• Książka niestety szybko rozwiała moje wysokie oczekiwania. Czytając byłam rozczarowana przeogromną ilością powtórzeń, infantylnych metafor, które zakładam, że w zamierzeniu miały podkreślić magię i misterium Japonii, jednak podkreśliły jedynie prze-egzaltowaną formę powieści. Zdarzało się, że trafiałam na moment kiedy myślałam, że oto moment kiedy zbliżę się do tego batorowskiego uniwersum, prawie wchodziłam w ten świat, jednak chwila ta szybko mijała przy kolejnej przytłaczającej ilości krótkich zdań i męczących, siłowych porównań. Bodajże jedynym fragmentem, który oddał klimat zapowiadanej atmosfery powieści i który naprawdę mmie zainteresował, było spotkanie z Czarnullą. Cała reszta, to nieudolna próba przedstawienia wyjatkowej duchowości Japonii i Japończyków, ktora to próba nie do końca sie udała. Mało tego, czytając książkę można odnieść wrażenie, że Tokio to mała miejscowość, gdzie główna bohaterka spotyka wciąż te same osoby. A może to postacie pochodzące z jej schizofrenii, nie wiem. Wielka również szkoda, że nie udało się pokazać japońskich bohaterów książki w bardziej ludzki niż sztampowy sposób, choć były ku temu predyspozycje. Japonia ma tak wiele do zaoferowania, szkoda, że w tej powieści było to ledwie zarysowane.
  • Piękna książka o tym, jak bohaterka próbuje sklejać swoje życie po śmierci swego chłopaka. Jest nauczycielką języka polskiego dla obcokrajowców. Pomaga jej uczennica, Pani Myoko z Tokio, która wysyła dziewczynę do Japonii. Tam uczy się zlepiania starych zniszczonych części porcelany, jak porozbijanych elementów swego życia. • Akcja dzieje się w Tokio i Kamakurze, gdzie miała szczęście być. Książka spowodowała, że znów chciałabym pojechać do Japonii, kraju kwitnącej wiśni i czerwonych jesiennych klonów.
  • Całość recenzji: [Link] • Książka opowiada o kobiecie, która po stracie ukochanego zostawia wszystko za sobą i udaje się do Japonii, gdzie ma sprawować opiekę nad domem i kotem w nim mieszkającym. Bohaterka codziennie poznaje uroki miejsca, w którym się znajduje i zaczyna je doceniać. • Klimat książki jest bardzo przyjemny, a postacie z niej dzielą się wieloma mądrościami, które każdy czytelnik może w jakiś sposób odnieść do siebie. Wraz z rozwojem książki bohaterka zaczyna doceniać piękno rzeczy codziennych, odnajduje swój rytm, chęć do życia, i nie tylko to. Bohaterka jest jak naczynie, które naprawiała. Początkowo krucha, rozbita, trwająca bez celu, z czasem zaczyna się składać w całość i zaczyna doceniać ślady, które pozostały po rozbiciu.
  • Przeczytałam z prawdziwą przyjemnością. Uczta słowna!

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Dotacje na innowacje - Inwestujemy w Waszą przyszłość
foo