Nie czytajcie książek, nie sięgajcie po nie pod żadnym pozorem! Możecie się przypadkiem czegoś dowiedzieć, odkryć jakiś nowy, nieznany świat. To niebezpieczne! To może Was pobudzić do myślenia, działania, może zmienić Wasze spojrzenie na świat!
"Lot nad kukułczym gniazdem" pozwoli poznać pacjentów i personel zakładu psyc­hiat­rycz­nego­, przekona wielu jak nikła granica dzieli świat ludzi tzw. normalnych, od chorych psychicznie.
"Władca much" może stać się przyczynkiem do myślenia nad złem drzemiącym w człowieku, w dzieciach. Niektórym tytuł ten pewnie przypomni telewizyjnych "Włatców móch". Ciekawe czy oba te dzieła mają ze sobą coś wspólnego?
"Harry Potter" to książka szatańska, zła i lepiej po nią nie sięgać. Czary są zakazane, nieczyste!
"Biblia" natomiast jest zbyt trudna, złożona na nasze biedne główki. Wystarczy, że ksiądz ciągle ją czyta na każdej mszy.
Po co poznawać życie trzy­nast­olet­niej­ Anny Frank, jakie zmuszona była prowadzić podczas okupacji niemieckiej?
"Baśnie" braci Grimm to niedorzeczne majaki, nie wiem dlaczego dzieci przez całe dekady kochają się w tych historiach inte­rpre­towa­nych­ i powtarzanych ciągle na nowo?! Morały, nauka - brrr, kto dzisiaj tego potrzebuje?!
Bzdura!
Nie sięgajcie po wyżej wymienione książki! Zakazujemy ze wzmożoną mocą!!!
Książki zakazane są i basta!

MÓL KSIĄŻKOWY
(Papier jest dobry sam w sobie - krzepi. Po co komu te historie!)