Nakarm, naucz i puść wolno:

jak wychować dzieci na szczęśliwych dorosłych

Autor:
Izabela Antosiewicz
Wydawcy:
Legimi (2021)
Izabela Antosiewicz (2020-2021)
ISBN:
9788395674341, 978-83-956743-0-3
978-83-956743-2-7, 978-83-956743-5-8
Autotagi:
druk
książki
poradniki
1.0

Jak wychować dzieci na szczęśliwych dorosłych.Czy rodzicielstwo kiedykolwiek się kończy?W jaki sposób dbać o jakość w rodzinie?Kto ponosi konsekwencje braku konsekwencji?Czy przyjdzie taki dzień, że nie będzie bałaganu?Czyżby motywacja była przereklamowana?Granice czy wolność - czego potrzebują nasze dzieci?Odpowiedzi na te i wiele innych pytań w książce Izabeli Antosiewicz podane są w lekkiej formie opowieści i sprawdzonych w życiu rodzinnym rozwiązań. Wrzuceni w sam środek historii po chwili przechodzimy do refleksji skłaniających do podjęcia działań. Śmiejemy się i wzruszamy, czasami niedowierzając, że to może być aż takie proste. Autorka zaprasza nas do swojego domu i do rodzin, z którymi miała okazję pracować. Jak sama mówi, nigdy nie dzieli się tym, czego nie przetestowała na żywym organizmie własnej rodziny. Żona z ponad 25-letnim stażem, matka trójki dorosłych dzieci, Mind Opener, propagatorka rodzicielstwa opartego na Mocnych Stronach i metody "zielonego ołówka", przewodniczka rodziców po drodze do szczęśliwej dorosłości ich dzieci. Jest energetyzującym mówcą, więc spotkamy ją na scenie, w radiu i w sieci, nie tylko podczas indywidualnych sesji coachingowych czy mentoringowych.Pisząc tę książkę, zapytała swoich najbliższych o esencję stylu ich rodziny.Piotr (mąż): "W naszym rodzicielstwie najważniejsza i jednocześnie najtrudniejsza zawsze była wiara, że dzieci dadzą sobie radę ze wszystkim, co je w życiu spotka. Wciąż w to wierzymy. Pod tym względem nasze rodzicielstwo nigdy się nie skończy".Michał (25 lat): "Ciężko dać dziecku to, czego potrzebuje, a nie to, czego ono chce. Ale gdy zrobi się to z głową, będzie wdzięczne na całe życie, a nie na parę chwil. Dziękuję, mamo i tato".Zuzanna (22 lata): "Wyszłam z domu nauczona szczęścia, wdzięczności i mówienia «kocham Cię». Uważam to za sukces moich rodziców".Justyna (18 lat): "Kiedy byłam na rocznej wymianie we Włoszech, pytano mnie, co zrobili rodzice, że jestem tak dobrze wychowana. Uświadomiłam sobie wtedy, że pozwalają mi upadać, ale zawsze podają rękę, by mnie podnieść".
Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • Prezentowana treść książki wynika z głębokiej wiary autorki w Boga i to jest wprost napisane na początku. To nie jest pozycja naukowa, to pozycja katolicka na temat wychowania. • Jakie dzieci wyrastają na tytułowych szczęśliwych dorosłych? Po lekturze ma się przeświadczenie, że te dzieci, które wyrastały ucząc się świetnie ukrywać problemy przed wychowawcą byleby ten nie wtykał nosa i nie "rozwiązywał" konfliktu po swojemu • Pozycja jest o tym jak wychować dzieci tak, żeby TO RODZICE nie mieli z nimi problemów i żeby dzieci nie przychodziły ze swoimi problemami... Dzieci będą ukrywać swoje spory i problemy przed rodzicami żeby uniknąć konsekwencji prezentowanego przez autorkę podejścia wychowania. I to jest w książce idealnie ukazane: jak dzieci zaczynają unikać udziału rodziców w rozwiązywaniu konfliktów, bo wiadomo, że konflikt wtedy będzie rozwiązany tak, żeby rodzice nie odczuwali skutków konfliktu i nie mieli problemów choćby ze słuchaniem awantur. • Autorka uważa za swój sukces wychowawczy to, że po absurdalnie długich rozmowach i negocjacjach z dziećmi dzieci te drugi raz nie będą chciały angażować rodziców w ich problemy, właśnie dlatego żeby uniknąć tych absurdalnie długich rozmów... Po przemaglowaniu syna kilka godzin ten wolał drugi raz na oczach rodziców awantur nie robić. • Czyli jak wychować dzieci, żeby rozwiązywały problemy same lub po prostu je ukrywały, bo rozwiazywanie ich z rodzicami jest zbyt irytujące, męczące i niezadowalające z punktu widzenia dzieci i to jest wtedy SUKCES autorki! • Autorka wprost napisała, że w innej rodzinie w której również pomagała rozwiązać problem z dzieckiem też osiągnęła swój SUKCES, tylko że to dziecko już nie chce żeby ta ciocia była zapraszana do ich domu... • Jeśli kogoś przekonałam do lektury to polecam, pozycja jest krótka i gdyby nie regularne dysonanse poznawcze w jakie wprawia wystarczyłaby na jeden wieczór
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo