• Genialna część (już 4) o przygodach fryzjera damskiego, któremu daleko do schludnego noszenia się, a tym bardziej do prowadzenia wysokiej klasy salonu fryzjerskiego. Jednemu i drugiemu daleko do jako takiego wyglądu, nie mówiąc o prowadzeniu się;) I niestety nasz fryzjer znowu zostaje wplątany w intrygę. A oczywiście zaczyna się niewinnie. Do zakładu wchodzi małolata Quesito z prośbą o znalezienie Romóla Przystojniaka, dawnego znajomego z... ośrodka ludzi myślących inaczej od normalnych, gdzie doktor Sugranes sprawował władzę a tegoż żaden nie darzył sympatią. Ale, wracajmy do akcji. Romólo planuje nadzwyczajny skok i proponuje udział naszemu fryzjerowi. Ten, uczciwy do bólu i wierny, no też tak raczej, odmawia, aczkolwiek rozważa. I na drugi dzień Romólo znika, a pojawia się Quesito i swoimi ślepiami małej słodkiej dziewczynki jadającej lody Magnum i nic poza tym, prosi Fryzjera, by go odszukał. A ten, człek o miękkim sercu, godzi. I tak od kłębka do wariatkowa...co się tutaj dzieje, to komedia w najlepszym wydaniu. Zakład prosperuje idealnie, drzwi są ciągle zamknięte a na klienta czeka się z utęsknieniem, ale nie ma tego złego. Można czasem zostawić go pod opieką kogoś nawet i obcego... Fryzjer poznaje rodzinę z Chin, która prowadzi sklep na przeciwko i do którego to drzwi się wiecznie otwierają, a naiwni klienci kupują wszystko co widzą - a są tam cuda niezbadane. A mając leciwą sylwetkę i jadając tylko przy okazjach, nasz fryzjer zostaje zapraszany na obiady, co mu się niezmiernie podoba. Chińczycy są tak mili, że kłaniając się w pas czasem nawet walą nosem w kolana. • Jest i fenomenalna siostra naszego wariata, Candida, "dama" lekkich obyczajów, choć do damy jej daleko, ale daje tym, co płacą. Candida jest potrzebna, wciela się w samą Angelę Merkel, kanclerz Niemiec. Ale to sprawa najwyższej wagi państwowej!!! Zapobiegają zamachowi!!! I nawet upadek z tarasu Candidy-Merkel podczas przemowy nie jest w stanie naruszyć jej melonów i jej samej. Ale to nic. Fryzjer do całej akcji poszukiwać Romóla najmuje akordeonistkę, kumpla udającego martwy posąg i dostarczyciela pizzy, którzy grosza nie dostają, bo pracodawca tylko nożyczki może zaoferować i to co najmniej tępe, a groszem nie śmierdzi. Ale akcja i działania tej grupy osiągają swój cel pod każdym szerokim łukiem... • Niebywała powieść. Zawsze czytając perypetie fryzjera damskiego odnoszę wrażenie, że Mendoza pisząc rechota pod nosem. Nie możliwością jest czytać i nie śmiać się, o powadze nie wspomnę. Każda część jest bezbłędna, każda na wysokim poziomie. Wyobraźnie Eduarda nie ma granic i to jest największym mistrzostwem pisarza. Mendoza, rocznik 43ci a bawi się jak chłopiec. Majstersztyk w 1001%.

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo