Małe lisy

Autor:
Justyna Bargielska
Wyd. w latach:
2013 - 2018
Autotagi:
dokumenty elektroniczne
druk
e-booki
Więcej informacji...
3.0 (2 głosy)

Małe lisy to szalona opowieść o nożowniku z podwarszawskiego lasu. A może o rozmarzonej matce i wygadanej singielce? Może o dzieciach, namiętnościach, snach? Albo o zwykłym życiu, którego podskórnym nurtem są groteska i strach? Bez wątpienia to drapieżna proza, która surrealistycznie zakrzywia świat pod płaszczykiem opisu codzienności. Fenomenalną plastycznością języka i wyobraźni Bargielska potwierdza niekwestionowaną pozycję mistrzyni krótkiej formy. Naszej wymagającej rzeczywistości przytrafiła się znakomita pisarka. Jest spostrzegawcza, wrażliwa i bezwzględna. Niepowtarzalny styl jej prozy gładko wciąga nas w świat, z którego z trudem przyjdzie nam się otrząsnąć. Blizny po „Małych lisach” niewątpliwie należą do tych trwalszych. Darek Foks „Małe lisy” są zabawne, ale i drapieżne. Bywa, że pod skórą potwornie dokuczliwe. No i z jakim biglem napisane. Chyba tylko Bargielska potrafi tak bezbłędnie zszywać przejmujące opowieści z różnorodnych strzępków życia. Bo w jej świecie wszystko zasługuje na opowieść. To lektura dla każdego z nas, którzy chcielibyśmy wiedzieć, jakie możliwości tkwią jeszcze we współczesnej prozie. Jerzy Jarniewicz Bargielska po raz kolejny w sposób bezwzględnie zręczny wciąga nas do swego świata, w którym odnaleźć się jest równie przyjemnie, jak i dotkliwie. Bierze się to pewnie z talentu, z jakim odnajduje w rzeczach (z pozoru?) strasznych te (z pozoru?) śmieszne. Pisząc powieść — a niech jej będzie, że powieść — która niczym najlepsza poezja domaga się wielu powrotów. Damian M. Krąpiec Bargielska trzyma czytelnika w szachu, prowadząc go zawsze gdzie indziej, niż ten by się spodziewał. Juliusz Kurkiewicz '
Więcej...
Wypożycz w bibliotece
Dostęp online
Brak zasobów elektronicznych
dla wybranego dzieła.
Dodaj link
Kup
Brak ofert.
Recenzje
  • Justyna Bargielska w „Małych lisach” „wychwytuje” codzienność. Notuje skrzętnie jej drobne przejawy, biorąc pod obserwację dwie bohaterki; singielkę Agnieszkę i mężatkę z dwojgiem dzieci, Magdę. Tak naprawdę to właśnie one obserwują uważnie to, co dzieje się wokół nich, a także w nich samych. Są tu bowiem nie tylko sprawy życia codziennego, ale i sny, fantazje, pragnienia, „małe grzechy”. • Czytamy kolejnych dziesięć rozdziałów zawierających we wstępie krótkie informacje o tym, co w nich będzie. Bohaterki pojawiają się przemiennie, by w końcówce spotkać się wreszcie. Bargielska tak opisuje życie Magdy i Agnieszki, że w pewnym momencie zaczęłam zastanawiać się, czy to przypadkiem nie jest jedna osoba. A może to każda z nich marzy o innym życiu, życiu innej kobiety; Agnieszka o byciu żoną i matką, Magda o byciu singielką? • Wątki przeplatają się, trudno za nimi nadążyć; niedomówienia, skojarzenia, metafory… Czuje się, że autorka jest poetką. Jak sama przyznaje „odbiera świat słuchem” i znajduje „perełki; absurdalne, niechlujne, niedbałe…” Potrafi pięknie je połączyć i nic to, że czasem trzeba wrócić o stronę, dwie, by upewnić się, że nasze myślenie idzie w dobrą stronę. • A ileż dobrej zabawy czeka nas przy czytaniu. „Małe lisy” są dowcipne, wiele tu zdań, które chciałoby się zapamiętać i cytować przy sposobności. Wspomnę choćby: „czy gotuj na wolnym ogniu znaczy tyle, co gotuj bez opamiętania” czy ”teraz poza kobietami starzeją się tylko produkty spożywcze”. • Dowcipne tony autorki przechodzą często w groteskę i surrealizm. Dotykają jednak spraw ważnych, głównie tzw. kobiecych. Sąsiadki z bloku i z osiedla spotykają się w windzie, na spacerach, w siłowni, u fryzjera. No i gada się tam o sprawach prokreacji, dzieciach, ciążach, poronieniach. Po „Obsoletkach” także tutaj porusza Bargielska ten temat głównie za sprawą pomniczkowej opowiadającej ze szczegółami o stracie córki w czwartym miesiącu ciąży, pogrzebie i nagrobku. • Co wrażliwsi mogą się obruszać, ale dla mnie autorka pisze po prostu o tym, co jest ważne, głównie dla kobiet, opiera się też na swoich doświadczeniach. Pisze o tym, że choć dzieci są miłością życia, to często ma się ochotę przed nimi uciec, „choćby odpływem wanny”. Gdy zaś trzeba z okazji świąt prywatnych, państwowych czy kościelnych przygotować jedzenie dla większej grupy osób, dobrze jest udawać chorą; jak robi to matka Magdy. • Czy więc książka Bargielskiej to takie „babskie gadanie”? Trzeba przyznać, że bohaterkami są głównie kobiety, mąż Magdy jest raczej na drugim planie, chłopak Agnieszki zginął w wypadku. Jest jeszcze Pajda, nożownik, z którym pewnie „każda z was dziewczynki chciałaby mieć romans”? Co do romansu z Pajdą, to nie wiem, ale Bargielską polecam. Świetny język, dowcip, ironia - wystarczy się tym delektować i niekoniecznie mocno zastanawiać się, o czym jest ta książka. A tytuł? Trzeba sięgnąć do biblijnej „Pieśni nad pieśniami” i spróbować samemu pokusić się o interpretację lub skorzystać z podpowiedzi autorki (wywiad w Wysokich Obcasach z 2011 roku ).
  • Książka ma świetne recenzje na okładce. Jednak w trakcie czytania - pełne rozczarowanie. Mała forma owszem, ale jakaś nieskładna, niewciągająca, trudno mi było wciągnąć się. • Nie polecam.
Dyskusje

Brak wątków

Przejdź do forum
Nikt jeszcze nie obserwuje nowych recenzji tego dzieła.
Opis
Autor:Justyna Bargielska
Lektor:Anna Dereszowska
Wydawcy:Legimi (2018) Wydawnictwo Czarne (2013-2018) NASBI (2014) Ebookpoint (2014) IBUK Libra (2013)
ISBN:978-83-7536-505-4 978-83-7536-597-9 978-83-7536-604-4 978-83-7536-896-3 978837536604 978-83-7536-506-4
Autotagi:audiobooki beletrystyka CD dokumenty elektroniczne druk e-booki epika książki literatura literatura piękna MP3 nagrania powieści proza zasoby elektroniczne
Powyżej zostały przedstawione dane zebrane automatycznie z treści 163 rekordów bibliograficznych, pochodzących
z bibliotek lub od wydawców. Nie należy ich traktować jako opisu jednego konkretnego wydania lub przedmiotu.
Okładki
Kliknij na okładkę żeby zobaczyć powiększenie lub dodać ją na regał.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo