• "Białystok" był jednak trochę "mocniejszy", ale "Poznań" to taka typowa, świętojebliwa Polska w pigułce. Smutne, bo niestety prawdziwe.
  • Ciekawa książka, choć mam wrażenie, że wizerunek szczególnie silnego w Poznaniu zakłamania i konserwatyzmu jest kreowany odrobinę na siłę. Ale warto przeczytać. Przynajmniej część to po prostu porządne reportaże. Szczególnie ciekawe są dwa: o ojcu pierwszej Polki urodzonej z zapłodnienia in vitro, który był mocno związany ze środowiskami inteligencji katolickiej, a potem - kiedy zaczęły się "wojny reprodukcyjne" - po prostu został wypchnięty przez tę mentalność ze swojego Kościoła. I najlepszy rozdział - o Małgorzacie Musierowicz. Choć niestety, trochę zabrakło mi tu lektury feministycznej krytyki Musierowicz, bo z tego punktu widzenia pisane są ciekawe ujęcia tego, co się popsuło w "Jeżycjadzie".

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo