Recenzje dla:
Złodzieje żarówek/ Tomasz Różycki
-
Życie w bloku było, jest i na zawsze pozostanie intrygujące. Główny bohater książki Różyckiego żyje w późnym PRL-u w jednym z wielu mieszkań pewnego wielopiętrowego bloku z wielkiej płyty. Trudno jednoznacznie określić w jakim mieście rozgrywa się cała akcja (Opole to czy Warszawa?), ale przyjmijmy, że dla fabuły jest to niewielkiej klasy problem. Tadeusz, bo o nim jest mowa, zdobywca kawy ziarnistej (niestety) zostaje wysłany przez swego ojca do niejakiego Stefana. Sąsiad mieszka tuż pod nosem, bo w innym mieszkaniu tego samego bloku i posiada młynek do kawy. Przedmiot w tej chwili absolutnie dla rodziny Tadeusza niezbędny, bo za moment odbędą się imieniny ojca, zejdą się zaproszeni gości, a kawa jest wprost na wagę złota. Kto otarł się o PRL zapewne wie w czym rzecz. I tak Tadek w swej drodze do Stefana zabiera czytelników w podróż niesamowitą, pełną dygresji, anegdot, wspomnień, historii, plotek, legend, a nawet mitów. A wszystkie te opowieści dotyczą życia i funkcjonowania w takim oto blokowisku. Jest na wskroś surrealistycznie, momentami zabawie, a innymi nawet nieco strasznie. Historia z pozoru zwyczajna w słowach Różyckiego i jego metaforach zyskuje niesłychany koloryt, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko i lekko. Ogromną sztuką jest przedstawienie tak oczywistych rzeczy i sytuacji w sposób budzący zachwyt wśród czytelników. A to uważam się w tej publikacji z powodzeniem udało autorowi osiągnąć. Rzecz absolutnie warta uwagi. Polecam, bo dobrze opowiedziane.
-
„Złodzieje żarówek” to najnowsza powieść dygresyjna Tomasza Różyckiego, której bohaterem jest młody chłopiec o imieniu Tadeusz. Akcja utworu rozgrywa się w wielopiętrowym wieżowcu, będącym dla dziecięcego protagonisty labiryntem, pełnym klatek schodowych, wind i mrocznych przejść. Wywołująca wspomnienia historia rozgrywa się w momencie, kiedy ojciec posyła swojego syna do dysponującego młynkiem do mielenia kawy sąsiada Stefana. W ten sposób pisarz zaprasza nas do świata migotliwych wspomnień – stanowiących podstawę dla niejednoznacznych, nierzadko śmieszno-strasznych – czasów okresu PRL.