę i spędza tu więcej czasu. Pomimo wielu zniewag, które ją spotykają, Ida nie chce odwetu, a raczej pragnie odsłonić wszystkie karty i wreszcie otwarcie porozmawiać o problemach, z którymi jej rodzina boryka się od dawna” – „Svenska Dagbladet”.

„Autorka w krótkiej książce zmieściła tyle treści, ile inni pisarze rozpisują na kilka tomów. Skoncentrowana, gorzka dawka prawdy o egoizmie, który wykrzywia perspektywę i niszczy wszystko, co znajduje się na jego drodze” – Agnieszka Kalus, „Czytam, bo lubię”.

„Marie Aubert idealnie opisuje uczucia, o których nie wypada mówić” – „Aftonbladet”.

„Nostalgiczny domek nad jeziorem staje się przestrzenią konfrontacji marzeń okresu dzieciństwa z dorosłym życiem, w którym nie znalazły one swojego miejsca. Wszystkie oczy skierowane są na Idę i jej niefortunne próby okiełznania rzeczywistości. Odwróćmy na chwilę wzrok: skupmy się na jej siostrze, bo to cierpienie Marthe wybrzmiewa w Dorosłych najgłośniej” – Karolina Kurando, „Books Silence”.

Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • Bardzo trafny psychologiczny thriller rodzinny. Jeśli czytelnik dostrzeże w którymś z bohaterów siebie, z pewnością zaboli, ale to spojrzenie może być cenne i warto je poddać refleksji. Można odnieść wrażenie, że pisarka zna nas, ludzi bardzo dobrze, niepokojąco dobrze.
  • „DOROŚLI” Marie Aubert • Ta powieść, taka niby niepozorna, nie za gruba, nie za cienka, taka ... niknąca między wielkimi tomiszczami skrywa w sobie niesamowitą moc. Treść, jaką zawiera można by rozpisać na trzykrotnie grubszą książkę, która byłaby znacznie bardziej widoczna i to już z daleka. I chyba to jest wartością samą w sobie. Nie zawsze objętość stanowi o jakości. • "Dorośli" to powieść o nas, o ludziach, z wszystkimi naszymi wadami i zaletami. Wszystkim tym, co złe i dobre, jednocześnie. Tu nie ma filtru, który przepuszczałby tylko "coś" pozytywnego. Tu jest prawda i szczerość i błędy i niedociągnięcia, gadanie i milczenie i chyba dlatego ta powieść jest tak dobra. Tak w pewien sposób wyjątkowa. • "Dorośli" ukazują rodzinę, która zjeżdża do domku rodzinnego na uczczenie 65-tych urodzin mamy. Okazja spotkania, rozmowy, spędzenia razem czasu, który nie dla wszystkich będzie miał należyty przebieg. Dwie siostry, przy czym jedna chce zamrozić komórki jajowe, a druga jest... w ciąży - kolejnej notabene. Dwie kobiety, które całe życie rywalizowały ze sobą, i które do dziś nie potrafią rozmawiać. Nie potrafią odnaleźć się w świecie równoważni nawet wobec siebie. Nie wiedzą, jak się do siebie zbliżyć, bo mur, jaki był od dziecka stale, ale to stale rośnie zarówno w wzwyż, jak i wszerz. Ida nie radzi sobie z odrzuceniem, z odstawieniem na pobocze. Od dziecka matka w pewien odczuwalny dla niej sposób nie liczyła się z jej potrzebami, odsuwała je, bo była druga córka, bardziej wymagająca, chorowita i słabsza. Dlatego Ida musiała szybko dorosnąć i brać za siebie odpowiedzialność, podczas, gdy siostra była hołubiona, zagłaskiwana i stale w polu widzenia. Bo przecież zawsze coś z nią było nie tak, zawsze była tą, która wymagała większej uwagi, większej troski, i w której pokładano miłość, nadzieję i aspirację całej rodziny. Ida nie była istotna. Była tłem. Całe życie tak było i tak nadal jest. Wspólne świętowanie uwypukla to, co było i co nigdy się nie zmieniło. A siostry nadal nie potrafią ze sobą rozmawiać. Nie dają emocjom dojść do głosu. Lawirują, zwodzą się nawzajem, okłamują. Jedna za dużo pije, druga za trzeźwo myśli. Wszystko jest nie tak, jak powinno. Aż przyjeżdża mama, jubilatka, co jeszcze bardziej komplikuje sytuację. Atmosfera staje się gęsta i słona od łez. • Ta powieść, to psychologiczne "rozbrojenie" bomby rodzinnej, to laboratoryjna wręcz analiza struktury jej funkcjonowania. To sięganie do jej fundamentów, lecz naprawa przeszłości nic tu nie pomoże. Wszystko się między nimi chwieje, jest niestabilne, bliskie ruiny. Kobiety nie umieją ze sobą rozmawiać. Żyją przeszłością lub urojoną przyszłością, która na nic nie daje gwarancji. A matka, zawsze z boku, zawsze niewinna. Aubert napisała powieść, którą trudno lubić, ale którą trudno odłożyć. Nie ma tu postaci, która skupiałaby nasze serce. Nie ma jednej, której dopingujesz, czy życzysz powodzenia. Środek lubienia przeskakuje z jednego bohatera na drugiego. Ludzie zmieniają się, jak rękawiczki. Mówią czasem za szybko, za późno myślą. Słów nie cofniesz, podobnie, jak minionych lat. Do tego dodajmy ludzką pamięć. • Postaci, jakie wykreowała autorka w tej powieści, są bardzo plastycznymi osobami. Każda z bagażem doświadczeń, niesmakiem, żalem do innych. Każda wypełniona frustracją i goryczą. Przerzucają się niepotrzebnymi słowami, padają zdania, które nie są tymi właściwymi. Czy to jest w ogóle rodzina? Pytam się co stronę. Czy to aby nie zlepek obcych sobie ludzi, którzy mają ochotę na biesiadę i picie alkoholu w ilościach nieograniczonych? Czy to są DOROŚLI ludzie? • Bo w tej powieści właśnie o to chodzi, o dorosłość. O racjonalizm, mądrość i obiektywizm. • W tej powieści nie ma kogoś mniej czy bardziej winnego. Równoważnia. Dorosłym się jest, a nie bywa. Dlatego tą powieść odbieram poniekąd jako rachunek własnego sumienia. To niemalże negatyw jakieś rodziny, którą konfrontuję ze swoją. I wiem, że nie chciałabym siedzieć z nimi przy jednym stole. Wiem też, że ta powieść jest bardzo dobra. Dobra, bo szczera, a czytanie jej boli. Rani wnętrze. To „dysfunkcyjnie działająca” grupa ludzi, która nie powinni mieć swoich rodzin. • Polecam.
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo