Sekret Picassa
Tytuł oryginalny: | El secret de Picasso |
---|---|
Autor: | Francesc Miralles |
Tłumacz: | Karolina Jaszecka |
Wydawca: | Wydawnictwo Bellona (2013) |
Wydane w seriach: | Leo Vidal |
ISBN: | 978-83-11-12891-0, 978-83-111-2981-8 978-83-11-12891-0 |
Autotagi: | druk książki powieści proza |
2.0
|
|
|
|
-
Książkę tą wypatrzyłam w Biedronce, podczas niedawnej promocji ( książki za 4, 99 zł ). Jest promowana jako "światowy bestseller", ale w Polsce chyba nie cieszy się dużą popularnością. Przykuła moją uwagę swoim tytułem, a po przeczytaniu opisu nie miałam wątpliwości co do jej zakupu. Niedługo potem zabrałam się za jej czytanie. • Bohaterowie tejże powieści momentami zachowywali się tak dziwnie, że po prostu nie mogłam zrozumieć, dlaczego postępują tak, a nie inaczej. Szczególnie główny bohater i jeszcze pewna postać, której imienia czy odegranej roli nie będę wspominać, by Wam tutaj przypadkiem nie zaspoilerować. Postępowali tak absurdalnie, że miałam ochotę krzyczeć "Hej, przecież jesteś dorosły! Znajdź jakieś inne wyjście z tej sytuacji, niż takie postępowanie". Właśnie przez to bohaterowie niekiedy mnie irytowali swoim szczeniackim i prostackim zachowaniem. Uff, wyrzuciłam to z siebie. • Czytając, odniosłam wrażenie, że pozycja ta przypomina bardziej opowiadanie niż powieść, którą można wydać. I to nie tylko dlatego, że liczy ona zaledwie 197 stron, lecz także dlatego, że napisana jest dość prostym stylem. Język, który w owej książce występuje również taki jest. Może tak miało być, a może przyczyną jest to, że "Sekret Picassa" prawdopodobnie skierowany jest do młodszych odbiorców. • Cała akcja toczy się głownie w hiszpańskiej Horcie de Sant Joan, gdzie przybywa nasz główny bohater. W książce możemy znaleźć dużo ciekawostek na temat tego miasteczka. Oprócz tego znajdziemy sporo informacji o samym Picassie. Nie mówię, że nie było fajnie dowiedzieć się czegoś nowego, ale chwilami ilość tych wiadomości mnie przytłaczała i muszę się przyznać z wielkim bólem: omijałam te fragmenty. • Co do reszty - raczej nie mam zastrzeżeń. No dobra, oprócz jednej rzeczy - oczywiście musiał tam znaleźć się pewien wątek, który jest w większości książek, szczególnie tych dla młodzieży ( mam nadzieję, że wiecie, o jaki mi chodzi ). Poza tym, miło było poczytać o zmaganiach Leo w sprawie znalezienia obrazu i o jego przygodach, jeśli tak to ujmę. • Nie żałuję zakupu tej książki, ponieważ kupiłam ją na promocji, ale jak już chyba wywnioskowaliście z mojej recenzji: tak, zawiodłam się. Po opisie liczyłam na coś bardziej lepszego i dopracowanego, a musiałam się zadowolić tym, co dostałam: przypominającą opowiadanie pozycją z bardzo irytującymi bohaterami i niekiedy nudnawą fabułą ze względu na nadmiar ciekawostek.