Zima, kiedy wróciłeś

Książka szybko się czyta choć spodziewałam się innego zakończenia. Jak na zimowy wieczór z herbatka pod kocyk bardzo fajna propozycja .

Szkoda, ze zakończyło się tak smutno, trochę za mało radości i szczęścia dla Oskara.Koniec mógłby byc bardziej optymistyczny.Ksiazka wzruszająca i pełna emocji, pozostaje w pamięci na dłużej.

Piękna, momentami wzruszająca historia o przyjaźni, miłości, akceptacji. Akcja toczy się dwutorowo, teraz i w przeszłości. Poznajemy bohaterów, ich zachowanie, budowanie ich relacji. To, co działo się u nich kiedyś i to, czym zajmują się teraz. • Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie ostatnie dwa rozdziały. Dla mnie są niespójne, nie pasują do całości. Miałam wrażenie, że autorka na siłę próbuje podkręcić fabułę i zburzyć wreszcie panujący spokój. • Dla mnie ta książka kończy się nieco wcześniej i tak ją oceniam.

"Zima, kiedy wrociłeś" to piękna, a zarazem smutna, poruszająca i bardzo emocjonująca historia o stracie, bólu, cierpieniu, pierwszej miłości, rozczarowaniach, nies­praw­iedl­iwoś­ci, demonach przeszłości, drugiej szansie, trudnych wyborach i nadziei. Historia została przedstawiona jako "teraz" i "wtedy". Bohaterowie zostali świetnie wykreowani, byli tacy prawdziwi i przeżywałam z nimi ich szczęśliwe i smutne chwile. Zakończenie było dla mnie zaskoczeniem. Gdy już myślałam, że wiem jak się zakończy, to autorka zafundowała nam zwrot akcji. Tego się nie spodziewałam. Książka jest wciągająca i bardzo mi się podobała.🥰 Polecam.❄️🙂